„Partyzanci - wydanie zbiorcze” tom 1 - recenzja
Dodane: 12-05-2020 13:00 ()
II wojna światowa ma wiele oblicz. Również tych komiksowych. Czasem są one warte poznania innym razem wręcz przeciwnie. A jak jest z „Partyzantami” wydanymi przez oficynę Elemental? No cóż, ciekawie i nudno. Egzotycznie i swojsko zarazem. Jugosłowiańska seria o dzielnych partyzantach wyzwalających Bałkany od niemieckiej okupacji to takie skrzyżowanie „Tajemnicy złotej maczety” Jerzego Wróblewskiego z wojennymi komiksami IPN-u autorstwa Sławomira Zajączkowskiego i Krzysztofa Wyrzykowskiego. Niby jest tu dużo akcji, ale prowadzona jest w taki sposób, że w żadnym wypadku nie jest w stanie porwać za sobą czytelnika. Narracja często kuleje, czasem wydarzenia rozgrywają się zdecydowanie za wolno, innym razem zbyt szybko. Jednym słowem, brakuje tu odpowiedniego tempa.
Đorđe Lebović, scenarzysta filmowy i telewizyjny, autor kinowego hitu „Walter broni Sarajewa” (1972), po prostu nie odnalazł się w komiksowej materii. Choć wszystkie jego scenariusze do historii zebranych w pierwszym tomie wydania zbiorczego „Partyzantów” mają ogromny potencjał, to jednak za mało w nich „życia”. Czarno-biały świat podzielony na nich (Niemców) i nas (aliantów) nie pozostawia wiele miejsca na przebłyski szarości, które mogłyby rozruszać to skostniałe przedstawienie. Do formuły opowiadań dostosowani są także bohaterowie i bohaterki występujący w kolejnych rozdziałach na czele z Majorem Dragonem – brytyjskim komandosem umiejącym poradzić sobie w każdej sytuacji. Jeżeli możemy wyobrazić sobie najbardziej sztampową postać, jaką można było stworzyć, to właśnie jest nią bezbłędny w swoim postępowaniu obywatel jej królewskiej mości. Co prawda od czasu do czasu Lebović stara się pogłębić psychologicznie bohaterów, ale z tych prób niewiele wychodzi. Język, którym się posługują, ich interakcje i zachowanie rażą sztucznością, a papierowe charaktery wywołują lekki uśmieszek zażenowania.
I o ile Lebović rzadko kiedy umie pozytywnie zaskoczyć, to już warstwa wizualna, za którą odpowiada Julio Radilović-Jules to prawdziwy majstersztyk. Jego styl zachwyci wszystkich ceniących sobie realistyczną kreskę zdolną odwzorować najdrobniejszy szczegół. Jules ma niezwykłą biegłością w rysowaniu pojazdów. Tworzy przebogate drugie plany, na których królują przepiękne krajobrazy i lokalna architektura. Potrafi rozrysować scenę dziejącą się w nocy i za dnia. Na morzu, lądzie i w powietrzu. Jedyne co go ogranicza, to mdły scenariusz i dialogi. Na szczęście raz na jakiś czas trafiają mu się nieme kadry, dzięki czemu ma szansę rozbudować efektowne sekwencje. Ogółem widać, że ramy opowieści są dla niego za ciasne, że stać go na jeszcze więcej i że nie istnieje rzecz, jakiej nie umiałby narysować. Jego plansze są po prostu fantastyczne. Można je podziwiać godzinami.
„Partyzanci” mają urok słodkiej ramotki, którą bądź co bądź czyta się całkiem przyjemnie, mimo iż śledzenie akcji przypomina oglądanie dziennika telewizyjnego przedstawiającego skrót najważniejszych wydarzeń, gdzie w kolejnych szybkich migawkach pojawiają się młodzi i piękni bojownicy walczący o wolność z głupimi i nieudolnymi szkopami. I to największa bolączka tego dzieła. Zresztą typowa dla filmowego i komiksowego ujęcia II wojny światowej, przedstawianej jako bezrefleksyjna wielka męska przygoda, w której Niemcy są idiotami lub obślizgłymi kreaturami ciągle knującymi przeciw swoim wrogom. Za to dziesiątkami padają od kul dywersantów i komandosów. Jeżeli ktoś pamięta „Tylko dla orłów” (1968) Briana G. Huttona i Clinta Eastwooda strzelającego „z biodra” w stronę nadbiegających fryców, to już wie, jak wygląda większość potyczek w omawianej publikacji. Tym samym trudno poczuć tu dreszcz emocji nawet pomimo kilku twistów fabularnych.
Komiks Lebovicia i Julesa to taka nostalgiczna podróż do dzieciństwa, kiedy podwórkowa zabawa w wojnę była jednym z najważniejszych rytuałów młodych chłopców podziwiających telewizyjnych i kinowych bohaterów, dzielnie zabijających okrutnych Niemców. W pełni to rozumiem. Dlatego mimo wielu scenariuszowych wad ten komiks może się podobać, ale polecić go z czystym sumieniem nie mogę, ponieważ na rynku znajdziemy lepsze i mądrzejsze komiksy wojenne.
Tytuł: Partyzanci - wydanie zbiorcze tom 1
- Scenariusz: Đorđe Lebović
- Rysunek: Jules
- Tłumaczenie: Robert Lipski
- Wydawca: Elemental
- Data premiery: 22.05.2015 r.
- Oprawa: twarda
- Format: 215x285 mm
- Papier: kredowy
- Druk: kolor
- Liczba stron: 128
- Cena: 89 zł
Galeria
comments powered by Disqus