„Battle Angel Alita” tom 1 - recenzja

Autor: Miłosz Koziński Redaktor: Motyl

Dodane: 27-06-2019 21:36 ()


Battle Angel Alita narodziła się w umyśle Yukito Kishiro i zadebiutowała w 1990 r. na łamach poświęconego mangom magazynu Business Jump. W lutym tego roku mieliśmy również niewątpliwą przyjemność oglądania doskonałej i ciepło przyjętej przez samego twórcę aktorskiej adaptacji, w której w tytułową bohaterkę wcieliła się Rosa Salazar. Natomiast dzięki wydawnictwu Japonica Polonica Fantastica, najstarszemu polskiemu domowi wydawniczemu specjalizującemu się w japońskim komiksie, mamy możliwość zapoznania się z oryginałem. Czy po niemal trzydziestu latach od publikacji pierwszego odcinka przygód wojowniczego, filigranowego cyborga seria wciąż zasługuje na to, by poświęcić jej czas i uwagę?

Samotny mężczyzna wędruje przez rozciągające się na kilometry wokół wysypisko pełne technologicznych artefaktów ulokowane pod gigantycznym, zawieszonym na niebie mieście. Wśród szczątków maszyn odnajduje głowę i fragment korpusu żeńskiego cyborga. Ku jego zaskoczeniu – wciąż żywego, choć pogrążonego w hibernacji. Mężczyzna zabiera znalezisko do domu, gdzie reanimuje tytułową bohaterkę. Tak rozpoczyna się długa droga Ality do odzyskania utraconych wspomnień i poznania prawdy o sobie i świecie, w którym przyszło jej narodzić się na nowo. Pod względem zawiązania akcji nie jest to mistrzostwo świata – amnezja protagonisty jest wszakże motywem stosowanym często (i z różnymi skutkami). Na szczęście wykreowana przez autora rzeczywistość oraz zamieszkujący ją bohaterowie momentalnie przykuwają uwagę czytelnika, zachęcając do lektury.

Na początek postawmy sprawę jasno – pomimo niewinnego wizerunku głównej bohaterki oraz wybranego przez Yukito kierunku artystycznego nacechowanego pewną karykaturalnością i przerysowaniem fizycznych cech postaci Alita jest pozycją typu seinen przeznaczoną dla dojrzalszego odbiorcy. Mangaka stworzył na kartach swojego dzieła świat, który ani do najprzyjemniejszych, ani do najbezpieczniejszych nie należy. Miasto Złomu jest pełne niebezpieczeństw w postaci psychotycznych cyborgów tylko czekających na prowokację, złodziei organów, którzy czekają na okazję, by spieniężyć cudze członki czy bezwzględnych sił porządkowych niewahających się, by rozsmarować indywidua sprawiające kłopoty potężną siłą ognia. W takiej to właśnie rzeczywistości porusza się bohaterka, a my obserwujemy pierwsze kroki, które stawia na ścieżce do poznania prawdy o sobie, początki jej kariery łowcy głów czy wreszcie losy jej pierwszej miłości. I choć początkowe przygody Ality do fabularnie najbardziej złożonych nie należą, to śledzi się je nad wyraz przyjemnie, ponieważ autor umiejętnie łączy wątki i splata je w spójną całość, znajdując miejsce na intrygę, horror, kapkę filozoficznych rozważań o naturze życia i odrobinę humoru. Historia posuwa się wartko, oferując wiele ciekawych zwrotów i utrzymując bardzo dobry balans pomiędzy czystą akcją a scenami obyczajowymi poruszającymi problemy bohaterów i służącymi budowaniu fikcyjnej rzeczywistości. Snując swoją opowieść, autor sprytnie unika wielu pułapek, które często trapią historie o początkach bohaterów. Ekspozycja dotycząca świata i zamieszkujących go postaci jest płynnie wpleciona w narrację, dzięki czemu czytelnik organicznie wręcz poznaje kolejne szczegóły dotyczące świata i bohaterów Ality, unikając zmęczenia zbyt wielką ilością informacji zaserwowanych w zbyt krótkim czasie. Yukito Kishiro oferuje wystarczająco wiele informacji, by odbiorca nie poczuł się zagubiony, a jednocześnie, by podtrzymać aurę tajemnicy otaczającą bohaterów, Miasto Złomu i podniebną metropolię Zalem, sprytnie umieszczając pośród fabularnie zamkniętych wątków strzępki informacji, które staną się podwalinami przyszłych wydarzeń.

Oprócz dobrze opowiedzianej i przykuwającej uwagę historii kolejną zaletą mangi są kreację bohaterów. Każda z postaci ma wyraźnie zdefiniowany i kompleksowy charakter, którego cechy autor stopniowo ujawnia czytelnikowi, oraz swoje własne motywacje. Bohaterowie pozytywni nie zawsze są idealni i czyści jak łza, a łotry i czarne charaktery nigdy nie są złe dla samego bycia złymi, a za ich poczynaniami stoją liczne powody, nierzadko będące rezultatem działań protagonistów. Alita boryka się z problemem amnezji i własnej tożsamości, z koniecznością okiełznania siły swojego nowego ciała i z lękiem, iż może nieumyślnie skrzywdzić najbliższych. Poczciwy doktor Ido musi pogodzić się z faktem, że w głębi serca jest równie żądny krwi co psychopaci, na których poluje. Makaku ma wystarczająco dużo powodów, by nienawidzić społeczeństwa, ale czy naprawdę jego żądza krwi jest jego winą, czy stoi za tym ktoś inny? Czy Zanpan, zadeklarowany profesjonalista, stałby się takim dupkiem, gdyby nie zachowanie Ality? Ta wielowymiarowość bohaterów, zarówno tych dobrych, jak i złych sprawia, że mangę chłonie się zachłannie w pragnieniu poznania kolejnego elementu układanki, którym są wzajemne relacje postaci i odkrycia kolejnego strzępka ich prywatnych historii.

Wszystkie te opisane zalety byłyby jednak niewiele warte, gdyby mangaka nie umiał swojej wizji przelać na plansze. Na szczęście również pod tym względem Battle Angel Alita błyszczy jak niepozbawiony pewnego retro-uroku klejnot. Szkice Yukito Kishiro stoją na najwyższym poziomie. Jego styl łączy w sobie pewną prostotę i elegancję oraz ogromne bogactwo szczegółów i niesamowitą wizję. Miasto Złomu raz ukazane na zapierających dech w piersiach landszaftach uświadamiających czytelnikowi skalę świata, innym razem na niemal intymnych zbliżeniach tętniących życiem ulic i zaułków jest pełne szczegółów i detali, które same w sobie stanowią źródło narracji przybliżającej historię miasta pełnego niezwykłości. A wśród tych niezwykłości pierwsze skrzypce grają rzecz jasna bohaterowie. Świat Ality to świat technologicznego rozpasania, w którym niemalże postapokaliptyczną scenerię zamieszkują obok ludzi istoty wyjęte żywcem z cybernetycznego koszmaru – groteskowa, zautomatyzowana administracja miasta wyposażona w biologiczne komponenty w postaci ludzkich palców i ust, bojowe cyborgi o mechanicznych ciałach, których widok od razu uświadamia czytelnikowi, że stworzono je tylko by krzywdzić bliźnich oraz dziwaczne roboty, których funkcji można się tylko domyślać.

Autor operuje delikatną kreską, która w najdrobniejszym detalu podkreśla akcję, wydarzenia i emocje. Mechaniczno-biologiczne facjaty bohaterów są pełne ekspresji, wszelkie mechaniczne cudeńka zapełniające kadry oszałamiają drobiazgowością ilustracji, a akcję oddano z siłą. Mangaka starciom i potyczkom poświęca nierzadko wiele kadrów czy wręcz całych plansz, dzięki czemu każdy cios, kopnięcie czy niesamowicie naszkicowany akrobatyczny wyczyn śledzimy niezwykle płynnie i w najdrobniejszym detalu, również dzięki temu, że Kishiro unika zaśmiecania kadru nadmiarem linii uwypuklających oraz ogromnymi onomatopejami przesłaniającymi rysunki (choć w przypadku tych ostatnich może to być kwestia tego, że polskie wydanie korzysta z wyedytowanych i przetłumaczonych wyrazów dźwiękonaśladowczych). Jak już wspomniałem, pomimo nieco cukierkowej i komicznej oprawy recenzowana publikacja przeznaczona jest dla dojrzalszych czytelników. Dlatego konsekwencje i rezultaty starć, w których udział biorą bohaterowie mangi, często są tyleż spektakularne, co groteskowe i brutalne. Cały ten festiwal okrucieństwa autor zilustrował z odrażającym wręcz pietyzmem, który bez problemu zaspokoi głód żądnego krwi czytelnika. Należy jednak zaznaczyć, że twórca unika szkicowania przemocy dla taniego efektu szoku. Obecna w mandze przemoc ma swoje fabularne uzasadnienie i zastosowano ją strategicznie, by podkreślić brutalną naturę przedstawionego świata, w którym ludzkie życie jest ulotne i mało wartościowe.

Battle Angel Alita to tytuł, który pomimo niemal trzech dekad na karku nie postarzał się ani odrobinę. To wciągająca i pięknie zilustrowana historia będąca udziałem intrygujących i złożonych bohaterów. Doskonała i wciągająca lektura, która przypadnie do gustu nie tylko fanom staroświeckiego stylu początku lat 90., ale również tym, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z japońskim komiksem. Prawdziwe mangowe złoto.

 

Tytuł: Battle Angel Alita tom 1

  • Scenariusz: Yukito Kishiro
  • Rysunki: Yukito Kishiro
  • Wydawca: J.P.Fantastica
  • Data premiery: 21.09.2018 r.
  • Oprawa: miękka w obwolucie
  • Format: 176x250 mm
  • Papier: offset
  • Druk: czarno-biały + kolor
  • Liczba stron: 464
  • Cena: 73,50 zł

Dziękujemy wydawnictwu JPF za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus