„Encyklopedia statków Star Trek. Statki Gwiezdnej Floty 2151-2293” - recenzja

Autor: Luiza Dobrzyńska Redaktor: Motyl

Dodane: 08-05-2020 11:15 ()


Jak wyglądał pierwszy ziemski statek gwiezdny z napędem warp? Jakie parametry ma klasa Contitution? Czym różnił się Enterprise-B od Enterpise-D? Jak wyglądało uzbrojenie w każdej z klas? Z czego wykonywano powłokę? Który ze statków jest w stanie rozwinąć największą prędkość (wbrew pozorom to wcale nie takie oczywiste)? W jakich bitwach brały one udział? Który kapitan, na jakiej jednostce był pierwszym dowódcą, a który odziedziczył ją po poprzedniku? A jak wyglądała Gwiezdna Flota PRZED opracowaniem napędu nadświetlnego? Trzeba być prawdziwym znawcą, by znać odpowiedzi na te pytania. A takich znawców w Polsce nie ma zbyt wielu i, niestety, nie mają wsparcia wydawców. Są skazani na książki sprowadzane z zagranicy, a nawet jeśli obce języki im nie przeszkadzają, jest to trochę smutne.

Gdy narodził się fenomen Star Treka, Polska pozostawała za tak zwaną żelazną kurtyną pod wpływami ZSRR. Niemal jedynymi amerykańskimi produkcjami, które gościły wówczas na polskich ekranach, były westerny i ewentualnie komedie Charliego Chaplina. W telewizji emitowano czasem serial „Alfred Hitchcock przedstawia” i „Bonanzę”, i na tym właściwie koniec. W socjalistycznej rzeczywistości nie było miejsca dla dzieła Gene'a Roddenberry'ego, co najwyżej mogliśmy delektować się jego angielską podróbką „Kosmos 1999”.

Odwilż przyszła jednocześnie za późno i za wcześnie. Czas oryginalnego serialu już minął, czas odsłony kinowej jeszcze nie nadszedł. Jako pierwszy na ekrany naszych kin trafił więc George Lucas z „Gwiezdnymi wojnami” i zagarnął całą zbiorową uwagę wyposzczonego polskiego fandomu. Późniejsze filmy kinowe spod znaku „Star Treka” nie mogły już przebić na naszym rynku tego sukcesu, zwłaszcza że bez znajomości oryginalnego serialu wielu poruszanych w nich kwestii nie można było zrozumieć. „Star Trek” to przede wszystkim seriale, a tych przeciętny polski widz miał jeszcze długo nie poznać.

Dziś, gdy dostępność do uniwersum Roddenberry'ego jest już u nas powszechna, nadal cierpimy na brak polskich publikacji książkowych skierowanych do trekkerów. Wydawcy nie wierzą, by warto było inwestować w stosunkowo niewielki - w porównaniu z rodzimym fandomem „Star Wars” - target. Do tej pory na polskim rynku ukazał się tylko pierwszy tom „Dziennika pokładowego” A. D. Fostera, nowelizacja kinowego filmu „Star Trek.Rebelia” i jeden komiks oparty o kinowy hit J.J. Abramsa. W porównaniu z istnym zalewem publikacji spod znaku „Star Wars” - mniej niż nic. A przecież literatura Star Treka jest co najmniej równie bogata co Gwiezdnych Wojen.

Wydawnictwo Egmont ulitowało się nad polskimi fanami „Star Treka” skazanymi niemal wyłącznie na zagraniczne publikacje i uraczyło ich czymś absolutnie wyjątkowym. Przepięknie wydana encyklopedia statków ich ukochanego uniwersum powinna znaleźć się w księgozbiorze każdego fana. Jest absolutnym must have zarówno ze względu na zawartość merytoryczną, jak i jej zewnętrzną formę, tak piękną i dopracowaną, że aż zapiera dech. Już sama okładka, twarda, z subtelnymi tłoczeniami w kształcie najpopularniejszych typów statków, jest prawdziwym klejnotem. Co dopiero powiedzieć o wnętrzu! Wspaniałe ilustracje na wysokiej jakości papierze, każda z dokładnym opisem. Nawet ktoś, komu uniwersum „Star Treka” jest obojętne, musi to docenić.

Należy mieć nadzieję, że nie będzie to jedyny taki prezent dla polskich trekkerów, a stanowi on dopiero początek serii. W końcu najwyższy czas, by cudowny świat „Star Treka” został zauważony w naszym kraju nie tylko przez stosunkowo małe grono nerdów. Jestem pewna, że cały nakład encyklopedii zostanie wkrótce wykupiony, mimo dość sporej ceny. Jest ona zresztą adekwatna do jakości, naprawdę pierwszorzędnej. Polecam z całego serca.

 

Tytuł: Encyklopedia statków Star Trek. Statki Gwiezdnej Floty 2151-2293            

  • Autor: Ben Robinson; Marcus Riley; Matt McAllister
  • Ilustrator: Fabio Passaro, Ed Giddings, Adam ‘Mojo’ Lebowitz, Robert Bonchune
  • Tłumaczenie: Klaudyna Cwynar
  • Oprawa: twarda
  • Objętość: 192 stron
  • Format: 215x286
  • ISBN: 978-83-281-4859-8
  • Grupa docelowa: + 16
  • Premiera: 6.05.2020
  • Sprzedaż: www.egmont.pl
  • Cena: 99,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji

Galeria


comments powered by Disqus