„Sambre” – recenzja

Autor: Paweł Ciołkiewicz Redaktor: Motyl

Dodane: 06-12-2018 23:12 ()


„Sambre” to kostiumowy romans pełen mistyczno-magicznych odniesień rozgrywający się na tle burzliwych przemian społecznych. Paryska Wiosna Ludów, dwójka zakochanych w sobie młodych ludzi i demony przeszłości to trzy filary, na których zbudowana została ta niezwykła saga rodu Sambre’ów.

Akcja komiksu rozgrywa się przełomie roku 1847 i 1848. Głównych bohaterów opowieści Bernarda oraz Sarę Sambre poznajemy na pogrzebie ich ojca. Hugo Sambre zmarł w tajemniczych okolicznościach. Pod koniec życia uznawany był za dziwaka pogrążającego się w szaleństwie. Miało to związek z dziełem jego życia, jakiemu się poświęcił – nieukończoną powieścią zatytułowaną „Wojna oczu”. Jego dzieci muszą teraz zmierzyć się z okrutnymi plotkami krążącymi wśród lokalnej społeczności. Sara zamyka się w sobie i stara się kontynuować dzieło swojego ojca, pisząc dalszy ciąg powieści, natomiast Bernard ulega miłosnym uniesieniom. Obiektem jego westchnień staje się czerwonooka dziewczyna o imieniu Julia. Chłopak poznaje ją w burzliwych okolicznościach tuż po pogrzebie ojca i od tego czasu nie może przestać o niej myśleć. Ona o nim również. Gorące uczucie stopniowo wyniszcza oboje młodych ludzi oraz wpływa na ich otoczenie.

Opowieść prowadzona jest na kilku ściśle powiązanych ze sobą płaszczyznach. Na pierwszym planie rozgrywa się oczywiście tragiczny romans Bernarda i Julii. Poza gorącym uczuciem młodych kochanków kluczową rolę odgrywają w nim kwestie związane z ich pochodzeniem. Nie chodzi jednak tylko o pochodzenie społeczne, ale także o zdarzenia sięgające niemal początków ludzkości. Tu właśnie w grę wchodzi druga płaszczyzna opowieści, czyli „Wojna oczu” pisana przez Hugona Sambre’a. To owiane aurą tajemnicy historyczno-mistyczne dzieło opisuje toczące się od niepamiętnych czasów zmagania osób o… różnych kolorach oczu. Osoby o czerwonych oczach mszczą się za mord dokonany przed wiekami przez czarnookich, a walka zdaje się nie mieć końca. W tę wizję święcie wierzy Sara, która wbrew wszelkim okolicznościom stara się kontynuować dzieło swojego ojca. Czy ona również podzieli jego los i popadnie w szaleństwo? Czy burzliwe uczucie Bernarda i Julii jest kolejnym aktem w tym krwawym dramacie? I jest wreszcie trzecia płaszczyzna tej opowieści, czyli zdarzenia historyczne związane z wiosną ludów, na których tle kochankowie próbują jakoś się odnaleźć. Obserwujemy zatem narastające niezadowolenie paryskiej biedoty oraz manipulacyjne działania tych, którzy pragną wyprowadzić najbardziej pokrzywdzonych na ulice i doprowadzić do wybuchu rewolucji. Wszystko zaś splata się w fascynującą opowieść prowadzącą do zaskakującego i poruszającego finału.

Opowieść angażuje czytelnika, a jej urzekająca warstwa graficzna pozwala w pełni zanurzyć się w tym okrutnym, ale i na swój sposób pięknym świecie. Rysunki Bernarda Yslaire’a przywołują pewne skojarzenia z dziełami Andreasa. Specyficzne, pociągłe twarze bohaterów, ogromna dbałość o detale oraz efektowne, dynamiczne kadrowanie to główne właściwości jego stylistyki. Ostateczny efekt komiks zawdzięcza jednak przede wszystkim niezwykłej, odwołującej się do wyrazistych kontrastów kolorystyce. Zdarzenia są przedstawione albo w ciepłych odcieniach sepii, albo zimnych błękitach i szarościach. Oświetlane subtelnym światłem świec i lamp naftowych, przytulne wnętrza, w jakich żyją arystokratyczne rodziny, zostały brutalnie skontrastowane z zimnymi, nieprzyjaznymi i nieustannie smaganymi deszczem prowincjonalnymi krajobrazami oraz paryskimi uliczkami. Na tych tłach jaskrawo wyróżnia się czerwień włosów rodu Sambre’ów oraz czerwień oczu tych, z którymi toczą nieustającą – jak twierdził Hugo Sambre – wojnę. Nakładane tradycyjnym sposobem barwy robią niesamowite wrażenie.

Pojawienie się drugiego wydania dzieła Bernarda Yslaire’a być może stanowi zapowiedź kontynuacji. W tym roku, trzydzieści dwa lata po premierze serii, nakładem wydawnictwa Glénat ukazał się bowiem ósmy album tej serii. Recenzowany tu tom zawiera cztery pierwsze, które pierwotnie ukazały się we Francji w latach 1986-1996. Cztery kolejne były publikowane w okresie 2003-2018. Pojawienie się kolejnej odsłony serii jest zatem doskonałą okazją do publikacji tomu zbiorczego. W tzw. międzyczasie Yslaire wspólnie z innymi rysownikami tworzył opisującą losy wcześniejszych pokoleń rodu serię „Wojna Sambre’ów”. Jak do tej pory składa się na nią dziewięć albumów wydanych u nas w trzech tomach zbiorczych. Na marginesie warto odnotować, że tom dziewiąty również ukazał się w tym roku, dzięki czemu razem ze wznowieniem „Sambre” dostaliśmy komiks „Wojna Sambre’ów. Maksym i Konstancja”. Krótko mówiąc, są podstawy, by oczekiwać kolejnej, być może już ostatniej odsłony wojny oczu. I bardzo dobrze, bo to komiks, który w udany sposób łączy intrygującą opowieść, mistyczną atmosferę i realia historyczne. Nastrojowa, nieco poetycka narracja oraz piękne rysunki sprawiają, że „Sambre” czyta się z prawdziwą przyjemnością.

 

Tytuł:Sambre”

  • Tytuł oryginału: „Sambre: Plus ne m'est rien... / Je sais que tu viendras... / Révolution, révolution... / Faut-il que nous mourions ensemble...”
  • Scenariusz: Bernard Yslaire
  • Rysunki: Bernard Yslaire
  • Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
  • Wydawca: Egmont
  • Data polskiego wydania: 14.11.2018 r. (pierwsze wydanie 2006)
  • Wydawca oryginału: Glénat
  • Data wydania oryginału: 1986, 1990, 1993, 1996
  • Objętość: 216 stron
  • Format: 240x320 mm
  • Oprawa: twarda
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolorowy
  • Cena okładkowa: 99,99 zł

 Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus