Anna Szumacher „Słowodzicielka” - recenzja

Autor: Luiza Dobrzyńska Redaktor: Motyl

Dodane: 14-07-2019 12:49 ()


Przywykliśmy do tego, że pisarz tworzy swych bohaterów i że jest odpowiedzialny za każde ich słowo, każdy ich postępek. To logiczne i nikt temu nie zaprzeczy. A co, jeśli bohaterowie zyskają samodzielność i zaczną zachowywać się tak, jak nikt by nie przewidział? Bodaj pierwszym polskim pisarzem, który zaryzykował podobną woltę, był Jerzy Broszkiewicz. W swojej książce „Kluska, Kefir i Tutejszy” przedstawił z właściwym sobie humorem trójkę młodocianych poszukiwaczy przygód, którzy doskonale sobie zdają sprawę z tego, że są postaciami powieści niejakiego Broszkiewicza. Obecnie Anna Szumacher przedstawiła podobną koncepcję w swej powieści „Słowodzicielka".

W bezimiennym lesie na odludziu płonie ognisko. Przy nim budzi się trzech mężczyzn. Nie znają się nawzajem, a o własnej przeszłości mają jedynie skąpe informacje. Nie wiedzą, skąd się wzięli w tym dziwnym miejscu ani co tu robią. Po naradzie dochodzą do wniosku, że stanowią część jakiejś nieznanej im opowieści. Postanawiają znaleźć ją, by móc wpasować się w jej wątek i wykonać to, do czego ich przeznaczono. Niespodziewanie uzyskują pomocnika - małą, żywą glinianą kulkę zwaną szperaczem, która na początek wskazuje im drogę do pobliskiej gospody. Agni, Jord i Hidra postanawiają mu zaufać, jednak poza mglistym przekonaniem, że ich dowódcą powinien zostać jakiś waleczny książę, nic nie zyskują. Zrezygnowani ruszają dalej, bo gdzieś przecież czeka na nich ich własna, piękna przygoda, opisywana właśnie przez natchnionego pisarza. I nagle, bez żadnego ostrzeżenia, znajdują się w zamku, którego stan wskazuje wyraźnie, że przygoda chyba już się skończyła...

Trzeba przyznać autorce, że wykazała się podziwu godną fantazją. Myślę, że nawet Broszkiewicz nie obraziłby się za swego rodzaju „podebranie” mu pomysłu, skoro Anna Szumacher zrobiła to z takim polotem i wdziękiem. Zresztą sam koncept Broszkiewicza można z powodzeniem wywieść ze sztuki Luigiego Pirandello „Sześć postaci w poszukiwaniu autora” (rok 1921), także sprawa, kto tu od kogo co wziął, pozostaje otwarta. Lepiej skupmy się na samej książce, która stanowi świeży powiew w nieco już zatęchłym świecie polskiej fantasy, od lat mielącej wciąż to samo, ze zmiennym szczęściem. Surrealistyczna, przypominająca nieco sztukę z gatunku commedia dell’arte, zabiera czytelnika w świat niczym z najbardziej fantazyjnego snu. Przewodnikami po nim są półbóg, rycerz i zabójca, szukający beznadziejnie swego księcia-przywódcy niczym ci, co w sztuce Samuela Becketta czekali na Godota. I żeby już skończyć z nawiązaniami do teatru - Witkacy byłby pewnie tą powieścią zachwycony.

„Słowodzicielka” to zabawna, niebanalna i bardzo zgrabnie napisana opowieść. Jej postacie od pierwszej strony budzą sympatię i życzliwe zainteresowanie czytelnika. To duży plus, bo zdarzało mi się recenzować książki, których pozytywni w założeniu bohaterowie byli wręcz odpychający i kibicowałam raczej ich przeciwnikom. A chyba nie o to chodzi. Akcja nosi znamiona pastiszu, satyry na ograne wątki i archetypicznych herosów. Rzecz rzadka w dzisiejszej literaturze niczym perła na pustyni, gdyż wydawcy reagują alergiczne na wszelką parodię, zwłaszcza inteligentną, obawiając się zapewne, że przeciętny czytelnik jej nie zrozumie i nie kupi. Przyznaję, że mogą nabrać podobnych wątpliwości, patrząc na to, co dziś się określa mianem kabaretu i satyry, ale to temat na osobny felieton.

Powieść Anny Szumacher przeczytałam z prawdziwą przyjemnością, wielokrotnie reagując śmiechem na opisywane sytuacje. Pisarka, z którą zetknęłam się po raz pierwszy, z miejsca zyskała moją miłość i uznanie. Jej inteligencja, pomysłowość i styl powaliły mnie dosłownie na kolana. Jedno tylko mi się nie spodobało - okładka książki. Sprawia wrażenie projektu wykonanego „na szybko”, a szkoda, zwłaszcza że tyle marnych pozycji ukazuje się dziś w królewskich szatach, na które bynajmniej nie zasługują.

 

Tytuł: Słowodzicielka

  • Autor: Anna Szumacher
  • Gatunek: Fantasy
  • Oficyna: Wydawnictwo Dolnośląskie
  • Okładka: miękka
  • Format: 13.5 x 20.5 cm
  • Ilość stron: 304
  • Data wydania: 24.04.2019 r.
  • ISBN: 978-83-245-8365-2
  • Cena: 34.90 zł

Dziękujemy Wydawnictwu Dolnośląskiemu za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus