„Sambre. Trzecie pokolenie” – recenzja
Dodane: 29-11-2019 21:37 ()
„Sambre. Trzecie pokolenie” stanowi kontynuację opowieści o burzliwym romansie Julii i Bernarda. Ze względu na ich pochodzenie ten związek od samego początku skazany był na porażkę. Czerwonookiej Julii nie było pisane szczęście u boku czarnookiego Sambre’a. Chłopaka wywodzącego się z rodu, którego nestor całe swoje życie poświęcił na opisanie trwającej przez wieki wojny oczu.
Akcja komiksu rozgrywa się w latach 1856-1857, zatem osiem lat po zdarzeniach ukazanych w poprzednim tomie. Narracja toczy się tu dwutorowo. Z jednej strony obserwujemy dalsze losy Julii, z drugiej zaś widzimy, jak dorasta jej syn. Nie ma tu jednak symetrii. Znacznie więcej uwagi poświęca autor kobiecie. Najpierw jesteśmy świadkami dramatu, jaki przeżywa Julia. Wraz z innymi więźniami politycznymi jest ona przetrzymywana w Bastylii. Jej zadziorny charakter sprawia, że doświadcza ona okrucieństwa zarówno ze strony innych więźniów, jak i władz. Rozpaczliwie pragnie odzyskać syna, którego wykradziono jej zaraz po porodzie, jednak powoli przyzwyczaja się do myśli, że nigdy jej się to nie uda. Tym bardziej że Julia wraz z innymi więźniami politycznymi ma zostać zesłana do Gujany. Dla niej nie jest to jednak szansa na nowe życie, ale przypieczętowanie smutnego losu i ostateczne pożegnanie się z marzeniami o odzyskaniu syna. Syna, który przebywa wraz z siostrą nieżyjącego ukochanego Julii. Niewidoma Sara zajmuje się wychowaniem małego Bernarda, ale nie radzi sobie w tej roli najlepiej. Za wszelką cenę chce przekonać chłopaka, że został porzucony przez matkę i teraz to ona – ciocia Sara – stanowi jego jedyną rodzinę. Chłopak jednak powoli uświadamia sobie, że kobieta nie jest z nim szczera.
Yslaire ukazuje nam burzliwe losy matki i jej syna rozdzielonych przez kaprysy historii. Julia nie dociera do Gujany. Statek przewożący więźniów rozbija się na wyspach Skywore u wybrzeży Irlandii, a dziewczynę ratuje miejscowy latarnik Adam Scott Shagreen. Mały Bernard natomiast stopniowo poznaje mroczne tajemnice rodu Sambre’ów. W tej historii nie ma jakichś spektakularnych zwrotów akcji. Narracja rozwija się powoli, a autor koncentruje się na precyzyjnym zarysowaniu profili psychologicznych swoich bohaterów. Szczególnie wyraźnie widać to w drugim albumie, niemal całkowicie poświęconym ukazaniu relacji pomiędzy Julią a Shagreenem. Zamknięci w małej przestrzeni bohaterowie, otoczeni niezbyt życzliwą im społecznością próbują zrozumieć siebie nawzajem, pomimo traumatycznych doświadczeń, jakie mają za sobą. Świetnie nadal prezentuje się warstwa graficzna komiksu. Nieco wystylizowane postacie nadają trochę baśniowy charakter tej historii. Widać również pewną różnicę pomiędzy pierwszą i drugą częścią tej opowieści. Jest to zrozumiałe, ponieważ ich powstanie dzieli osiem lat i kreska autora stała się w tym czasie bardziej delikatna. Wyjątkowy efekt komiks zawdzięcza niesamowitej, opartej na wyrazistych kontrastach kolorystyce. Zdarzenia są przedstawione albo w ciepłych odcieniach sepii, albo zimnych błękitach oraz szarościach. Na tych tłach jaskrawo wyróżnia się czerwień włosów rodu Sambre’ów oraz czerwień oczu, tych, z którymi toczą swoją wojnę.
Tom zawiera dwa kolejne albumy serii opublikowane pierwotnie w latach 2003 („Niech będzie przeklęty owoc jej łona”) oraz 2011 („Morze widziane z czyśćca”). Przed nami jeszcze dwa albumy stanowiące domknięcie tej opowieści, które zapewne ukażą się w kolejnym tomie zbiorczym. Warto odnotować, że swoją sagę Yslaire domknął po trzydziestu dwóch latach. Wydawnictwo Glénat rok temu opublikowało bowiem ósmy album tej serii. Miejmy nadzieję, że niebawem otrzymamy możliwość zapoznania się z dalszymi losami Julii i jej syna Bernarda. Nastrojowa, nieco poetycka narracja, przejmujące charakterystyki postaci, pełne napięcia relacje pomiędzy nimi oraz piękne rysunki sprawiają, że komiks czyta się z prawdziwą przyjemnością.
Tytuł: „Sambre. Trzecie pokolenie”
- Tytuł oryginału: „Sambre: volume 5 – Maudit soit le fruit de ses entrailles...; volume 6 – La mer vue du Purgatoire”
- Scenariusz: Bernard Yslaire
- Rysunki: Bernard Yslaire
- Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
- Wydawca: Egmont
- Data polskiego wydania: 23.10.2019 r.
- Wydawca oryginału: Glénat
- Data wydania oryginału: 2003, 2011
- Objętość: 112 stron
- Format: 240x320 mm
- Oprawa: twarda
- Papier: kredowy
- Druk: kolorowy
- Cena: 69,99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksów do recenzji.
Galeria
comments powered by Disqus