Agatha Christie „Herkules Poirot. Morderstwo w Orient Expressie” - recenzja
Dodane: 28-01-2020 23:53 ()
Powiedzmy sobie szczerze: trzeba być nie lada mistrzem, aby w zajmujący sposób opowiedzieć czytelnikowi ponownie historię, której finał ten doskonale zna. Oczywiście nie wszyscy wiedzą, jak kończy się „Morderstwo w Orient Expressie” Agathy Christie, choć dzieło to przecież było trzykrotnie adaptowane przez filmowców, co z pewnością poszerzyło grono znających odpowiedź na klasyczne pytanie „Kto zabił?”. Z materią książki Christie mierzą się tym razem scenarzysta Benjamin von Eckartsberg i rysownik Chaiko. Niestety wychodzą z tego zadania na tarczy. Ich komiks w żadnym razie nie doda splendoru znanej opowieści, a jedynie przyczyni się w niewyszukany sposób do ujawnienia rozwiązania nieprzeciętnej zagadki, z którą mierzy się Herkules Poirot, kolejnym – pewnie w dużej mierze przypadkowym – czytelnikom.
Nie wiem, do kogo skierowany jest ów komiks. Czy to zwykła ciekawostka, czy też po prostu przysłowiowy skok na kasę, wykorzystujący okrągłą 100. rocznicę ukazania się pierwszej powieści brytyjskiej autorki? Bez względu na odpowiedź komiksowa adaptacja rozczarowuje przede wszystkim pod względem formalnym. Autorzy tworzą tak, jakby medium, którym operują, nie miało żadnych środków wyrazu umożliwiających skonstruowanie trzymającej w napięciu historii. Skostniała narracja wiedzie nas z punktu a do punktu b bez żadnych atrakcji. Ten pociąg ma po prostu dojechać do końcowej stacji. Brakuje tu dłuższej ekspozycji bohaterów, tak przecież zróżnicowanych pod względem charakteru i statusu ekonomicznego, a jednak zupełnie wypranych przez scenarzystę z przynależnej im indywidualności. Nie pomagają tu także rysunki Chaiko, który o ile umie rozrysować męskie postaci, tak aby czytelnik orientował się bez problemu, kto jest kim, o tyle część żeńska różni się między sobą jedynie kolorem i długością włosów. Naturalnie na pierwszym planie bryluje Herkules Poirot, szkoda tylko, że tak posągowo bezbarwny. Pozbawiony temperamentu jak reszta pasażerów feralnego Orient Expressu.
Co najgorsze autorzy również nie wykorzystują wspaniałej scenerii, w której toczy się akcja opowieści. Bo cóż może być bardziej stymulującego dla naszych zmysłów od połączenia luksusowych, ciasnych wnętrz pociągu z szalejącą śnieżycą na jego trasie? Niezrównana to scena dla przedstawienia mrożącego krew w żyłach spektaklu, tajemniczego śledztwa pełnego mylnych tropów, zagadek i sekretów, ale i ona, niemal zupełnie traci swoje walory w komiksowej rzeczywistości. Drugi plan zaledwie istnieje, trzeciego nie ma wcale. Dekoracje ograniczone są do niezbędnego minimum. Przestrzeń wagonów pozbawiona jest piękna epoki (lat 30. ubiegłego wieku). Jest tu dziwnie wszechstronnie. Zbyt sterylnie. Trzeba jednak oddać chińskiemu rysownikowi, iż ten umie stworzyć nastrojowe plansze przedstawiające skąpane w śniegu przyrodę i architekturę (rozmowa Poirota z Ratchettem na dworcu w Belgradzie).
„Morderstwo w Orient Expressie” Eckartsberga i Chaiko lepiej omijać szerokim łukiem. Historia pozbawiona jest krzty oryginalności i inwencji twórczej autorów. Negatywnie archaiczna raczej stawia komiksowe medium w złym świetle, niż zachęca do sięgnięcia po opowieść Agaty Christie. A jeżeli ktoś naprawdę chce się wybrać w podróż Orient Expressem, nie czytając książki i na własne oczy ujrzeć mordercę pewnego bogatego Amerykanina, to niech koniecznie zarezerwuje miejsca w pociągu kierowanym przez Sidneya Lumeta. Jego filmowa adaptacja z 1974 roku to pierwsza klasa. Czysta maestria, której śladów w omawianym komiksie brak.
Tytuł: Herkules Poirot. Morderstwo w Orient Expressie
- Scenariusz: Benjamin von Eckartsberg
- Rysunki: Tsai Chaiko
- Przekład: Paweł Łapiński
- Oprawa: miękka
- Objętość: 64 strony
- Format: 216x285
- Cena: 34,99 zł
- ISBN: 978-83-281-9802-9
- Język oryginału: angielski
- Seria: Agatha Christie
- Kategoria: komiks europejski
- Tematyka: kryminał
- Data premiery: 22.01.2020 r.
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.
Galeria
comments powered by Disqus