„Odyseja Lanfeusta” tom 2 - recenzja
Dodane: 03-09-2019 12:39 ()
W Troy nie ma większego bohatera niż Lanfeust i chociaż wieśniak z Glininu nie czuje się herosem, to jego legenda stała się na tyle silna, że w niektórych kręgach postrzegany jest niczym bóstwo. Obronił ten świat więcej niż raz, a także nawiązał specyficzną więź z mityczną istotą, którą jest przepełniony magiczną mocą Magohamoth. To właśnie stwór odpowiedzialny za szerzenie magii w tym świecie cały czas znajduje się w niebezpieczeństwie, a poszukuje go Wieczna Lilit – demonica z innego wymiaru, która podporządkowała sobie wszystkich czcigodnych mędrców w Eckmul. Wszystkich? Ostał się jeden bibliotekarz-nowicjusz. A że o aparycji Hebiusa, to wiadomo, że troll, wykorzystując swój spryt i siłę mięśni, napsuje nieco krwi uzurpatorce, a jednocześnie będzie dążył do spotkania z Lanfeustem. Ten dynamiczny duet niejednokrotnie udowodnił, że prawdziwa moc kryje się w zgranym zespole. Nieoczekiwanie również na arenie wydarzeń pojawia się jedyna i prawdziwa miłość kowala - C’ixi. Księżna Meirrionu ma mocne wejście, wyciąga ukochanego z opresji, ale przy okazji dowiaduje się, że ma on cztery żony! Oprócz niesamowitej przygody i wyścigu z Lilit nie brakuje też rodzinnego dramatu podanego rzecz jasna w bardzo żartobliwej formie.
Drugi tom Odysei Lanfeusta obfituje w dynamiczną akcję, twisty i oczywiście masę humoru. Arleston w większym niż dotychczas stopniu wykorzystuje postać Hebiusa, który wyrasta na gwiazdę pierwszej części tego albumu. Jego niecodzienna metamorfoza i zabawa w kotka i myszkę z Lilit to czysta przyjemność. Radosne fantasy z domieszką zawsze atrakcyjnych szarż trolla i jego niezwykle wysublimowanego gustu kulinarnego. Po tym tomie aż się prosi o solowe przygody Hebiusa. Autor zmienia również status Lanfeusta, który z nieopierzonego młodzika stał się już pełnoprawnym mężczyzną, doświadczonym bohaterem, legendą dla dzieci w Troy. Jego więź z Magohamothem nie jest już jedynym źródłem mocy, a scenarzysta udanie rozwija panteon bóstw tej bogatej w przeróżne kreatury krainy.
Mankamentem tej opowieści jest główny przeciwnik, bo potężna i złowroga Lilit – jak się okazuje – jest tylko pionkiem. Podskórnie można domyślić się, kto pociąga za sznurki w tej intrydze, ale gdy fakt ten wychodzi na jaw, nie ma ani odpowiedniej siły rażenia, ani wielkiego zaskoczenia. Szkoda, bo ten element Arleston mógł dopracować, zwłaszcza że rodzina i bliscy Lanfeusta są istotnym elementem tej opowieści. Nie można za to odmówić scenarzyście wręcz wzorowego wykorzystywania schematów humorystycznego fantasy, a także licznych nawiązań do popkultury i świata filmu. Puszczanie oczka do miłośników Obcego czy Gry o tron to tylko niewielki przedsmak umiejętności twórcy Ogni Askellu oraz Ekho.
Podobnie jak w poprzednim albumie tytaniczną robotę w ożywieniu i uatrakcyjnieniu świata Troy wykonał Didier Tarquin. Fantazyjne i budzące grozę stwory, panteon prześmiewczych bóstw, fantastyczne stylizacje bohaterów, częsta zmiana lokalizacji, a także odrobina lekkiej erotyki - to wszystko sprawia, że pod względem graficznym Troy to tętniąca życiem, barwna i pełna niesamowitych stworzeń kraina. Nieco mroczniejszy ton opowieści nadaje wizualizacja wampirycznej Lilit i jej potomstwa. Całość utrzymana na ogół w humorystycznym tonie, co również jest zasługą rysownika przemycającego do kadrów mniej oczywiste żarciki.
W Odysei Lanfeusta Arleston prezentuje swój standardowy poziom, jeśli ktoś zakochał się w Troy i bohaterach będzie czerpał radość z lektury. To ten typ awanturniczo-przygodowego fantasy, które zadowoli miłośników tego gatunku. Pozostaje czekać na wznowienie przygód Trolli z Troy przerwanych lata temu przez Egmont, a może i na jeszcze inne przygody z tego uniwersum.
Tytuł: Odyseja Lanfeusta tom 2
- Scenariusz: Christophe Arleston
- Rysunki: Didier Tarquin
- Przekład: Maria Mosiewicz
- Wydawca: Egmont
- Data publikacji: 17.07.2019 r.
- Oprawa: twarda
- Stron: 252
- Druk: kolor
- Papier: kreda
- Format: 216x285
- ISBN: 978-83-281-3595-6
- Cena: 119,99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.
Galeria
comments powered by Disqus