„Marzi. Nowe życie” - recenzja

Autor: Paweł Ciołkiewicz Redaktor: Motyl

Dodane: 26-05-2019 22:19 ()


Kończąc lekturę pierwszego tomu zbiorczego wydania komiksu „Marzi”, rozstawaliśmy się z bohaterką w trudnym dla niej momencie. Skończyły się wakacje i skończył się czas beztroskiej sielanki u rodziny na wsi. Jednak rodzice Marzi nie przyjeżdżali po swoją córkę. Od taty koleżanki, dziewczyna dowiedziała się, że huta, w której pracuje je tata, znów strajkuje. To oznaczało kłopoty…

I właśnie od tego strajku rozpoczyna się drugi tom. Jest rok 1988. Marzi i jej mama muszą radzić sobie same, bo ojciec dziewczynki wraz z innymi strajkującymi cały czas przebywa na terenie huty. Ten strajk obserwujemy zatem z punktu widzenia nastolatki, która musi mierzyć się z problemami dnia codziennego i próbuje poukładać sobie wszystkie informacje na temat tego, co się wokół niej dzieje. Po strajku wydarzenia nabierają tempa. Negocjacje, okrągły stół, wybory i zwycięstwo. Euforia szybko jednak ustępuje miejsca refleksji, że być może nie było ono aż tak efektowne, jak początkowo to przedstawiano. Później obserwujemy stopniową zmianę rzeczywistości otaczającej główną bohaterkę. Nie chodzi tu jednak o jakieś spektakularne zmiany, ale drobiazgi, z jakich utkana była jej codzienność. W szkole na przykład poranne ćwiczenia zastępuje poranna modlitwa, lekcje religii z przykościelnych salek przenoszą się do szkolnych klas, lekcje rosyjskiego przestają być obowiązkowe. Poza szkołą z kolei w żydzie młodzieży z impetem wkracza zachodnia kultura popularna – wypożyczalnie kaset wideo, muzyka, moda. Okazuje się także, że wolność ma nie tylko to radosne oblicze, ale prowadzi do wielu problemów. Pojawia się narkomania, rośnie przestępczość.

Choć na album składają się trzy historie, to w zasadzie można go podzielić na dwie części, różniące się między sobą zarówno pod względem treściowym, jak i formalnym. Pierwszą tworzą dwie historie: „Nie ma wolności bez solidarności” oraz „Nie ma tego złego…” Opowieść koncentruje się tutaj na społeczno-politycznych zdarzeniach kształtujących dzieciństwo bohaterki. Narracja składa się głównie z opisów, a kadry stanowią w zasadzie ich ilustrację. W drugiej części natomiast, czyli w albumie „Nowe życie” widzimy już zdecydowanie bardziej beztroskie, dziecięce przygody bohaterki. Rodzice Marzi korzystając z ostatnich być może okazji, postanowili bowiem wysłać swoją córkę na kolonie zakładowe. Dziewczynka wyrusza zatem nad morze, gdzie poznaje nowych przyjaciół i przeżywa młodzieńcze uniesienia. Wielka historia i wielka polityka nie tyle schodzą na drugi plan, ile w ogóle znikają z pola widzenia. Zmienia się także styl narracji – na miejsce opisów pojawiają się niemal nieobecne dotąd dymki z dialogami. Całość zamyka obszerny i bogato ilustrowany – zarówno zdjęciami, jak i rysunkami – materiał na temat wyprawy Marzeny Sowy do Francji oraz jej powrotu do Polski. Wyjazd był związany z realizacją wieloletniego marzenia, by żyć i tworzyć we Francji, natomiast powrót – dodajmy, że chwilowy – był rezultatem sukcesu, jaki odniósł komiks „Marzi”. Autorka przywiozła bowiem ze sobą francuską ekipę filmową, która kręciła materiał na temat okoliczności powstania komiksu. Tekst i ilustracje stanowią doskonałe uzupełnienie zdarzeń opisanych w komiksie.

Główna siła „Marzi” jako serii polega przede wszystkim na przenikliwości i spostrzegawczości Marzeny Sowy. Autorka scenariusza w intrygujący sposób opowiada o swoim życiu, przeplatając dziecięce odczucia i emocje ze zdarzeniami historycznymi. Dzięki temu lektura komiksu to fascynująca i nostalgiczna podróż w przeszłość. Podobnie, jak w przypadku tomu pierwszego znów pewnie u wielu czytelników obudzą się wspomnienia. Tym razem będą one związane z szalonymi latami dziewięćdziesiątymi, które przyniosły ówczesnym nastolatkom niezwykły powiew wolności. Wolności manifestującej się w nowych filmach, muzyce, gumie do żucia Turbo, dżinsach itp. Wszystko to było nowe i fantastyczne. Wszystkie te emocje na pewno musiały być dla francuskich czytelników egzotyczne. Zresztą prawdopodobnie w ten sam sposób będą odbierane przez współczesnych nastolatków w Polsce. Być może w tym można upatrywać szansę na powtórzenie w Polsce sukcesu, jaki komiks odniósł we Francji. Wydaje się zresztą, że „Marzi” może być dla młodego czytelnika atrakcyjna nie tylko ze względu na scenariusz, ale także z powodu warstwy graficznej. Sylvain Savoia posługuje się klasyczną kreską. Wyrazista, gruba linia, kreskówkowa stylistyka, przejrzyste kadrowanie czynią ten komiks naprawdę atrakcyjnym. Widać, że rysownik doskonale wyczuł atmosferę tamtych lat i udało mu się przełożyć na plansze komiksu.

 

Tytuł: „Marzi. Nowe życie”

  • Tytuł oryginału: „Marzi. Tome 5: Pas de liberté sans solidarité, Tome 6: Tout va mieux… ; Tome 7: Nouvelle vague”
  • Scenariusz: Marzena Sowa
  • Rysunki: Sylvain Savoia
  • Tłumaczenie: Marzena Sowa
  • Wydawca: Egmont
  • Data polskiego wydania: 2019
  • Wydawca oryginału: Dupuis
  • Data wydania poszczególnych albumów: 2009; 2011; 2017.
  • Objętość: 2008 stron
  • Format 215x285 mm
  • Oprawa: twarda
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolorowy
  • Cena: 79,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus