„Staruszek Logan” tom 2: „Berserk” - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Motyl

Dodane: 31-03-2019 14:46 ()


Człowiek o imieniu Wolverine nie żyje. Tak przynajmniej wydawało się bohaterom z rzeczywistości, do której trafił nieznajomy staruszek podający się za jednego z dawnych liderów X-Men. Wyrwany z koszmarnej przyszłości trafił do miejsca, gdzie wszystko może naprawić. Powstrzymać złoczyńców odpowiedzialnych za pokonanie ziemskich herosów, a jednocześnie uratowanie rodziny, która w tej pesymistycznej wizji świata, była dla niego jedyną radością.

Czas i miejsce się nie zgadzają, jednak Logan wyrusza na łowy, odhacza kolejne nazwiska na ręce, a swoje starusieńkie zmęczone walką gnaty stawia do walki z kolejnymi przeciwnikami. Z jednymi idzie nadspodziewanie łatwo, z drugimi już nie jest tak różowo. Spotkanie z zielonym gigantem uzmysławia niegdysiejszemu siepaczowi, że w tym równaniu gdzieś jest błąd. Bo oto przed sobą nie ma dobrze znanego i wkurzonego Bannera, a całkiem nowego Hulka, Amadeusza Cho. Wyprawa za złoczyńcami zmienia się w poszukiwanie odpowiedzi.

Pojawienie się zmęczonego życiem i walką Logana w uniwersum 616 zapewne ma jakieś logiczne wytłumaczenie, które jest częścią większego planu, za którego odpowiada Jeff Lemire.  Autor Łasucha i Royal City nie tylko ma na oku fabułę wzmiankowanej powyżej serii, ale też trzyma pieczę nad Extraordinary X-Men. I po finale niniejszego tomu widać, że wątki serii będą ze sobą ściśle związane. Na razie jednak trudno wyrokować, czy Staruszek Logan zasługuje na bliższą uwagę. Wiele tutaj pomieszania z poplątaniem, retrospekcji mających podkreślić nastrój Logana i jego obsesję do odkręcenia wypadków, które doprowadziły do apokaliptycznej przyszłości. Jednak nie to miejsce i nie ten czas stają się największymi przeciwnikami pazurzastego herosa. Bo życzliwi dla niego bohaterowie, napotkani w trakcie tej wędrówki, szybko przekonują się, że system wartości Logana został wypaczony przez traumatyczne przeżycia, więc nie jest to postać, której mogą bezgranicznie zaufać.

Można czuć się nieco rozczarowanym z punktu wyjścia fabuły, którą zaproponował Lemire, ale wydaje się, że start, mimo że nie jest oszałamiający, może otworzyć sporo możliwości. Wszystko zależy od układu sił i umiejscowieniu w nim staruszka dawniej przypominającego Wolverine’a. Bo przecież w tym świecie jest on tylko gościem, który nie ma zbyt wiele do zrobienie. Być może jego pojawienie się może właśnie wywołać alternatywną linię czasu, która albo ziści jego najgorszy koszmar, albo stanie się przyczynkiem do pogodnej i wolnej od złoczyńców przyszłości. Dlatego też Berserk nie ujawnia za wiele i zmusza do wyczekiwania na kolejny tom.

Najmocniejszym punktem fabuły ponownie są ilustracje autorstwa Andrei Sorrentino podkreślające mroczny i brutalny charakter postaci, jak i jej fatalizm. Włoski artysta oddaje zagubienie oraz zwierzęcą naturę bohatera. Pozwala sobie nawet na kadry inspirowane kamieniami milowymi komiksu superbohaterskiego, a przy tym składa hołd jednemu z największych twórców w tej branży.

Staruszek Logan w wykonaniu Lemire’a nie porywa, ale warto nie skreślać tej serii i dać jej szansę w kontekście zbliżających się wydarzeń. A nuż styrany życiem i doświadczony bohater się rozrusza, a jego pojawienie się okaże się czymś więcej niż tylko zastąpieniem zmarłej postaci.  

 

Tytuł: Staruszek Logan tom 2: Berserk 

  • Scenariusz: Jeff Lemire
  • Rysunki: Andrea Sorrentino 
  • Kolor: Marcelo Maiolo
  • Tłumaczenie: Bartosz Czartoryski
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Data wydania: 27.03.2019 r.
  • Druk: kolor
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami 
  • Format: 170x260 mm
  • Stron: 108
  • Cena: 39,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus