„Czarna Wdowa” - recenzja

Autor: Oskar Perukarz Redaktor: Motyl

Dodane: 18-09-2020 23:51 ()


Czarna Wdowa jako superbohaterka zaistniała w szerszej świadomości czytelników i widzów dzięki występom tej postaci w przebojach MCU. Nie da się ukryć, że kreowana przez Scarlett Johansson bohaterka przebiła się przez mur odgradzający tę postać od innych, obdarzonych ponadprzeciętnymi zdolnościami bohaterami. Szpieg w spódnicy może mieć równie wiele atrybutów do wykorzystania, jak gromowładny Thor czy postępujący (nie)zawsze zgodnie z sumieniem Kapitan Ameryka. Tym bardziej że przeszłość Nataszy Romanowej, od której nie raz skutecznie się odcinała, jest na tyle mroczna i bogata, że może posłużyć na stworzenie kilku emocjonujących przygód dotykających sferę niegdysiejszych przełożonych Czarnej Wdowy.

Mark Waid i Chris Samnee doskonale wiedzą, jak wykorzystać poprzednie życie Nataszy. Zresztą nie odkryli Ameryki. Każdy, za kim ciągnie się nieciekawa przeszłość i ma na sumieniu rzeczy, których się wstydzi, nie może zamieść pod dywan swoich niepochlebnych wyczynów. Natasza, pracując u boku T.A.R.C.Z.Y., w pełni zrehabilitowała się – kolokwialnie mówiąc - za błędy młodości. Dostała drugą szansę. Nie oznacza to jednak, że ktoś z byłego bloku sowieckiego nie zechce zagiąć parol na dawną wychowankę Czerwonej Komnaty. Czasem informacja, zwłaszcza kompromitująca, jest potężniejszą bronią niż cały arsenał śmiercionośnych narzędzi walki.

Wie o tym doskonale niejaki Płaczliew aka „Płaczący Lew” – zamaskowany złoczyńca mający haka na Nataszę. Pakt z diabłem wydaje się nieunikniony. Ona dostarcza mu potrzebne dokumenty, on nie ujawnia sekretów, które mogłyby zachwiać współpracą Czarnej Wdowy z jej amerykańskimi przyjaciółmi. Niechętnie, ale bez większego wyboru Natasza przystaje na taką umowę i wyrusza do Rosji, by nie tylko zdobyć pożądane akta, ale też odkryć, że dawna Czerwona Komnata znów funkcjonuje, a na jej czele stoi jej dawna rywalka. Powracają wspomnienia z przeszłości i dzieciństwa Wdowy, która na swojej drodze do osiągnięcia wyjątkowych umiejętności walki i poznania arkan międzynarodowego szpiegostwa posunęła się o wiele za daleko. To, co wówczas ukształtowało młodą dziewczynę, obecnie zbiera swoje żniwo. Toteż Natasza niechętnie wraca pamięcią do tamtych dni, które przypominają jej o morderczym, pozbawionym etyki treningu pod okiem dyrektorki sławetnej komnaty. Czy powstrzyma nowe kierownictwo diabolicznej instytucji?

Nad fabułą komiksu unosi się widmo najlepszych pozycji z nurtu zimnowojennych opowieści. Wprawdzie nie jest to rasowe political-fiction – bo znajdziemy tu wątki fantastyczne (których brak nie umniejszyłby jakości tego dzieła), ale główna intryga i kolejne przystanki Czarnej Wdowy gwarantują zajmującą i emocjonującą lekturę. Natasza ma na pieńku z organizacją dowodzoną przez Marię Hill, ląduje na Księżycu, odwiedza stare rewiry, a także najbardziej nieprzyjazne miejsce na Ziemi. Wrażeń nie brakuje. Oprócz wrogów pragnących jej zguby może liczyć również na sprzymierzeńców pokroju Zimowego Żołnierza. Waid stopniuje napięcie, poświęca chwilę na wniknięcie w umysł Nataszy – głównie w sekwencjach retrospektywnych, a także nie zdejmuje nogi z pedału gazu, jeśli chodzi o akcję rozgrywającą się w teraźniejszości. Ta jest dynamiczna, efektowna i niepozbawiona przemyślanych sekwencji konfrontacyjnych. Mimo kilku wątków i szybkiej akcji nie odczuwa się uczucia przeładowania czy przedobrzenia ze scenami walk. Nie brakuje też motywów humorystycznych, co pozwala nieco rozluźnić ponurą i ogólnie poważną tonację tej pozycji.

Za stronę wizualną tego przedsięwzięcia odpowiada Chris Samnee. Jego styl wydaje się lekko uproszczony, przez co kilka scen konfrontacyjnych ma charakter umowny, co tylko pomaga w spotęgowaniu dynamiki akcji. Samnee z pietyzmem podkreśla mimikę postaci, niejednokrotnie decydując się na emocjonalne pozy. Stonowana kolorystyka oscyluje wokół szarości, brązów i chłodnych błękitów, które stanowią kontrast dla wyróżniających się na tle innych barw rudych włosów bohaterki. Wręcz mocna czerwień stanowi kontrapunkt dopełniający kompozycję poszczególnych kadrów. Trzeba przyznać, że twarz Nataszy jest najczęściej eksponowaną częścią jej ciała.

Czarna Wdowa jest jedną z tych pozycji z linii Marvel Now! 2.0, którą można brać w ciemno. Zamknięta całość, a dodatkowo wciągająca historia są gwarantem udanej rozrywki. W oczekiwaniu na filmowe wyczyny Nataszy można z powodzeniem zanurzyć się w jej komiksowe przygody.

 

Tytuł: Czarna Wdowa

  • Scenariusz: Mark Waid, Chris Samnee
  • Rysunki: Chris Samnee
  • Przekład: Weronika Sztorc
  • Wydawca: Egmont
  • Data publikacji: 15.04.2020 r.
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Stron: 268
  • Format: 167x255
  • Druk: kolor
  • Papier: kreda
  • ISBN: 978-83-281-9655-1
  • Cena: 69,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus