„Srebrni na szlakach Niepodległej” - recenzja

Autor: Jarosław Drożdżewski Redaktor: Motyl

Dodane: 03-04-2019 20:01 ()


Choć wojenna odyseja Antka Srebrnego dobiegła (chwilowo?) końca, nie oznacza, że Hubert Ronek zakończył pracę nad historycznymi komiksami. Ba, stworzył on swoisty prequel wydarzeń, znanych z komiksów IPN-u. „Srebrni na szlakach Niepodległej”, bo o tym komiksie mowa, to najnowsze dziecko Huberta i scenarzysty Michała Konarskiego, opowiadające o losach trzech przedstawicieli rodu Srebrnych.

W przeciwieństwie do serii o Antku, obecna, składająca się z trzech komiksów, historia, toczy się w dużo wcześniejszych latach, gdzie nikt nie myślał jeszcze o tym, co przyniosą w przyszłości zmagania na frontach II WŚ. Nie zmieniło się natomiast jedno. Polacy musieli walczyć o niepodległość swojej Ojczyzny. Rzeczony komiks traktuje o walkach podczas pierwszej światowej wojny, jej zagmatwanych losów i tego, jak Polska wracała na mapę świata. Nic wówczas nie było do końca normalne - losy rodzin, bliskich przyjaciół i ich wrogów splatały się ze sobą w najmniej oczekiwanym momencie. Zawierucha wojenna i zawiązywane sojusze oraz decyzje chwilowo wygrywających batalię, powodowały, że naprzeciw siebie stawali Polacy, zmuszani do bratobójczych walk. Mnóstwo było też nie tylko dylematów moralnych, ale i bohaterskich postaw. Nad każdym z tych wydarzeń unosił się duch patriotyzmu oraz chęć wywalczenia dla własnego kraju niepodległości.

I właśnie w takim duchu utrzymana jest cała ta historia. Czytelnicy, którzy sięgną po komiks, natrafią na opowieść pełną przygód, dynamicznych wątków, ale też momentów, nad którymi warto się zatrzymać i chwilę pomyśleć. Znamienna jest tutaj scena, którą ukazali autorzy, ukazująca walki pod Verdun, i moment z pewną jabłonką w roli głównej. Niezwykle symboliczna, ale i mocno poruszająca za serce scena. Tego typu smaczków jest w tym komiksie więcej, dzięki czemu zyskuje ona na dodatkowej głębi i powadze. Często skłania do refleksji, pokazując brutalność i bezwzględność – ale nie w sensie fizycznym, bezpośrednim – którą niesie za sobą każdy konflikt zbrojny. W komiksie przewija się mnóstwo historycznych postaci, które znamy z kart podręczników historii, a ich losy pokazane są na tle naszej rodziny Srebrnych. Autor bardzo zręcznie żongluje tymi elementami, tworząc iluzję, że cała historia – od a do z – to historia oparta na faktach. Bardzo dużo, jak zwykle, dają też liczne wkładki historyczne, umieszczone w komiksie. W tym wypadają one zdecydowanie najlepiej, gdyż umieszczone są bezpośrednio po kolejnych rozdziałach, dzięki czemu czytelnik na bieżąco może odnaleźć się w historycznych realiach.

Aby przełamać tę poważną koncepcję albumu, Konarski nie szczędzi sobie pomysłów na humorystyczne sceny, których kilka w komiksie znajdziemy. Te w połączeniu z dużą dynamiką opisywanych wydarzeń i rysunkami Huberta Ronka sprawiają, że komiks ma bardzo zjadliwą i przystępną formę, zachęcającą do lektury. Kreska Ronka nie ma w założonej koncepcji równych sobie w polskim środowisku rysowników komiksów. Bardzo „cartoonowa”, żywiołowa i efektowna nadaje znaczną część dynamiki opowieści. Swoje robią też kolory, których odnajdziemy tu pełną paletę. To, co robi Ronek, jest tak odległe od prac Krzysztofa Wyrzykowskiego, a jednocześnie tak znakomite, że obydwaj Ci twórcy znajdują się na czele stawki.

„Srebrni na szlakach Niepodległej” reklamowany jest jako komiks dla dzieci i tutaj pojawia się moja największa wątpliwość względem tej historii. Bo choć kreska Ronka rzeczywiście przyciąga uwagę tej najmłodszej części grona odbiorców komiksów to jednak jego powaga i dość trudna tematyka (oraz bardzo naukowe wkładki historyczne) każą zadać sobie pytanie, czy opowieść ta przyciągnie uwagę młodego czytelnika na dłużej? Tutaj mam pewne obawy, aczkolwiek z drugiej strony nieco starsze grono odbiorców, czyli np. uczniowie szkół, mogą w nim odnaleźć bardzo cenne uzupełnienie zajęć historii w szkole. W tym z kolei elemencie upatruję dużą szansę. Jeśli więc nie najmłodsi, to może ich rodzice są dobrą grupą docelową? Owszem tak, z jednym tylko założeniem. Lubią kreskę Huberta i nie mierżą ich dowcipy i humor przygotowany dla najmłodszych. Jeśli nie widzą w tym problemu to lektura komiksu, przyniesie im z pewnością sporo rozrywki. Jak to u Ronka nie brak tu bowiem scen rodem z hollywoodzkich filmów wojennych czy ogólnie rozumianej dynamiki.

Na koniec słowo o samym wydaniu komiksu. Doprawdy nie spodziewałem się, że IPN wyda ten komiks tak pięknie. Zapomnijcie o zeszytowym wydaniu poprzednich komiksów o rodzinie Srebrnych. Tym razem jest to niezwykle efektownie wydany album w twardej oprawie, z dobrej jakości papierem, świetnym drukiem i sporą ilością dodatków (w postaci wspomnianych wcześniej wkładek historycznych). Komiks ten to prawdziwa ozdoba każdej komiksowej półki, a biorąc pod uwagę wręcz śmiesznie niską cenę (29 zł okładkowa), naprawdę grzechem byłoby go nie kupić.

Jeśli więc bliska jest wam tematyka I WŚ i lubicie czytać komiksy historyczne stworzone w nieco luźniejszej atmosferze, zdecydowanie powinniście sięgnąć po ten album. Czy jest to komiksie stricte dla dzieci? Nie powiedziałbym, ale to daje szansę, aby historie tą poznali i młodzi i ci nieco starsi.

 

Tytuł: „Srebrni na szlakach Niepodległej”

  • Scenariusz: Michał Konarski
  • Rysunek: Hubert Ronek
  • Wydawnictwo: Instytut Pamięci Narodowej
  • Liczba stron: 152
  • Format: 210x295 mm
  • Oprawa: miękka
  • Druk: kolor
  • Data wydania: 31.01.2019 r.
  • Cena: 29 zł

 

Dziękujemy Instytutowi Pamięci Narodowej za udostępnienie egzemplarzy do recenzji.


comments powered by Disqus