„Piper” - recenzja
Dodane: 16-10-2020 23:52 ()
Nie raz i nie dwa zdarzało mi się już wcześniej, że narzekałem na to, iż tył okładki, a w zasadzie przedstawiony tam opis komiksu i zarys jego fabuły zdradza dużo, a często wręcz za dużo. No to tym razem ponarzekam na coś zupełnie odwrotnego. A co jeśli na okładce nie ma zamieszczonej kompletnie żadnej wiadomości, o czym jest komiks? Czy to zachęci czytelnika do sięgnięcia po niego, czy wręcz odwrotnie, sprawi, że ten sobie odpuści zakup, nie wiedząc de facto, z czym ma do czynienia? Z taką zagadką mamy do czynienia w publikacji „Piper” z Wydawnictwa Granda, gdzie poza krótkimi zajawkami Pawła Kicmana i Michała Olecha nie ma nic więcej. Sięgając więc po tę publikację, sięgacie trochę po kota w worku i zastanawiam się, jak bardzo było to zagranie celowe, a w jakim stopniu zwykłe niedopatrzenia. Faktem jest jedno, przez takie rozwiązanie podejdziecie do historii z otwartą głową, bo nic was nie nakieruje na to, z czym będziecie mieli do czynienia. Tyle tytułem przydługiego i pewnie niepotrzebnego wstępu, czas na konkrety.
Za „Pipera” odpowiedzialny jest duet Kamil Drążkiewicz i Wojtek „Wu” Zieliński. Ten pierwszy przygotował scenariusz całej opowieści, którą zilustrował właśnie Zieliński. Obu z kolei szanse na wystartowanie z nową serią – Historie z Werku – dała szczecińska Granda, a efekt może ocenić każdy, kto po „Pipera” sięgnie. Skoro ani wydawca, ani autorzy nie pokusili się o zaprezentowanie opisu zdradzającego szczegóły fabularne to i ja postąpię podobnie i przekaże to bardzo minimalistycznie. Co więc w środku? Zaginiony gliniarz, nocne kluby i striptizerki, porwania, tragedie rodzinne a wszystko podane w onirycznym sosie – na to możecie liczyć, sięgając po ten komiks.
Właśnie m.in. z uwagi na tę oniryczną atmosferę trzeba na wstępie zaznaczyć, że jest to komiks dość wymagający, że czytelnik nie będzie miał tu łatwej przeprawy, że trzeba mu jednak poświęcić całą swoją uwagę, aby nie tylko go docenić, ale też w ogóle zrozumieć. Ja sam podchodziłem do niego dwukrotnie, gdyż przyznam szczerze za pierwszym razem mnie „pokonał”. Jeśli jednak damy mu szanse i odpowiednie podejście, to odwdzięczy się nam z nawiązką, oferując duszny, mroczny i brudny klimat podsycony dawką brutalności. Historia, która intryguje to dodatkowa zaleta tej opowieści, która trzyma w napięciu do samego końca. Czy jest lekka i łatwa w odbiorze? Zdecydowanie nie. Czy jej lektura sprawia satysfakcje? Na pewno, choćby z tego względu, że jest dopracowana i przemyślana, zostawiając jednocześnie pole do interpretacji.
Jednocześnie komiks ten już na wstępie i na pierwszy rzut oka przywodzi na myśl pewną kultową produkcję. Pewnie domyślacie się, że chodzi o „Sin City” Franka Millera? Wystarczy spojrzeć na rysunki Zielińskiego, na sposób wykorzystania przez niego czerni i bieli i ogólną konwencję, podsyconą atmosferą zbudowaną przez scenariusz. Zachowując wszelkie proporcje, co zrozumiałe, myślę, że „Piper” gdzieś tam był inspirowany twórczością amerykańskiego artysty. Warto jednak podkreślić, że nawet graficznie nie jest to absolutnie zrzynka, bo rysownik „Pipera” poszedł krok dalej i mieszał różne konwencje i style rysowania, co nadaje opowieści dodatkowej głębi i charakteru, ale też potrafi czytelnika zaskoczyć. To, że rysunkowo również jest mrocznie, nie muszę nikogo przekonywać, tak samo, jak nie trzeba specjalnie pisać o tym, że dopiero połączenie pracy obydwu twórców sprawia, że komiks jest pełny, że jedno bez drugiego by nie współgrało. Te brudne, niekiedy minimalistyczne i surowe rysunki Zielińskiego bardzo do tej historii pasowały i ciężko było oderwać od nich wzrok. Jest właśnie tak jak u samego Millera (znów z zachowaniem proporcji), czyli brutalnie, seksownie a czasami obrzydliwie.
„Piper” jest tytułem nietypowym, to trochę komiks zagadka, tajemniczy i mroczny, brutalny i oniryczny. Z pewnością nie dla odbiorców lekkich przyjemnych historii, a raczej dla tych, którzy lubią eksperymentować i szukać czegoś nowego i wymagającego. Komiks wart uwagi, ale też taki, który czegoś od nas wymaga w zamian, a tym czymś jest poświęcony mu czas i pełne skupienie. W zamian zaoferuje dawkę surowej i „męskiej” historii w niezłym wydaniu.
Tytuł: Piper
- Seria: Historie z Werku
- Scenariusz: Kamil Drążkiewicz
- Rysunki: Wojtek “WU” Zieliński
- Data premiery: 27 sierpnia 2020
- Wydawnictwo: Wydawnictwo Granda
- Format: 170x250mm
- ISBN: 978-83-957900-0-3
- Oprawa: miękka
- Cena: 29,90 PLN
Dziękujemy Wydawnictwu Granda za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Galeria
comments powered by Disqus