Graham Masterton „Dżinn” - recenzja
Dodane: 03-09-2020 21:12 ()
Graham Masterton należy do pisarzy zafascynowanych mitologią wszystkich możliwych ludów. Jego książki, szczególnie te wczesne, obfitują w nawiązania do wierzeń z chyba wszystkich zakątków świata. Nie ma więc nic dziwnego, że w tej liczbie znalazła się też Persja razem z jej kolorowym, bajkowym światem opowieści z 1001 nocy. Od razu trzeba podkreślić, że wbrew swej nazwie nie były one wcale adresowane do dzieci. Na dodatek w wykonaniu Mastertona te baśnie stają się z lekko strasznych całkowicie przerażające. Pewnie nikogo, kto zna autora, to nie zdziwi, bo ma on prawdziwy talent do straszenia i po niektórych jego książkach nie można zasnąć. Nie inaczej ma się sprawa z powieścią „Dżinn” - jest ona kwintesencją wszystkiego, co mastertonowskie.
Zarabiający na życie jako jasnowidz Harry Erskine jedzie na pogrzeb majętnego dziadka. Na miejscu jest niemile zaskoczony widokiem zrujnowanego domu i widocznym strachem babki, gdy tylko zaczyna wypytywać ją o ostatnie lata życia jej męża. Jak się dowiaduje, Max Greaves na starość bardzo zdziwaczał i nabrał niezrozumiałej dla otoczenia awersji do wszystkiego, co choćby przypominało ludzka twarz. To, co początkowo wydaje się starczą demencją, szybko nabiera sensu, gdy Marjorie Greaves opowiada o starym arabskim dzbanie i jego zapieczętowanej zawartości. Harry postanawia zbadać naczynie. Pomaga mu w tym świeżo poznana piękność imieniem Anna, która zdaje się przejawiać wręcz niezdrowe zainteresowanie dziwnym znaleziskiem. Od tej pory żadne z nich nie zazna już spokoju....
„Dżinn” to powieść bardzo typowa dla Mastertona. Mamy w niej wszystko: dawne wierzenia, nadprzyrodzonego potwora, gęsto siejący się trup i seks w najmroczniejszym wydaniu. Nie zapominajmy, że nasz ulubiony pisarz jest z wykształcenia seksuologiem i kto jak kto, ale on dobrze wie, jak zwichrowana jest ta część ludzkiej psychiki i jakie demony się tam rodzą. Rzecz oczywista, że człowiekowi logicznie myślącemu trudno uwierzyć w seksualny popęd u istoty niematerialnej... ale dla Mastertona opisanie tego w sposób wiarygodny to bułka z masłem. Co dopiero, gdy mamy do czynienia z dżinnem, demonem z opanowaną sztuką materializacji. Czymś z pogranicza światów, co na pewno nie spełnia życzeń, za to zieje żądzą zniszczenia i mordu. U Mastertona nie ma dobrych duszków ani choćby neutralnych. Ich działanie niemal zawsze skierowane jest przeciw człowiekowi. Czasem jednemu, konkretnemu, a czasem przeciw całej ludzkości. Ich wrogość jest równie przerażająca jak siła.
Jakby mimochodem autor wyjaśnia tu awersję wyznawców Mahometa do przedstawiania w sztuce ludzkich twarzy, a choćby tylko zwierzęcych pysków. I choć nie jest to wyjaśnienie całkiem zgodne z oficjalną wykładnią boskiego zakazu czynienia podobieństw w celach bałwochwalczych, silnie przemawia do wyobraźni. Podobnie zresztą można powiedzieć o wszystkim, co pisze Masterton. Nawet jeśli odłożywszy jego książkę, człowiek ochłonie i pomyśli „Co za bzdura!”, to jednak podczas lektury ulega bez reszty stworzonemu przez pisarza nastrojowi. Cykl, którego bohaterem jest Harry Erskine, czyli przede wszystkim „Manitou” we wszystkich odmianach, jest tego najlepszym przykładem, choć ostatnie odsłony były, delikatnie mówiąc, niezbyt udane. W każdym razie „Dżinn” to coś, z czym warto się zapoznać, żeby kontynuować przygodę z nieatrakcyjnym fizycznie, a mimo to sympatycznym jasnowidzem, z którym szkoda się człowiekowi rozstawać.
Wznowienie „Dżinna” zawdzięczamy wydawnictwu REBIS, które zdecydowało się nadać książce szatę podobną do pierwszego wydania na polskim rynku. Mam nadzieję, że na tej jednej książce się nie skończy, bo chciałabym mieć je wszystkie, i te lepsze, i te słabsze (zwłaszcza marzę o reedycji znakomitej serii „Rook”). Kocham Mastertona i nigdy nie mam go dość. Czego i Wam, drodzy czytelnicy, serdecznie życzę.
Tytuł: Dżinn
- Autor: Graham Masterton
- Język oryginału: angielski
- Przekład: Mirosław Kościuk
- Format: 128x197 mm
- Okładka: miękka
- Ilość stron: 184
- Rok wydania: 18.08.2020 r.
- Wydawnictwo: REBIS
- ISBN: 978-83-8188-166-1
- Cena: 29,90 zł
Dziękujemy Wydawnictwu Rebis za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
comments powered by Disqus