Nick Redfern „Tajemna historia świata” - recenzja

Autor: Przemysław Mazur Redaktor: Motyl

Dodane: 09-04-2019 20:33 ()


Istnieje teoria, w myśl której historia ludzkości to de facto historia spisków: tych, które się udały oraz tych, które zawiodły oczekiwania swoich pomysłodawców. Nawet jeśli w powyższym stwierdzeniu kryje się aż nazbyt wiele uproszczeń to jednak trudno nie dostrzec w nim pewnej prawidłowości. Dość wspomnieć tajny traktat w Radnot z grudnia 1656 r. kiedy to jego sygnatariusze – Szwecja, Brandenburgia, Kozaczyzna Zaporoska, Siedmiogród i Radziwiłłowie – porozumieli się w kwestii rozkawałkowania terytoriów Rzeczypospolitej. A to tylko jeden z licznych przykładów tego typu zakulisowych porozumień.

Oczywiście nie brak osób, delikatnie rzec ujmując, sceptycznie odnoszących się do podobnych teorii, co na swój sposób jest zrozumiałe (obawa przed popadnięciem w śmieszność, uznanie za tzw. dobrą monetę bałamutnych objaśnień frapujących fenomenów etc.). Z drugiej natomiast strony na ogół wystarczy ledwie pobieżna wymiana zdań, by zorientować się, że część spośród nich, mimo że ochoczo szermuje sformułowaniami typu „oszołomstwo” i „ciemnota”, w gruncie rzeczy wykazuje elementarny wręcz brak wiedzy w zakresie tego obszaru tematycznego. Brytyjski dziennikarz Nick Redfern do nich m.in. adresuje swoje publikacje dotyczące właśnie spiskowych teorii i wciąż nieznajdujących racjonalnego uzasadnienia zagadek. Jedna z nich – „Tajemna historia świata” – za sprawą Domu Wydawniczego REBIS doczekała się właśnie swojej polskiej edycji.

Tak jak wspomniano ta część potencjalnych czytelników, którzy mają w zwyczaju a priori dystansować się wobec interpretacji przeszłości innej niż oficjalnie zatwierdzona, dzięki tej publikacji będą mieli sposobność, by znacząco poszerzyć swój horyzont postrzegania. Do tego od różnych kierunków, jako że autor tego przedsięwzięcia podzielił swoją pracę na trzy zasadnicze części: „Starożytne wizyty obcych”, „Teorie spiskowe” oraz „Nowy Ład Światowy”. Można zaryzykować twierdzenie, że tym sposobem „upakował” on ile tylko się dało z różnych stron tematycznych w zamiarze poszerzenia grupy potencjalnych odbiorców tego przedsięwzięcia. Beneficjentem tego stanu rzeczy jest jednak przede wszystkim ewentualny czytelnik. Za tą bowiem sprawą ma ona/on szansę wniknąć w być może pobieżnie jej/mu tylko znane ujęcie rzeczywistości, odmienne od tego, które zwykło się forsować w mediach głównego nurtu.

Tak jak chwilę temu zasygnalizowano, Redfern proponuje na początek przegląd zagadnień związanych z ogólnie pojmowaną paleoastronautyką i teoriami primhistorycznymi. Stąd przybliżenie koncepcji zmierzających do wyjaśnienia takich zjawisk jak m.in. znane z biblijnej Księgi Wyjścia plagi egipskie, zagadkowych obiektów ujętych w kadr przez amerykańskie sondy orbitujące nad powierzchnią Marsa (słynna „twarz” oraz zespół „piramid” w obszarze tzw. Cydonii), a także przekazów dotyczących mezoamerykańskiego bóstwa znanego wśród ludów Nahua jako Quetzalcoatl. Kolejna część książki przenosi jej czytelników w znacznie bliższe nam chronologicznie momenty dziejowe, a zarazem ku sferze tematycznej łatwo przyswajalnej przez względnie zorientowanego odbiorcę ze strefy oddziaływania kultury anglosaskiej. Tajemnica brutalnych mordów w londyńskim White Chapel, scjentologia, zabójstwo Martina Luthera Kinga, katastrofa „Challengera” – te oraz co najmniej cztery razy tyle zagadnień złożyło się na drugą część niniejszego zbioru. Z kolei finalna część to zestaw dywagacji o coraz szerzej omawianym zjawisku Nowego Ładu Światowego, pod którym to terminem zwykło się rozumieć zestaw pojęć dotyczących globalizacji oraz prób utworzenia rządu światowego. Owo zagadnienie jest tym bardziej interesujące, że jak zwykł mawiać Jack Nicholson w roli skądinąd znanego Jokera „(…) nie można przyrządzić omletu, nie tłukąc jajek”. Stąd według zwolenników teorii o wdrażaniu owych zamierzeń (wśród nich odnajdujemy m.in. pomysłodawców wpływowego dwumiesięcznika „Nexus”) temu procesowi towarzyszy dążenie do depopulacji mieszkańców naszej planety (m.in. za pomocą genetycznie modyfikowanej żywności oraz szykowanego ponoć pełnowymiarowego konfliktu zbrojnego), wzmożenie powszechnego nadzoru za pomocą najnowszych technologii oraz fizycznej likwidacji świadomych zagrożenia jednostek usiłujących przeciwstawić się owym planom.

