„Flash” tom 7: „Burza doskonała” - recenzja
Dodane: 12-01-2020 20:51 ()
Podobno co za dużo to nie zdrowo. Na kartach poprzednich odsłon serii „Flash” jej scenarzysta w osobie Joshui Williamsona robił, co mógł, aby wykazać brak zasadności tego porzekadła. Stąd w fabułach przezeń rozpisywanych wręcz roiło się od coraz to nowych dysponentów zasobów Mocy Prędkości. Nie inaczej sprawy mają się także w siódmym już wydaniu zbiorczym, choć tym razem znać symptomy wyczerpywania się tej formuły. Różnokolorowi sprinterzy śmigają bowiem we wszystkich możliwych kierunkach, niemal się od siebie odbijając.
Bliźniacze miasta – Central i Keystone City - po raz kolejny stają się zatem jedną wielką bieżnią nie tylko dla Flasha i jego młodocianego pomocnika, ale też m.in. takich osobowości jak Godspeed (August Heart), chińska odpowiedniczka tytułowego bohatera (Avery Ho) i Negatywna Flash (Meena Dhawan). Głównym powodem do trosk okazuje się jednak Goryl Grood, renegat zaawansowanej technologicznie społeczności goryli, który od dawna zwykł spędzać Flashowi przysłowiowy sen z powiek. Tym razem determinacja władczego adwersarza jest jeszcze większa, jako że boryka on się z trawiącą go chorobą. Jedynym na nią panaceum okazuje się regularne przyswajanie pochodnej Mocy Prędkości i to właśnie ta okoliczność sprowadza Grooda do bazy operacyjnej Najszybszego Żyjącego Człowieka. Nie tracąc bezcennego dlań czasu (wszak choroba postępuje) konfrontuje się on z Flashem, w efekcie czego ten drugi traci więź ze źródłem swojej mocy. Jak łatwo się domyślić, jest to zaledwie zaczyn do właściwej fabuły niniejszego zbioru. Tym bardziej że Barry Allen nawet bez zdolności błyskawicznego przemieszczania się, jest arcygroźnym wyzwaniem dla swoich przeciwników.
„Burza doskonała” buzuje zatem eksplozywnością i coraz to nowymi zwrotami akcji. Uczciwie trzeba jednak przyznać, że opowieść ta nie tylko nie zachwyca, ale momentami sprawia wrażenie „pchanej” na siłę na zasadzie przysłowiowej komedii jednego pomysłu. Liczna jej obsada nie w każdym przypadku została trafnie zużytkowana i nie raz ma się poczucie sięgnięcia po daną postać (vide Goodspeed) tylko i wyłącznie w tym celu, by czytelnicy nie zapomnieli o autorskim koncepcie Williamsona. Nasuwa się wręcz skojarzenie z konstatacją Grzegorza Rosińskiego, który w kontekście innego autora miał stwierdzić, że liczne grono wymyślonych przezeń postaci tak naprawdę nie zasługiwało, aby dać im „życie”. W przypadku „Burzy…” nie jest z tym może aż tak źle, co nie zmienia faktu, że dotąd umiejętnie moderowany tłok na „scenie” serii „Flash” tym razem „przelał” się w sposób niekontrolowany. Dzieje się co prawda wiele, ale w rzeczywistości mamy do czynienia ze zlepkiem rwanych scen, z których niewiele wynika. A co gorsza finał tej opowieści jest bardzo łatwy do przewidzenia.
Panowie ilustratorzy (w tym najbardziej aktywny plastyk tej serii, czyli Carmine Di Giandomenico) ratują sytuację, mimo że trudno uznać ich za wirtuozów swojego fachu. Zaproponowali oni jednak rozbuchaną, dynamiczną stylistykę, która trafnie ujmuje specyfikę opowieści z udziałem Szkarłatnego Sprintera. Tradycyjnie kadry iskrzą od wyładowań elektrycznych generowanych Mocą Prędkości, a poszczególni jej użytkownicy prezentują się stosownie zawadiacko. Stąd przy odrobinie wyrozumiałości dla tym razem nieco pogubionego scenarzysty także niniejsza odsłona przypadków Flasha okazać się może udaną rozrywką. Do tego w kategorii przygotowania na szczególnie ważną (a być może wręcz przełomową) fabułę, w której Barry zmuszony będzie stawić czoła jednemu ze swoich najważniejszych sojuszników.
Tytuł: „Flash” tom 7: „Burza doskonała”
- Tytuł oryginału: „Perfect Storm”
- Scenariusz: Joshua Williamson
- Szkic i tusz: Carmine Di Giandomenico, Carlos D’Anda, Dan Panosian, Christian Duce
- Kolory: Ivan Plascencia, Luis Guerrero, Hi-Fi
- Tłumaczenie z języka angielskiego: Tomasz Kłoszewski
- Redakcja merytoryczna: Tomasz Sidorkiewicz
- Wydawca wersji oryginalnej: DC Comics
- Wydawca wersji polskiej: Egmont Polska
- Data publikacji wersji oryginalnej: 26 września 2018 r.
- Data publikacji wersji polskiej: 4 grudnia 2019 r.
- Oprawa: miękka ze „skrzydełkami”
- Format: 16,7 x 25,5 cm
- Druk: kolor
- Papier: kredowy
- Liczba stron: 144
- Cena: 39,99 zł
Zawartość niniejszego wydania zbiorczego opublikowano pierwotnie w dwutygodniku „Flash vol.5” nr 39-45 (marzec-czerwiec 2018).
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie tytułu do recenzji.
Galeria
comments powered by Disqus