„Moebius”: „Kroniki Metaliczne. Chaos” - recenzja

Autor: Paweł Ciołkiewicz Redaktor: Motyl

Dodane: 30-09-2019 12:37 ()


Kolejny tom edycji klasycznych dzieł Moebiusa prawdziwa gratka dla rysowników oraz wszystkich, którzy podczas lektury właśnie na graficzną warstwę komiksów zwracają szczególną uwagę. Ilustracje, grafiki i krótkie (zazwyczaj jednoplanszowe) historyjki to doskonały materiał do analizy.

Przygodę z tym albumem trzeba koniecznie rozpocząć od przeczytania doskonałego tekstu Daniela Pizzoliego „Tajniki rysunku”. Autor szczegółowo omawia zawartość tomu, koncentrując się na ewolucji stylu Moebiusa, jaka miała miejsce w latach 1969-1974. Dla lepszej orientacji analizuje on kolejne eksperymenty francuskiego rysownika, odnosząc je do momentów ukazywania się kolejnych tomów serii „Blueberry”, nad którymi w tym czasie pracował. Lekturę ułatwi również to, że każde zagadnienie ilustrowane jest od razu fragmentami grafik zamieszczonych w albumie. Nie zaszkodzi oczywiście również podczas lektury wędrować od razu na wskazane przez autora strony, by szczegółowo obejrzeć analizowane przez niego rysunki.

Pizzoli szczegółowo opisuje różne techniki kreskowania i pokazuje, jak ważne dla Moebiusa było zróżnicowanie tekstur. Z lektury tekstu oraz analizy rysunków dowiemy się, jak duże znaczenie ma decyzja dotycząca wyboru określonego stylu kreskowania – zupełnie inaczej prezentują się prace z równoległymi liniami stopniowo przechodzącymi w kropki, niż te z kreskowaniem krzyżykowym. Grubość linii, ich kształt oraz odległość między nimi – wszystko to odgrywa kluczową rolę w uzyskaniu odpowiedniego efektu. Równie istotne było granie światłocieniami oraz szukanie odpowiedniej grubości konturu. Odpowiednia równowaga pomiędzy plamami czerni i białymi przestrzeniami pozwalała mu natomiast na doskonałe oświetlanie swoich prac. Warto na przykład zwrócić uwagę, jak dzięki kilku zaledwie kreskom Moebius uzyskiwał efekt skąpanych w słońcu przestrzeni.

Poza tym autor tekstu szczegółowo analizuje stworzone przez Moebiusa grafiki reklamowe. Tu na pewno można znaleźć cenne wskazówki dotyczące tego, jak łączyć pracę na zlecenie z zachowaniem własnego stylu. W przypadku francuskiego rysownika mamy do czynienia nawet z czymś więcej. Nie tylko zachował on swój styl, ale wprowadził do tych reklam własną wrażliwość i niepowtarzalną atmosferę. Pizzoli zwraca także uwagę na historie zawarte w pracach autora Arzacha. I nie chodzi tu o historie w sensie sekwencji zdarzeń przedstawianych na kolejnych kadrach, ale o to, co dzieje się na drugim i trzecim planie nawet w pojedynczych rysunkach. Zazwyczaj mamy tu całe bogactwo zdarzeń, gestów, symboli, które tworzą osobne, równoległe historie. Autor pokazuje to na kilku zaledwie przykładach, ale przeglądając cały tom, warto ćwiczyć tę umiejętność wnikliwego czytania rysunków. Dalej jest mowa o inspiracjach Moebiusa oraz o sposobach wykorzystywania przez niego fotografii. Pizzoli pokazuje również intensywne poszukiwania Moebiusa w obszarze myślenia abstrakcyjnego.

Po lekturze tego tekstu można przystąpić do delektowania się grafikami zebranymi w tym tomie. Dobrze byłoby jednak, żeby to delektowanie się bazowało na wiedzy zdobytej z tekstu. W albumie znalazły się bardzo różnorodne prace, czarno-białe i kolorowe rysunki oraz obrazy malowane w zupełnie niekomiksowym stylu. Oglądając je, warto podążać za wskazówkami Pizzoliego i zwracać uwagę na kreskowanie, grę światła i cienia, kontury, historie wpisane w poszczególne grafiki oraz niezwykłe kształty wyłaniające się z wyobraźni artysty. Lektura albumu i analiza zawartych w nim prac stanowi doskonałą okazję do rozwinięcia własnego warsztatu – zarówno rysowniczego, jak i publicystycznego.

Kolejny album z grafikami Moebiusa powinien bowiem stać się lekturą obowiązkową nie tylko dla rysowników, ale także wszystkich publicystów zajmujących się pisaniem o komiksie. Może nie każdy krytyk komiksowy powinien umieć rysować (choć są tacy, którzy również takie postulaty formułują), ale każdy na pewno powinien umieć czytać rysunki, dostrzegać ich anatomię oraz rekonstruować techniki zastosowane przez artystę. Ta publikacja ma wręcz charakter podręcznikowy – w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Oferuje możliwość bardziej wnikliwego, profesjonalnego spojrzenia na rysunek. Pozwala także wzbogacić wiedzę na temat Moebiusa. Z prac zebranych w tym albumie wyłania się artysta nieustannie doskonalący formę swoich prac i szukający nowych środków wyrazu. Artysta, dla którego tworzenie jest ciągłym szukaniem nowych rozwiązań. Takie podejście do aktu tworzenia na pewno godne jest naśladowania.

 

Tytuł: „Moebius”:  Kroniki Metaliczne. Chaos”

  • Tytuł oryginału: „Chaos & Chronique metalliques”
  • Scenariusz: Moebius
  • Rysunki: Moebius
  • Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
  • Wydawca: Egmont
  • Data polskiego wydania: 2019
  • Wydawca oryginału: Les Humanoides Associes
  • Data wydania oryginału: 2017
  • Objętość: 192 strony
  • Format 240x320 mm
  • Oprawa: twarda
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolorowy
  • Cena okładkowa: 99,99 zł

     

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus