George R.R. Martin „Dzikie karty” tom 9: „Tasowanie w Dżokerowie” - recenzja

Autor: Marcin Waincetel Redaktor: Motyl

Dodane: 02-02-2020 17:37 ()


Spirala przemocy, bunt, który najczęściej destrukcyjny bywa też twórczy, wreszcie nieoczekiwane koleje losu – nowe rozdziały w życiu herosów i ich mrocznych braci. „Tasowanie w Dżokerowie”, a więc najnowsza odsłona cyklu pod redakcją George’a R.R. Martina, to prawdziwa uczta wyobraźni.

Choć przyznać trzeba, że wiele zmieniło się w obrazie rzeczywistości, który został zarysowany w poprzednim tomie – „Jednookich waletach”. Wydaje się, że bezpowrotnie minęły już czasy Wieży Asów oraz swoistej mody na dzikie karty. Zakończyły się czasy współpracy między asami, dżokerami oraz natolami. Nadchodzi swoista rewolucja, która może zebrać krwawe żniwo. „Dzikie karty” stanowi zresztą cykl bezkompromisowy i zaskakujący. To wartość. I to nie ulega zmianie.

Zmianie nastąpiła zaś w Nowym Jorku. Zarówno w sferze politycznej, jak i obyczajowej. Na ulicach metropolii szaleje bowiem gang obdarzonych przerażającymi mocami mutantów, którzy zagrażają bezpieczeństwu mieszkańców. Autorzy, a wśród nich tym razem między innymi Walter Jon Williams, Lewis Shiner, Melinda M. Snodgrass oraz Walton Simons potrafią w nadzwyczaj sugestywny sposób dookreślić społeczną panoramę, gdzie bohaterstwo nie zawsze łączy się z heroizmem, a przestępczość nie zawsze motywowana jest czystym złem. Choć i to nie jest pewne.

Bo też widać to na przykładzie młodocianego gubernatora, który pragnął uczynić Ellis Island bezpiecznym azylem dla dżokerów. Nic zresztą dziwnego, zmutowani bracia asów pozostają najczęściej w cieniu. Na uboczu. A nawet więcej – na marginesie społeczeństwa. „Dzikie karty” to nie tylko rozrywkowa opowieść o nadludziach, którzy na nowo kształtują rzeczywistość po II wojnie światowej. W każdym z tomów zapisano bowiem uniwersalne prawdy o człowieczeństwie, pojęciu niby niezmiennym, a jednak różnie definiowanym na przestrzeni wieków.

Stąd też interesujący wydaje się pomysł gubernatora, aby zwerbować skoczków, nastoletnich wyrzutków władających supermocami, zdolnych w mgnieniu oka ukraść ciało człowieka. Formy dla duszy. Doskonale rozumie to niezrównoważony, najpewniej szalony wnuk dr Tachiona, jednej z centralnej postaci „Dzikich kart”. Bo to pod jego wpływem skoczkowie stają się coraz bardziej okrutni – zwierzęco wręcz, aż wreszcie okazują się najpoważniejszą groźbą, przed jaką dotąd stanęły dzikie karty… świat chyli się w posadach. Znowu.

George R.R. Martin doskonale panuje jednak nad światem „Dzikich kart”, dając autorom potrzebną wolność, artystyczną swobodę, wskazując jednak ogólny kierunek cyklu. Mozaikowy obraz – spleciony z motywów charakterystycznych dla fikcji naukowej, grozy, obyczajowego romansu, jak i psychologicznego kryminału – wywiera szczególne wrażenie. „Tasowanie w Dżokerowie” to kolejny mocny akcent bestsellerowego cyklu.

 

Tytuł: Tasowanie w Dżokerowie

  • Redakcja: George R.R. Martin
  • Format: 140 x 205 mm
  • Stron: 638
  • Okładka: miękka ze skrzydełkami
  • Seria: Dzikie karty
  • Wydawnictwo: Zysk i S-ka
  • Tłumaczenie: Michał Jakuszewski
  • Data publikacji: 28.01.2020 r. 
  • ISBN: 978-83-8116-828-1
  • Cena: 49 zł

Dziękujemy Wydawnictwu Zysk i S-ka za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus