„Kobiety mafii 2” – recenzja

Autor: Wojciech Wilk Redaktor: Motyl

Dodane: 02-03-2019 17:10 ()


Patryk Vega, przygotowując kontynuację Kobiet mafii, zastosował odwieczne prawidła dotyczące sequeli. Ma być zatem wszystkiego więcej, akcja szybsza, wulgaryzmy lecą jak z rękawa, piękne kobiety mnożą się przed kamerą, a mężczyźni służą za mięso armatnie. Innymi słowy, ten komu przypadła do gustu pierwsza część nie powinien narzekać. Cała reszta będzie jeszcze bardziej rozczarowana.  

Twórcy Botoksu nie można odmówić rozmachu i mnogości  lokacji, w których rozgrywa się akcja Kobiet mafii 2. Mamy kolumbijskie kartele narkotykowe, marokańskie pustkowia oraz europejskie lokacje. Pościgi samochodowe i widowiskowe kraksy. Napięcie również jest udanie budowane, o czym świadczy fakt, że przez te ponad dwie godziny oglądanie nie nudzi. To jednak jedyne zalety tego filmowego miszmaszu. Według starego przysłowie, jak się łapie kilka srok za ogon, to efekt nie zawsze okaże się sukcesem. I tak jest w przypadku najnowszej produkcji Vegi. Masa wątków nie przekłada się na spójną akcję, a autor sprowadza je do wspólnego punktu za pomocą grubo ciosanej intrygi.

Pojedyncze historie trzech bohaterek – spuchniętej Anki, byłej królowej mafii, przedsiębiorczej niani Darii oraz młodziutkiej Stelli – córki szczecińskiego mafiosa wypadają ciekawie. Jednak nie zazębiają się na tyle, by całość można nazwać udanym filmem. Wątek terrorystyczny z zauroczoną marokańskim watażką Justyny jest przylepiony na siłę, a jego finał mdły i nieciekawy. Można o nim powiedzieć – co w przypadku Vegi wydaje się niestosowne, że zabrakło jaj na jego bombowy finał. Oddzielną kwestią wydaje się wątek spuchniętej Anki. Kreacja Katarzyny Warnke jest przerysowana do bólu, trzema mieć niezwykły talent lub wczuć się tak bardzo w rolę, aby zagrać taką kretynkę, jaką jest bez dwóch zdań Anna Ostrowska. Najciekawiej w tym gąszczu wątków wypada intryga z koką sprowadzoną do Polski i połączenie kolumbijskiej żylety Aidy z mafijnym bossem granym przez Adamczyka. Dorzucając mocny debiut Aleksandry Grabowskiej w roli Stelli, otrzymujemy jakąś tam namiastkę filmu gangsterskiego. Właśnie, jedynie namiastkę.

Vega ma pomysły, ale nie umie ich przekuć w spójne, jednolite kino, które by trzymało w napięciu cały czas i było bardziej sensowne. Wrzuca wszystko do jednego wora z myślą, że zapewni widzom godziwą rozrywkę. Szczucie cycem czy epatowanie przemocą i wulgaryzmami to nie są już atuty, które ściągnął do kina masowego widza. Można prowokować lub przekraczać granice dobrego smaku, ale należy robić to z wyczucie. A w Kobietach mafii 2 mamy kilka poronionych pomysłów, w których absurd goni absurd. Kilka scen nie jest dla widzów o słabych sercach i żołądkach. Gdy już nie wystarcza seria z karabinu maszynowego czy zalew „kurew” Vega idzie w makabrę i kuriozalne rozwiązania. Wiertarki, skalpele i handel organami. Może to i fajne dla wielbicieli gore, ale skala przerysowania i abstrakcji jest tak wielka, że nie można brać tej fabuły na poważnie, tylko nad nią zapłakać. Sytuacji nie poprawia drętwe aktorstwo, nie mówiąc już o jak zwykle mało elokwentnych kwestiach. Vega zdecydowanie nie radzi sobie z dialogami, od których bije toporność, prostactwo i chamstwo. Tutaj mógłby zatrudnić jakiegoś sprawnego tekściarza, aby nadać jakiekolwiek głębi bohaterom.

Kino Patryka Vegi ma swoich miłośników i to właśnie do nich jest kierowana niniejsza produkcja. Cała reszta pozostanie nie tyle rozczarowana, ile zniesmaczona. Nie widać tu przejawu poprawy chaotycznego stylu. Wątki się mnożą bez większego sensu, a aktorzy odgrywają drewniane kwestie. Cały urok tego kina dla niewybrednego czy też niemającego żadnych ambicji widza. Wizyta w kinie niewskazana.

Ocena: 2/10

Tytuł: „Kobiety mafii 2” 

Reżyseria: Patryk Vega

Scenariusz: Olaf Olszewski, Patryk Vega

Obsada:

  • Aleksandra Grabowska 
  • Agnieszka Dygant
  • Katarzyna Warnke
  • Aleksandra Popławska
  • Piotr Adamczyk 
  • Angie Cepeda
  • Janusz Chabior
  • Krzysztof Czeczot

Muzyka: Łukasz Targosz

Zdjęcia: Mirosław Brożek

Montaż: Tomasz Widarski

Scenografia: Agata Stróżyńska, Aniko Kiss

Kostiumy: Małgorzata Bednarek-Chumakou

Czas trwania: 138 minut  

 Dziękujemy Cinema City za udostępnienie filmu do recenzji. 


comments powered by Disqus