W trakcie lektury tegoż zbioru znać w refleksjach autora autentyczne zainteresowanie podjętą przezeń tematyką co współcześnie nie zawsze jest regułą. Pisywanie opracowań z racji koniunkturalnej, acz nie zawsze godnej uwagi problematyki stało się bowiem obecnie aż nazbyt często występującym zjawiskiem. Ponadto pobieżność w prezentacji zadeklarowanych w tytułach zagadnień bywa niekiedy wręcz do bólu irytująca. W tym akurat przypadku sprawy mają się inaczej, jako że Redfern stara się nieco głębiej „wgryzać” w podjęte przezeń tematy. Czyni to, co prawda z uwzględnieniem współczesnych uwarunkowań rynkowych i z tego też powodu nie przedobrza ze zbyt męczącą dla części ewentualnych czytelników faktografią czy fachową terminologią. Nie sposób jednak określić tej propozycji wydawniczej mianem bryku dla aspirujących abderytów. Po jej lekturze jest szansa na wyrobienie sobie własnego oglądu na odmienną niż oficjalną wersję zarówno przeszłości, jak i współczesności, a nade wszystko poszerzyć wspominane wyżej horyzonty osobistego postrzegania.

Trudno jednak nie zauważyć, że szanowny autor aż nazbyt często daje się ponieść przesadnemu zaufaniu wobec niektórych metod interpretacyjnych, które dawno już uznane zostały za chybione. Tak się sprawy mają choćby w mało krytycznym podejściu wobec teorii, w myśl których zawarte w starożytnych tekstach tradycje o tzw. teofanii (tj. osobistym objawieniu Boga bądź też bóstw znanych m.in. z sumero-akadyjskich tradycji mitologicznych) są niczym innym jak tylko relacjami z tzw. bliskich spotkań III stopnia. W błędzie tym nie jest on zresztą odosobniony, jako że ta tendencja znajduje posłuch u wciąż licznego grona tzw. badaczy zjawisk niewyjaśnionych (by wspomnieć z polskiego „podwórka” uczestników debat ufologicznych „Radia Paranormalium” – m.in. znanego ze zbioru wywiadów z rodzimymi twórcami literackiej fantastyki Marka Żelkowskiego). Tymczasem wystarczy nieszczególnie wnikliwe rozpoznanie opracowań biblistów takich jak m.in. ks. Tomasz Jelonek (m.in. „Biblia a mity o walce kosmicznej”) czy Mario Liverani („Nie tylko Biblia. Historia starożytnego Izraela”), by dojść do wniosku, że do wyjaśnienia frapujących fragmentów Pisma Świętego (vide przytaczana przez autora „Tajemnej historii…” wizja Ezechiela tudzież uznanie Goliata za potomka istot pozaziemskich) nie ma potrzeby sięgać po „wyjaśnienia” rodem z publikacji Ericha von Dänikiena czy Zacharii Sitchina. Ten drugi zresztą przytaczany jest tutaj jako „wybitny znawca tematu”, gdy tymczasem już od ponad dwudziestu lat wiadomo, że swoje teorie o przybyszach z tzw. planety Nibiru oparł on na błędnych tłumaczeniach sumeryjskich tekstów. Osobliwym „zwieńczeniem” tego typu podejścia Redferna jest „wciągnięcie” na listę autorytetów z dziedziny ufologii George’a Adamskiego, samozwańczego „kontaktowca”, a nade wszystko nieszczęsnej ofiary własnych urojeń.

Te oraz inne aspekty tej publikacji sprawiają, że wobec konstatacji formułowanych przez jej autora wypada zachować maksymalną ostrożność i sceptycyzm. Nie zmienia to faktu, że w wymiarze czysto poznawczym niniejsza pozycja prezentuje się jako zapis zjawisk i procesów wartych zainteresowania i głębszego rozpoznania. Nawet jeśli przy ich rozpatrywaniu przysłowiowa brzytwa Ockhama jest wręcz niezbędna.

 

Tytuł: „Tajemna historia świata”

  • Tytuł oryginału: „Secret History: Conspiracies from Ancient Aliens to the New World Order”
  • Autor: Nick Redfern
  • Tłumaczenie z języka angielskiego: Radosław Kot
  • Wydawca wersji oryginalnej: Visible Ink Press
  • Wydawca wersji polskiej: Dom Wydawniczy REBIS
  • Data publikacji wersji oryginalnej: 12 maja 2015 r.
  • Data publikacji wersji polskiej: 12 lutego 2019 r.
  • Oprawa: miękka ze „skrzydełkami”
  • Format: 16,5 x 33,5 cm
  • Druk: kolor
  • Papier: kredowy
  • Liczba stron: 500
  • Cena: 59,90 zł

 Dziękujemy Wydawnictwu Rebis za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus