Ursula K. Le Guin „Kotolotki” - recenzja
Dodane: 27-05-2020 19:15 ()
Kiedy Ursula K. Le Guin postanowiła napisać prościutką opowieść o skrzydlatych kotkach szukających swojego miejsca na Ziemi, raczej nie spodziewała się, że to drobne opowiadanie rozwinie się ostatecznie do całej serii, która zapisze się złotymi zgłoskami w literaturze dziecięcej, niezaprzeczalnie znajdując swoje miejsce w sercach i umysłach dzieci na całym świecie.
Zastanawia was, co jest takiego niezwykłego w tych krótkich historyjkach, które mimo lat wciąż znajdują nowych fanów? Ja również chciałam się o tym przekonać, dlatego z niemałym zaciekawieniem sięgnęłam po opublikowane niedawno dzięki wydawnictwu Prószyński i S-ka zbiorcze wydanie wszystkich opowiadań, które ukazały się w ramach serii o Kotolotkach. Po zaznajomieniu się z twórczością tej wielkiej ikony współczesnej literatury fantastycznej przyszedł czas, bym zapoznała się z tym, co też Ursula zmajstrowała dla dzieciaków. I powiem, że również uwiodła mnie prościutka, urocza historia, jaka została przedstawiona w Kotolotkach.
Bohaterami tej serii opowiastek Le Guin uczyniła dzieci bezdomnej kotki Jane Burej, które wbrew wszystkim prawom natury przychodzą na ten świat ze skrzydłami. Tym samym stają przed niezwykłym, ciekawym, ale trudnym losem, gdy wiele przytrafi im się po drodze, zarówno dobrego, jak i złego. Czy znajdą swoje miejsce na Ziemi? Czy będą w stanie zaufać komukolwiek? Tego nie zdradzę, sami się przekonajcie. Z pewnością mogę odpowiedzieć na pytanie, w czym tkwi sekret popularności tej publikacji? Za sukcesem Kotolotków stoją uroczy bohaterowie, których przygody czytamy z zapartym tchem. Od początku kibicujemy Thelmie, Harriet, Jamesowi, Rogerowi i nieustraszonej Jane (zdecydowanie mój ulubiony kotolotek, tak na marginesie) i nawet nie wiadomo, kiedy zaczynamy się do nich przywiązywać. Widzimy, jak trudny start zaliczyły na samym początku swej kociej drogi, a jednak nie poddały się, rzuciły wyzwanie losowi. I mając tylko siebie nawzajem, umiały znaleźć zarówno przyjaciół, jak i spokojny dom będący dla nich oazą, gdzie są szczęśliwe i mogą być tym, kim są bez obawy, że ktoś je zrani czy skrzywdzi. Tym samym dostajemy mocno optymistyczną i pokrzepiającą opowieść, która mając naprawdę milusich bohaterów (ręka w górę, kto nie chciałby latającego, puchatego kotka?) potrafi ukazać, że mimo życiowych trudności nie wolno bać się świata, nie wolno się poddawać, bo przecież na przekór wszystkiemu, a tym bardziej losowi zawsze znajdzie się ktoś, kto nam pomoże i nas zaakceptuje takimi, jakimi jesteśmy. To bardzo mądre i dobre przesłanie dla dzieciaków.
Cieszę się, że Prószyński i S-ka opublikowało serię w jednym wydaniu zbiorczym, przez co mamy przegląd wszystkich historii z kotolotkami. Co ważne, tym razem dostajemy szatę graficzną, która jest zdecydowanie inna niż przy edycji poważniejszych dzieł Le Guin wydawanych nakładem tej oficyny. To dobry zabieg, bo nie będzie tu zachodzić pomyłka między twórczością autorki skierowaną dla dorosłego odbiorcy a tą przeznaczoną dla młodszego czytelnika. Oprócz tego, co istotne, przy zbiorczym wydaniu Kotolotków wydawnictwo postarało się, by w polskim wydaniu były zamieszczone oryginalne ilustracje S.D. Schindlera, który zdobią amerykańską edycję tej pozycji. Warto to docenić, bo same grafiki dodatkowo podnoszą wartość estetyczną wydania zbiorczego.
Podsumowując, dodam, że Kotolotki zasłużenie znalazły swoje miejsce w kanonie dziecięcej literatury. A jeśli do tej pory nie mieliście z nimi do czynienia, to wspomnę, że powinni się z nimi zaznajomić nie tylko fani Le Guin, kociarze czy dzieci, ale też każdy, kto lubi dobre opowieści. Bo nawet jeśli są skierowane do najmłodszych, to starszy czytelnik odnajdzie w nich kilka spostrzeżeń, które trafią również do niego. Ze swojej strony zdecydowanie polecam.
Tytuł: Kotolotki
- Autor: Ursula K. Le Guin
- Tłumaczenie: Maciejka Mazan
- Ilustracje: S.D. Schindler
- Wydawca: Prószyński i spółka
- Data premiery: 19.05.2020 r.
- Oprawa: twarda
- Format: 165mm x 226mm
- Liczba stron: 192
- ISBN: 978-83-8169-300-4
- Cena: 39,99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Prószyński i S-ka za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
comments powered by Disqus