„Duża ryba i begonia” - recenzja
Dodane: 02-01-2019 20:26 ()
Wschodnia animacja, która opowiadając losy młodego protagonisty, przenosi widza do magicznej krainy, pełnej niesamowitych istot, cechującej się odmiennym postrzeganiem rzeczywistości większości od razu nasunie nazwisko Hayao Miyazakiego i studio Ghibli. Dzieła takie jak Nausicaä z Doliny Wiatru, Księżniczka Mononoke czy Spirited Away: W krainie bogów uważane są za jedne z najwybitniejszych filmów anime, wpływające na gatunek i wyznaczające drogę wielu innym twórcom. I choć wiele produkcji – w tym te wymienione – tego zasłużonego reżysera opiera się właśnie na tym schemacie, to sposób przedstawienia tych światów oraz samej przygody sprawia, że każdy z nich jest wyjątkowy, a większość potrafi urzekać, oczarować widza nie tylko piękną kreską, ale też przesłaniem.
Duża ryba i begonia to jednak nie japońska animacja, lecz dzieło chińskiego duetu Xuan Liang – Chun Zhang, co sprawia, że oczekuje się inności. Chińska produkcja intryguje w tym kontekście podwójnie: po pierwsze, tak ogólnie, jak to robią w Państwie Środka. Przede wszystkim jednak konkretnie – jak zabiorą się za tę tematykę. Animacja bowiem opowiada historię nastoletniej Chun, zamieszkującej w magicznej krainie oddzielonej od świata ludzi, która jednak przenosi się na jakiś czas do naszej rzeczywistości, a ten krótkotrwały pobyt zaciąży na jej dalszych losach. Brzmi znajomo? Tylko pozornie, gdyż opowieść znacznie różni się od tych fundowanych przez autora Zrywa się wiatr.
Owo przejście do naszego świata to etap w procesie inicjacji bohaterki, który musi odbyć każda istota zamieszkująca jej krainę. Chun pod postacią delfina przenosi się na krótki okres do naszego świata, by poznać jego funkcjonowanie i dzięki temu móc go zrozumieć, przede wszystkim prawa nim rządzące. Chodzi tu o prawa natury, gdyż „Inni” jak określa się istoty zamieszkujące tę odrębną krainę, są nierozerwalnie związani z siłami natury, odpowiadają za nie, by nie powiedzieć, że stają się nimi. Film ma bardzo panteistyczny wydźwięk, przedstawiając świat (czy raczej wszechświat) jako niezmierzony ocean, w którym człowiek jest tytułową dużą rybą. Temu zabiegowi podporządkowane jest w znacznej mierze także przedstawienie chińskich wierzeń, które zazwyczaj bardzo zgrabnie komponują się z opowieścią. Podobnie w aspekcie wizualnym: choć może nie oszałamia, to jednak należy pochwalić kreskę jako ładną, a feerie kolorów, za którymi ukrywają się żywioły, pozwalają poczuć piękno i potęgę natury, akcentują i przybliżają panteistyczną ideę.
Sama opowieść może nie należy do wyjątkowych, ale i tak z zaciekawieniem śledzi się losy bohaterów – jeśli nie ze względu na nieoczekiwane przygody i zwroty akcji, to z całą pewnością z uwagi na towarzyszące im emocje. Dzieło pod całym „wschodnim płaszczykiem” wierzeń i magiczności ma z pozoru proste, ale piękne uniwersalne przesłanie – to przede wszystkim apoteoza miłości i poświęcenia się dla innych. Powodowana przytłaczającą wdzięcznością i wyrzutami sumienia Chun na zawsze związuje swój los z losem młodego chłopca, który ją uratował. Dalsze przygody – nie tylko jej – to odkrywanie trudu życia z i dla innej osoby, a także wyrzeczeń, jakie można i należy podejmować w imię miłości.
Wschodnia i magiczna otoczka zgrywa się z tym częściej lepiej, rzadziej gorzej, ale koniec końców to bardzo ładna, dobrze opowiedziana historia, skrojona niemal pod każdego widza. Budujące przesłanie połączone z brakiem moralizowania sprawia, że Duża ryba i begonia zapewni przyjemny seans tak pojedynczemu widzowi, jak i całej rodzinie, choć chyba z nieco starszymi dziećmi.
O ile warstwa wizualna zasługuje na ocenę dobrą plus, to już muzyczna zdecydowanie o ocenę wyżej. Nastrojowa, bardzo subtelna, lecz zarazem sugestywna muzyka idealnie współgra z każdą sceną, w której się pojawia, bez żadnego wyjątku. Chciałbym zobaczyć animację tych dwóch panów opowiadającą jakąś dłuższą i bardziej złożoną historię. Aczkolwiek ta również przypadła mi do gustu.
Ocena: 8/10
Tytuł: „Duża ryba i begonia”
Reżyseria: Xuan Liang, Chun Zhang
Scenariusz: Xuan Liang
Obsada:
- Guanlin Ji
- Shangqing Su
- Timmy Xu
- Shulan Pan
- Yuanyuan Zhang
- Jiu'er Jiu'er
- Lifang Xue
- Jie Zhang
Muzyka: Kiyoshi Yoshida
Zdjęcia: Xuan Liang
Montaż: Yiran Tu
Scenografia: Chun Zhang
Czas trwania: 106 minut
Dziękujemy Kino Świat za udostępnienie filmu do recenzji.
comments powered by Disqus