„Rat Queens” tom 5: „Wielkie magiczne nic” - recenzja
Dodane: 30-08-2019 23:59 ()
Po lekturze piątego tomu Rat Queens chciałoby się powiedzieć, że Kurtis J. Wiebe serwuje nam kolejne standardowe przygody postrzelonych dziewczyn, kolejną misję wymagającą magicznej interwencji, kolejne pijackie ekscesy Szczurzych Królowych. Pewnie by tak było, gdyby autor nie chciał namieszać w czasie i przestrzeni tak bardzo, że fabuła Wielkiego magicznego nic przypomina chaos i jest trudna do przebrnięcia.
Na początku nic nie zwiastuje tragedii, gdyż pierwszy zeszyt przybliża nam historię orka Dave’a, a dokładnie młodego Dave’a, jego pierwsze spotkanie z bohaterkami – oczywiście w ich stylu. Jednak to nie ten wycinek historii jest najważniejszy, a specyficzna relacja Dave’a z jego ojcem oraz jej finał. Zaskakujący, przejmujący i przede wszystkim emocjonujący. Wiebe tym samym udowadnia, że umie napisać zwięzłą i zapadająca w pamięć historię, umieszczając w jej centrum poboczną postać.
Później przenosimy się już do właściwej opowieści, która może nie tyle zawodzi, ile jest mocno pogmatwana. Najwyraźniej scenarzysta zapragnął naprostować kilka spraw wynikłych ze zmiany, której dokonał w poprzednim tomie, a dokładnie odciął się od wydarzeń z trzeciego albumu serii. Gdy wydawało się, że wszystko podąża już we właściwym kierunku, zapragnął dalej drążyć mroczne klimaty, a nadto pomieszać w życiorysie bohaterek. Gdyby zrobił to z głową to moc retrospekcji, alternatywnych wersji wydarzeń czy rzeczywistości, które można zrzucić na karb halucynacji grzybkowych (dzielne pannice nie odmawiają sobie przecież żadnych używek) nie byłaby taka męcząca. Jednak każdy zeszyt Wielkiego magicznego nic to droga przez mękę i zastanawiania się, o co właściwe chodzi w tej historii. Wiadomo, chodzi o Hannah i jej relacje z pozostałymi dziewczynami, które zostały w niecodzienny sposób wykoślawione przez mroczną osobowość szefowej Szczurzych Królowych. Wydarzenia z jej życia doprowadziły ją na skraj, gdy wybrała niezbyt trafnie i skazała się na niebyt. Jednak brak wsparcia zafundował pozostałym niezbyt ciekawą przyszłość, którą dziewczyny starają się zmienić. Nie jest to zły pomysł, ale z tworzeniem zagmatwanej, mającej zaskoczyć czytelnika opowieści Wiebe sobie nie poradził. Zapewne chciał dokonać jakiejś odmiany, by przygody paczki dziewczyn nie przypominały typowych rpgowych misji do wykonania. Brawa za odwagę, ale ten eksperyment pokazał, że nie czuje się on pewnie, gdy nie ma możliwości wykorzystania linearnej fabuły, a niedopowiedzenia, które stara się robić, w żaden sposób nie uatrakcyjniają opowieści. I nawet jeśli pozostawił sobie furtkę do posprzątania tego bałaganu, to finału inaczej niż rozczarowującym nie sposób nazwać.
Znacznie lepiej album prezentuje się pod względem graficznym. W pierwszym zeszycie Max Dunbar zaprezentował, że jest wprawnym ilustratorem, a klasyczne fantasy to jego żywioł. Kolejne zeszyty to już powrót Owena Gieni i jego charakterystycznej, wpisującej się w stylistykę zwariowanej, a jednocześnie nieszablonowej fantasy kreski. Różnego rodzaju stwory przykuwają uwagę, a przy prezentacji dwóch zdolnych kucharzy dostajemy iście fantazyjną wizję ich połączonych sił. Nie brakuje oczywiście humoru obrazkowego, a także odważnych, mrocznych scen. Gieni umie podkreślić roztargnienie i heroizm bohaterek, a także wprowadzić szczyptę magicznej aury. To głównie dla jego ponadprzeciętnej pracy Wielkie magiczne nic zasługuje na uwagę. Fajną sprawą są również wariantowe okładki zamieszczone w komiksie, a zwłaszcza te będące reinterpretacją znanych i kultowych, jak na przykład z czwartego numeru Avengers (wyśmienity hołd dla Jacka Kirby'ego).
Mam nadzieję, że najtrudniejszy i niezbyt udany epizod życia Szczurze królowe mają już za sobą. Wprawdzie widmo niepewnej przyszłości wciąż nad nimi wisi, ale może Kurtis J. Wiebe otrząśnie się z tych podróży w czasie i przestrzeni i zaserwuje zwartą, zabawną i niepozbawioną sensu historię. Czekam zatem na wzrost formy w kontynuacji.
Tytuł: Rat Queens tom 5: Wielkie magiczne nic
- Scenariusz: Kurtis Wiebe
- Rysunki: Owen Gieni, Max Dunbar
- Projekt okładki: Tim Daniel
- Tłumaczenie: Marta Bryll
- Data wydania: 17.04.2019 r.
- Format: 170 x 260 mm
- Oprawa: miękka
- Liczba stron: 152
- ISBN: 978-83-8110-785-3
- Cena: 42 zł
Komiks możecie kupić w sklepie wydawnictwa Non Stop Comics.
Galeria
comments powered by Disqus