„Przygody Gala Asteriksa. Wydanie jubileuszowe” - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Raven

Dodane: 31-10-2019 22:28 ()


 

Przygody bohaterów, które od sześćdziesięciu lat niezmiennie cieszą się niesłabnącą popularnością, nazwać fenomenem to zdecydowanie za mało. Trudno sobie wyobrazić europejski rynek komiksowy bez Asteriksa i Obeliksa.  

Dla każdego, kto nie miał jeszcze styczności z niezłomnymi Galami (czy jest ktoś taki?) pierwszy tom serii to okazja do przekroczenia bram fantastycznego świata wykreowanego przez Rene Goscinny’ego i Alberta Uderzo, a także poznania zwyczajów mieszkańców malowniczej osady w Bretanii, która jako jedyna oparła się potędze Cezara. Z pozoru nudne wiejskie życie urozmaicone jest różnymi dyscyplinami sportu, które świadczą o tężyźnie fizycznej drobnego, galijskiego narodu. Częste kłótnie o świeżą rybę kończą się zapasami w stylu wolnym, a co niektórzy preferują nawet rzut przeciwnikiem w dal. Nie wolno zapomnieć o „dzikobraniu”, czyli tradycyjnej wyprawie po zwierzynę, stanowiąca niedościgniony przysmak tamtejszego jadłospisu. Dzik na tysiąc sposobów - po prostu delicje i niebo w gębie. Nie umywają się przy nim ani nektar, ani ambrozja. Po dość sowitym posiłku czas na relaks i spacer po lesie. Jeśli los okaże się łaskawy, można po drodze spotkać zbłąkanego Rzymianina. Przydatna lekcja boksu ożywczo wpływa na stan ducha i ciała, a czasami zdarzy się nawet rzut legionistą do celu.

Nie sposób nie wspomnieć o solidarnym oporze mieszkańców wioski przeciwko kolejnym szlagierom piosenki ludowej w wykonaniu bożyszcza miejscowej młodzieży, Kakofoniksa. Może w Lutecji jego aksamitny głos, przypominający rozpaczliwe drapanie kocimi pazurami o metalowe podłoże, byłby doceniony, ale w wiosce powoduje, że kury przestają znosić jaja, a kwiatki w ogródku Dobrominy więdną, zanim na dobre zakwitną. Biedny bard zazwyczaj kończy nierówną rywalizację z rozentuzjazmowanym tłumem z podbitym okiem i spętany więzami szczerej oraz dozgonnej przyjaźni.

Głównych postaci komiksu chyba nie trzeba przedstawiać. Gwiazdy filmów fabularnych i animowanych: Asteriks - mały spryciarz oraz Obeliks - zbrojne ramię wioski. Aby wielbiciele czworonogów nie poczuli się urażeni, dodam, że jest jeszcze Idefiks – śnieżnobiały pies zaczepno-obronny, maskotka i ulubieniec wszystkich. Ogromny wkład w sukcesy wojenne niepozornych mieszkańców wnosi druid Panoramiks, posiadający umiejętność parzenia magicznego napoju. Ów smakowity wywar dodaje nadludzkich sił i wlewa dużo pewności w waleczne serca Galów. Rzymianie ze sporą regularnością poznają na własnej skórze zalety spożywania tegoż specyfiku, toteż knują przeciwko sędziwemu mędrcowi.

Przygody Gala Asteriksa traktują o porwaniu Panoramiksa, o chęci poznania tajemnicy magicznego napoju, próbie odbicia druida i oczywiście majestatycznej, finałowej uczcie. Nie zabraknie dzików, Rzymian, poważnych i abstrakcyjnych rozmów o poziomkach (w pierwotnym wydaniu o malinach) oraz humoru w najlepszym wydaniu. W porównaniu do pierwszej publikacji kolory plansz mają właściwe barwy, a imiona bohaterów pisane są jednolicie. Album wydany z okazji sześćdziesięciolecia cyklu został wzbogacony o trzydziestostronicowy suplement, na który składa się morze informacji, szkice, wycinki z gazet, analiza skryptu Goscinnego i wiele ciekawostek kryjących się za twórczą burzą mózgów, która dała nam jeden z najbardziej rozpoznawalnych tytułów rynku frankofońskiego. Niepublikowane materiały to skarbnica wiedzy oraz żywa historia o tym, jak powstawał niniejszy album, jak rodził się jego fenomen, a także cudowna opowieść o jednym z najznamienitszych bohaterów europejskiego komiksu. Bo jeśli nie Galowie to kto? Pomysł autorów na pokazanie zmagań małego konusa i jego olbrzymiego kolegi okazał się strzałem w dziesiątkę. W tamtych czasach chyba żaden z ojców Asteriksa nie spodziewał się aż tak dobrego przyjęcia komiksu i jego ekspansji na media pokrewne.

Obecnie perypetie niezłomnych Galów są kontynuowane przez Jean-Yvesa Ferriego i Didiera Conrada, ale warto wiedzieć, jak wyglądały początki tej historii, jak ewoluował styl Alberta Uderzo i - chyba najważniejsze - przekonać się, że nie sposób podrobić niepowtarzalny humoru Goscinnego. Po raz pierwszy Przygody Gala Asteriksa przeczytałem blisko trzydzieści lat temu. Po upływie lat tytuł ten nie stracił nic ze swojej atrakcyjności, a kolejna lektura tylko przypomniała, dlaczego pokochaliśmy te postaci i ich zwariowane przygody. Warto sięgnąć po nią ponownie.

 

Tytuł: „Przygody Gala Asteriksa. Wydanie jubileuszowe”

  • Scenariusz: René Goscinny
  • Rysunki: Albert Uderzo
  • Przekład: Andrzej Frybes, Marek Puszczewicz
  • Wydawca: Egmont
  • Data wydania: 02.10.2019 r. 
  • Oprawa: miękka
  • Stron: 80
  • Format: 216x285
  • Papier: offset 
  • Druk: kolor
  • ISBN: 9788328197886
  • Cena: 39,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus