„Sekretne życie zwierzaków domowych 2” - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Motyl

Dodane: 01-06-2019 23:30 ()


Przed trzema laty animacja Illumination (tajna kryjówka Minionków) poradziła sobie na tyle nieźle, że postanowiono rozwinąć świat zwierząt domowych przeżywających niesamowite przygody podczas nieobecności swoich właścicieli. W sekretach dnia codziennego naszych milusińskich czworonożnych przyjaciół krył się spory potencjał, jednak w pierwszej części nie w pełni wykorzystany, a sprowadzony jedynie do kilku śmiesznych, stereotypowych gagów. Czy  kontynuacja osiągnęła choćby niewielki wzrost formy?

Zwierzęcych bohaterów czekają delikatne zmiany, gdyż nie da się ich harmonijnego i spokojnego żywota przyrównać do dynamicznych zmian w ludzkiej codzienności. I tak na drodze Katie pojawia się mężczyzna, który nieco mąci plany Maxa i Duke’a. Psiaki nadal są kochane przez swoją panią, a teraz również i pana, ale w domu pojawia się ktoś trzeci… Dziecko. Mały berbeć wprowadza nie tylko ożywienie w rodzinie Maxa, ale też sporo chaosu. Psiak musi się przyzwyczaić do nowego osobnika w swoim stadzie, co początkowo nie jest łatwe. Jednak z czasem nie tylko akceptuje najmłodszego członka rodziny, ale też staje się dla niego najlepszy m przyjacielem. Niestety nie jest dane nam  bliżej poznać relacje między zwierzakiem a dzieckiem, bo wątek ten zostaje brutalnie przerwany wyjazdem bohaterów na wieś – tam będą przeżywać nowe przygody, a dokładnie Max pozna, co to znaczy prawdziwa opieka nad członkiem stada (nawet jeśli będą nim owce). Tymczasem królik Tuptuś staje się zwierzęcym odpowiednikiem komiksowego herosa i jako Kapitan Tuptuś z wrodzonym talentem do pakowania się w kabałę wyciąga pomocną dłoń do maltretowanego przez właściciela cyrku tygrysa białego. Ot kolejny przerośnięty kociak dołączy do zespołu. A to nie koniec atrakcji z sierściuchami. Cała masa kociąt czeka na Bridget, która wciąż czeka na otwarcie się Maxa na jej wdzięki, a teraz musi wyrwać jego ulubioną zabawkę z paszczy hordy neurotycznych kotów.

Jak na bardzo krótką animację wątków w Sekretnym życiu zwierzaków domowych 2 nie brakuje. Nie zawsze spełniają one swoją funkcję, bo trudno tu mówić o jakimś konkretnym przesłaniu poza oklepanymi truizmami, że w kupie siła, rodzina jest najważniejsza, a przyjaciele oddani, raczej większość scen została napisana pod konkretne gagi i żarty, by rozśmieszyć nastoletniego widza. Dlatego też fabuła sprawia wrażenie mało spójnej i poszatkowanej, a przypadki kolejnych zwierzaków lepiej poradziłyby sobie jako zbiór krótkich filmów. Brakuje też świeżości jedynki, bo pojawienie się dziecka staje się wprawdzie impulsem do zmian w życiu Maxa i ferajny, ale nie przekłada się znacząco na ich kolejne przygody. Ot takie edukacyjne wtrącenie, które cieszy oko, nienachalne dydaktycznie. Chyba największą przemianę z dotychczasowych postaci przeszedł Tuptuś i to on jest gwiazdą zwierzęcych wybryków i dowcipów, zwłaszcza pod postacią karykaturalnego superbohatera, który mimo mikrych kształtów nie boi się żadnego wyzwania.

Sekretne życie zwierzaków domowych 2 mimo nienagannej animacji i wszędobylskiego humoru odrobinę rozczarowuje. Twórcy rozrzedzili fabułę, świat czworonożnych bohaterów potraktowali dość zachowawczo, a przy tym nie postarali się o nowe, wyraziste postaci. Gdzieś tam chciano powtórzyć sukces poprzednika, ale niekoniecznie obrano właściwy kierunek zmian. Młody widz nie powinien jednak narzekać, nieskomplikowana fabuła i spora dawka humoru to wciąż przepis na poprawne kino, nawet jeśli mało oryginalne.   

Ocena: 5/10

Tytuł: Sekretne życie zwierzaków domowych 2

Reżyseria: Chris Renaud, Jonathan del Val

Scenariusz: Brian Lynch

Obsada:

  • Patton Oswalt
  • Kevin Hart
  • Harrison Ford
  • Eric Stonestreet
  • Jenny Slate
  • Tiffany Haddish
  • Lake Bell
  • Dana Carvey
  • Bobby Moynihan
  • Hannibal Buress

Muzyka: Alexandre Desplat

Montaż: Tiffany Hillkurtz      

Scenografia: Colin Stimpson

Czas trwania: 86 minut

Dziękujemy Cinema City za udostępnienie filmu do recenzji.


comments powered by Disqus