„Ex Machina” tom 2 - recenzja
Dodane: 29-11-2018 22:15 ()
Drugi tom zmagań Mitchella Hundreda z niełatwą rolą burmistrza Nowego Jorku. Piastowanie ważnej funkcji nastręcza wiele problemów, szczególnie osobie, której przeszłość jest nieoczywista i naznaczona działalnością superbohaterską. Hundred mimo swych najszczerszych chęci musi balansować między dawnym życiem a obecnym, a kolejne reperkusje wydarzeń, gdy korzystał ze swoich mocy, udzielając się jako Potężna Machina, mogą tylko zaszkodzić jego wizerunkowi i stanowisku.
Bycie superbohaterem to nie tylko uganianie się za złoczyńcami przeróżnej maści. To odpowiedzialne zadanie wymagające silnego kręgosłupa moralnego, a także delikatnych umiejętności dialogu, który pozwoli przedstawić przebierańca w fikuśnym kostiumie jako osobę godną zaufania. Hundred zawsze wzbudzał mieszane uczucia, bo przecież władza nad urządzeniami może oznaczać dość pokaźną czy wręcz nieograniczoną władzę. A jeśli taka moc wymknie się spod kontroli? Daleko nie trzeba szukać, gdyż w mieście pojawia się naśladowca Potężnej Machiny. To jednak niejedyne zmartwienie burmistrza Wielkiego Jabłka. Hundred wciąż walczy z demonami przeszłości, odnawia więzi rodzinne, i musi schwytać sprawcę terrorystycznego ataku. Ktoś na jego warcie rozpylił śmiertelną truciznę, a jedną z poszkodowanych jest bliska mu osoba. Nim jednak ucichną echa zamachu, burmistrz stanie oko w oko z osobą mającą bardzo podobne do niego moce. Czyżby Hundred poznał właśnie swojego głównego przeciwnika?
Trzeba uczciwie przyznać, że Brian K. Vaughan nie pozwala się nudzić czytelnikowi, a snuta przez niego historia ewoluuje w przeróżnych kierunkach. Przetykanie bieżących wydarzeń retrospekcjami pozwala autorowi kopać głęboko w przeszłości bohatera, a przy tym wyciągać na światło dzienne chlubne i niechlubne fragmenty z jego życiorysu. Zabieg ten sprawia, że fabuła komiksu jest dynamiczna, a ilość wiadomości o burmistrzu i jego najbliższych współpracownikach wydawać się może przytłaczająca. Jednak jest to złudne uczucie, bo przez kolejne epizody opowieści przedzieramy się niczym Potężna Machina przez zastępy przeciwników.
Ponownie dla Vaughana superbohaterskie wyczyny i moce Hundreda są tylko bodźcem do prowokowania trudnych tematów i mieszania w fabułę istotnych wątków politycznych i społecznych. Nie chodzi nawet tyle o zarządzanie wielką metropolią, jaką jest Nowy Jork, co zmaganie się z innymi zjawiskami, jak na przykład nagonka medialna, opinia publiczna czy po 2001 roku zagrożenie zamachami terrorystycznymi. Ważne zagadnienia autor z lekkością wkomponowuje w materię fabularną, czyniąc z niej swoistą formę dialogu. Nie boi się odważnych rozwiązań, tak jak w przypadku antywojennego marszu, który odciśnie silne piętno na głównych postaciach. Wykorzystując retrospekcje, kreśli powoli obraz początków Potężnej Machiny, a co za tym idzie, sukcesywnie będzie zdradzał istotne elementy jego mocy, skąd pochodzą i czy mogą być duplikowane. Nie zapomina również o ewolucji postaci burmistrza. Patrząc na jego wybory i decyzje, można się zastanawiać, jakie ma poglądy polityczne, czy niektóre jego zagrania nie są na pokaz, a co najważniejsze, w kontekście wydarzeń z poprzedniego tomu, jakiej jest orientacji seksualnej. Twórca Sagi nie daje jednoznacznych odpowiedzi, a jedynie podsuwa niewielkie skrawki informacji, tym samych zachęca, by sięgnąć po więcej.
Niezmiennie mocną stroną publikacji pozostają rysunki Tony’ego Harrisa, który nie tylko udanie rozrysowuje podniebne wojaże Hundreda, ale z wyczuciem przedstawia znacznie ważniejsze starcia – żywiołowe dyskusje między burmistrzem a jego świtą. Równie doniosłą rolę odgrywa zróżnicowana kolorystyka podkreślająca różne okresy rozgrywania się akcji.
Vaughan popisowo równoważy wątki superbohaterskie z politycznymi, te drugie niejednokrotnie wysuwając na pierwszy plan, co sprawia, że opowieść nabiera głębszego dna. Zręcznie wprowadza nowe postaci, nie trzyma się kurczowo starych i nie pozwala sobie na nudę w opowieści. Sytuacja w obozie Hundreda zmienia się dynamicznie i angażuje czytelnika. Aż chce się więcej Ex Machiny! Polecam gorąco.
Tytuł: Ex Machina tom 2
- Scenariusz: Brian K. Vaughan
- Rysunki: Tony Harris, Chris Sprouse
- Kolory: JD Mettler
- Wydawca: Egmont
- Data wydania: 17.10.2018 r.
- Przekład: Tomasz Kłoszewski
- Oprawa: twarda
- Stron: 252
- Papier: kreda
- Druk: kolor
- Format: 170x260
- ISBN: 9788328134515
- Cena: 89,99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.
comments powered by Disqus