„Avengers” tom 2: „Rodzinny Interes” - recenzja
Dodane: 08-05-2019 22:42 ()
Akcja drugiego tomu całkiem nowych i całkiem innych Avengers rozgrywa się już po wydarzeniach z Pleasant Hill, ale do lektury komiksu można spokojnie przystąpić, nawet nie znając przebiegu wydarzeń w crossovera „Impas”. W komiksie praktycznie nie ma żadnych nawiązań do tego zdarzenia.
Po lekturze pierwszego tomu serii można było odnieść wrażenie, że Mark Waid ze sztampowej historii o powołaniu do życia nowej drużyny zrobił coś interesującego i względnie świeżego, ale nie jest takie oczywiste, czy ma jakiś sensowny pomysł na dalszy rozwój wypadków. Nowa drużyna marvelowskich mścicieli stanowiąca mieszankę młodości (Miles Morales jako Spider-Man, Kamala Khan jako Ms Marvel, Sam Alexander jako Nova) i doświadczenia (Tony Stark jako Iron Man, Sam Wilson jako Kapitan Ameryka, Jane Foster jako Thor oraz Vision jako… Vision) staje w obliczu nowych wyzwań. Jedno jest związane z pojawieniem się nowego rekruta, czy raczej rekrutki, drugie natomiast z poszukiwaniami ojca Sama Alexandra, czyli nowego, młodego członka korpusu Nova. O ile to pierwsze wyzwanie wiąże się z koniecznością rozstrzygnięcia, co należy zrobić z namolną nastolatką, która chce się zaciągnąć do drużyny jako nowa Wasp, o tyle to drugie to już zupełnie coś innego. Krótko mówiąc, w grę będzie wchodzić międzygwiezdna podróż statkiem kosmicznym ze szrotu, lądowanie na obcej planecie i epicka walka z potężnym złoczyńcą.
I właśnie wokół tych dwóch wątków rozgrywa się akcja komiksu. W obu przypadkach chodzi o relacje rodzinne i niestety oba są poprowadzone w dość rozczarowujący sposób. Nowa Wasp próbuje wkupić się w łaski drużyny oraz klasycznej Wasp, ale nie wypada to jakoś szczególnie atrakcyjnie, natomiast walka na odległej planecie we wrestlingowym stylu jest… trochę dziwna. Oprawa graficzna komiksu również jest dość przeciętna. Rysunki Mahmuda Asrara są bardzo proste, choć nie można odmówić im dynamiki. Rysownik posługuje się grubą kreską i nie bawi się w umieszczanie w kadrach nadmiaru szczegółów. Nie zawsze też dobrze wychodzi mu różnicowanie twarzy postaci. Szczególnie rzuca się to w oczy, gdy Janet van Dyne spędza czas z nową postacią – obie wyglądają jak nastolatki. Ozdobą albumu są natomiast okładki Alexa Rossa.
Drugi tom serii „Avengers” publikowanej w ramach inicjatywy Marvel Now 2.0 wypada zatem słabiej niż otwarcie tego nowego rozdziału w dziejach drużyny mścicieli. Fabuła jest mało interesująca, a prezentacja nowej postaci niezbyt przekonująca i raczej pozbawiona napięcia. Mimo wszystko nowa drużyna ma nadal spory potencjał związany z charakterystykami poszczególnych postaci. Warto zatem dać jeszcze szansę tej serii. Tym bardziej że Mark Waid może jeszcze pozytywnie zaskoczyć czytelników. Może już w kolejnym tomie zacznie się dziać coś ciekawego? Zobaczymy, ale jest ryzyko, że też będzie powtórka z rozrywki, bo czeka nas… druga wojna domowa.
Tytuł: „Avengers” tom 2: „Rodzinny Interes”
- Tytuł oryginalny: All-New, All-Different Avengers Vol. 2: Family Business
- Scenariusz: Mark Waid
- Rysunki: Mahmud Asrar
- Tłumaczenie: Marek Starosta
- Wydawca: Egmont
- Data polskiego wydania: 24.04.2019 r.
- Wydawca oryginału: Marvel Comics
- Objętość: 96 strony
- Format 165x255 mm
- Oprawa: miękka ze skrzydełkami
- Papier: kredowy
- Druk: kolorowy
- Cena: 39,99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.
Galeria
comments powered by Disqus