Wasilij Machanienko „Droga Szamana. Etap trzeci: Tajemnica mrocznego lasu” - recenzja

Autor: Damian Podoba Redaktor: Motyl

Dodane: 22-08-2020 19:17 ()


Długo trzeba było czekać, by napisać te słowa – trzeci tom przygód szamana Machana w popularnej serii LitRPG w końcu zajechał na półki. Stało się to z niemałym bólem, bo po kilkukrotnym przekładaniu premiery. Było to naprawdę niefortunne, bo wielu zirytowanych fanów serii sięgnęło po obcojęzyczne wersje powieści. Sam również tak postąpiłem i nie tylko mam za sobą lekturę „Tajemnicy Mrocznego Lasu”, ale i pozostałych dostępnych tomów. Przychodzi tylko czekać na polskie tłumaczenia, bo warto.

„Droga szamana. Etap trzeci” posiada wspomniany już tytuł „Tajemnica Mrocznego Lasu” i chociaż przyjdzie nam chwilę poczekać na rozwikłanie tejże zagadki, to po drodze nie będziemy się nudzić. Machan, jak to już widzieliśmy wcześniej, ma ogromne szczęście do rzadkich zadań i mieszania się w kosmiczne wydarzenia. Nie inaczej jest tym razem. Bohater nie byłby sobą, gdyby nie zraził do siebie praktycznie całego świata Barliony. Oj ciężko będzie wykonać wszystkie zlecone misje i przeżyć mając na karku wysokopoziomowych graczy. Chyba że szamańskie zmysły i spryt Dmitrija zadziałają naprawdę spektakularnie. To się oczywiście okaże wraz z lekturą.

W najświeższej książce Machanienki spotykamy wiele postaci, które już się przewinęły na kartach dwóch poprzednich tomów. Wszystkie są zbudowane bardzo interesująco i oryginalnie. Praktycznie nie uświadczymy bohaterów nijakich, chociaż wbrew moim oczekiwaniom pierwotna drużyna, którą widzieliśmy w akcji w pierwszym tomie, nie odgrywa tak znaczącej roli. Więcej ma za to do powiedzenia Anastarija i Plinto. O ile dziewczyna mocno mnie irytowała samą swoją obecnością, to postać łotrzyka przypadła mi do gustu, jako o wiele barwniejsza. Pozostali to w większości statyści, nawet jeśli w poszczególnych misjach ich rola jest całkiem duża. Mimo że postaci pierwszoplanowych jest tylko kilka, to pozostałe i tak zostały napisane w zadbany sposób. Są różne motywacje, umiejętności i przydatność w scenariuszu. Wygląda na to, że autor nie potraktował nikogo po macoszemu.

Język powieści jest przystępny i bardzo przyjazny w odbiorze. Kilka nazw własnych jest nieco dziwnie przetłumaczonych, ale to tylko spostrzeżenie uchwytne dla kogoś, kto czytał obcojęzyczną wersję. Zwyczajnie w angielskim mniej rzucają się w oczy imiona takie jak „Bezpaniki”. Wcześniej nie zwróciłem na to dokładnie uwagi, bo imion graczy nie było tak wiele, ale teraz polskie tłumaczenia wydają mi się dziwne, kalekie. Wiem, że w kuluarach fandomu od dłuższego czasu toczy się batalia – lepiej tłumaczyć nazwy własne czy zostawiać oryginalne? Nie wiem, jak w „Drodze szamana” brzmią rosyjskie nazwy, ale angielskie były o wiele lżejsze dla oka niż te spolszczone. Oczywiście nie umniejszam tu pracy wykonanej przez tłumaczkę!

Cykl „Droga szamana” jest naprawdę ciekawym zjawiskiem w literaturze. Czyta się to bardzo przyjemnie. Świat jest zbudowany w interesujący sposób, a jego zasady funkcjonowania szybko stają się jasne. Fabularnie „Tajemnica Mrocznego Lasu” jest ciekawa, jednak poza kilkoma zajawkami słabo odczuć tu można jakąś większą intrygę napędzającą całą serię. Wątek główny tego tomu jest na szczęście tak zajmujący, że to czepianie się na siłę.

W pełnej krasie będę marudził za to na coś zupełnie innego. Oprawa graficzna! Tak, tego wątku zabraknąć tu nie mogło. Dwa tomy serii wydane były z przyzwoitymi okładkami Manjuchina, które charakteryzowały cykl w różnych państwach i nieźle oddawały klimat powieści. Pomijając zmianę oprawy graficznej 7-tomowej (jak do tej pory) historii po wydaniu dwóch książek, o nowych grafikach powiedzieć można wiele, ale na pewno nie to, że mają wymowę fantasy. A przecież to właśnie fantasy jest głównym motywem serii, pomijając całą zabawę z określeniem LitRPG. Pan Piotr Sokołowski wykonał świetną pracę, jednak jego koncept pasuje do cyberpunka albo SF i tutaj jest kompletnie nietrafiony. Na obronę wydawnictwa można przywołać promocję, w której można nabyć wszystkie trzy tomy w przystępnej cenie. Ale (!) wydawca powinien przyjrzeć się poszczególnym informacjom, które płyną w sieci, że podobno nie każdy salon respektuje wspomnianą promocję.

Podsumowując – gorąco polecam poznać historię szamana Machana, bo jest to naprawdę świetna opowieść, dobrze napisana i wciągająca, a przy tym oryginalna. Nie do końca wiem, w jakim stopniu mechanika przedstawionej w książce gry jest zbieżna z World of Warcraft, którego fanem jest autor, ale myślę, że jednak spora część budowania postaci w książce to pomysł samego autora. Kto chce poznać te niesamowite przygody, to pozostaje lecieć do Empiku i skorzystać z promocji lub szukać w innych źródłach. Tak czy inaczej, naprawdę warto. Obyśmy tylko nie musieli czekać na kolejny tom całego roku.

 

Tytuł: „Drogę Szamana. Etap trzeci: Tajemnica mrocznego lasu”

  • Autor: Wasilij Machanienko
  • Przekład: Gabriela Sitkiewicz
  • Wydawca: Insignis
  • Data wydania: 12.08.2020 r.
  • Oprawa: miękka
  • Stron: 472
  • Format: 140x210 mm
  • ISBN: 978-83-66360-17-4
  • Cena: 39,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Insignis za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus