„Amazing Spider-Man. Globalna sieć” tom 1: „Wrogie przejęcie” - recenzja
Dodane: 01-02-2019 23:01 ()
Zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany. Przygody Petera Parkera alias Spider-Mana pod batutą Dana Slotta cechują dynamiczne przemianami w życiu bohatera. Nie można mówić, że autor jest fanem zachowawczych fabuł. Konsekwentnie rozbudowuje uniwersum Pająka, a kolejnym etapem jest odrzucenie lokalnej działalności ściennego pełzacza na rzecz międzynarodowej. Rodzime podwórko przestało dostarczać zagrożeń, z którymi mógłby zmierzyć się Peter wraz z całym arsenałem możliwości swojego przedsiębiorstwa oraz przy wsparciu licznych sprzymierzeńców. Dlatego też nie dziwi, że scenarzysta rozszerzył zasięg sieci bohatera z sąsiedztwa, a jednocześnie zachwiał stabilnością serii. Bo nie ukrywajmy, to nie jest Spider-Man, którego znamy. Bohater pokładający zaufanie w tonie technicznie zaawansowanych zabawek, działający w porozumieniu z T.A.R.C.Z.Ą. mający więcej niż jednego partnera w bitce, a przy okazji zarabiający miliony dzięki swojej firmie, daleki jest od wizerunku starego Spider-Mana. Obecnie to takie połączenie Bruce’a Wayne’a z Tonym Starkiem. Slott nie silił się na oryginalność, a metamorfoza bohatera pod jego okiem obrała nieciekawy kurs. Mocną stroną Pająka zawsze była jego lokalność, prostolinijność, a przede wszystkim brak zamartwiania się o pół świata z okładem. I żaden zaawansowany sprzęt nie pozwoli Pająkowi być Supermanem, czyli pojawiać się wszędzie tam, gdzie akurat jest potrzebny.
Model strażnika świata, mimo że ambitny i zwiastujący nieustanną akcję, nie spełnia się w przypadku Spider-Mana. Ilość postaci zaangażowanych w ten projekt wprowadza chaos i powierzchowne rozwiązania. Slott z jednej strony flirtuje ze starym ładem – wciąż mamy archaiczny wątek z ciocią May, z drugiej strony rzuca Parkera w kierunku dotychczas mało eksploatowanym. Bohater staje się częścią światowej siatki T.A.R.C.Z.Y., współpracuje z jej agentami, jego pełnoprawnym partnerem jest Mockingbird, a jednocześnie stoi na czele ogromnego przedsiębiorstwa i na co dzień lawiruje między Peterem szefem a Peterem Pająkiem. Wymusza to wiele uproszczeń i wręcz niemożliwych sytuacji, które oczywiście w komiksie mogą się pojawiać, ale znacząco obniżają sensowność fabuły. Autor nie ma zresztą umiaru w zagęszczeniu wątków i postaci. Zarówno próbuje zmierzyć się z dziedzictwem Fantastycznej Czwórki, a integralną częścią opowieści czyni Johnny’ego Storma, jak też gdzieś na dalekim planie pozostawia sobie Silk wraz ze swoją nową nauczycielką, a także zagrożenie ze strony genialnego Otto Octaviusa. Istotnym elementem są również problemy wewnątrz Parker Industries, które wcześniej wydawały się bardziej zajmujące.
Największą bolączką jest jednak odejście od typowych dla przygód Spider-Mana relacji bohatera z bliskimi mu osobami. Są one ledwie zarysowane, zepchnięte na margines kosztem akcji oraz szpanowania nowymi gadżetami i zabawkami Parkera. Dotychczas była to domena Iron Mana, która nie pasuje do przyjacielskiego bohatera z sąsiedztwa. Na tej przymusowej zmianie charakteru postaci i jej działalności cierpi również intryga, bo pogoń Pająka za organizacją przestępczą Zodiak (grupa wyjątkowo mało charyzmatycznych złoczyńców) rozmywa się w natłoku spider-wehikułów, spider-przyjaciół, spider-mądrości. Kradzież tajnych informacji, jakby nie patrzeć zaszyfrowanych, aż tak bardzo nie spędza snu z powiek bohatera, który na wszystko ma rozwiązanie i przemieszcza się w najdalsze rejony świata w okamgnieniu. Jeżeli ktoś lubi mocno odrealnione historie, w których wszystko dzieje się szybko, to bez trudu odnajdzie się i w tej. Dla pozostałych zostaną jedynie rysunki Giuseppe Camuncoliego, który nadał opowieści o Pająku futurystycznego charakteru i ten styl może się podobać.
Wrogie przejęcie to jak dotąd najsłabsze otwarcie w wykonaniu Dana Slotta. Spider-Man po Tajnych wojnach nie szokuje, jest przeładowany postaciami i wątkami, a w tym całym rozgardiaszu nie ma metody. Możliwe, że ten eklektyczny styl ze wstępu przerodzi się w bardziej składną historię, ale na razie Slott nie pokazuje zwyżki formy, jak zrobił to na łamach Superior Spider-Mana.
Tytuł: „Amazing Spider-Man. Globalna sieć” tom 1: „Wrogie przejęcie”
- Scenariusz: Dan Slott
- Rysunki: Giuseppe Camuncoli
- Przekład: Bartosz Czartoryski
- Wydawnictwo: Egmont
- Data publikacji: 23.01.2019 r.
- Liczba stron: 144
- Format: 16,5x23,5 cm
- Oprawa: miękka
- Papier: kredowy
- Druk: kolor
- Cena: 39,99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.
Galeria
comments powered by Disqus