Richard Phillips „Remedium” - recenzja

Autor: Ania Andrys Redaktor: Motyl

Dodane: 26-11-2018 18:31 ()


Drugi tom z trylogii „Projekt Rho” Richarda Phillipsa miał trudne zadanie do spełnienia. Zaciekawić czytelnika dalszą częścią historii rozpoczętej w „Drugim okręcie” i jednocześnie pozostawić nieodkryte tajemnice na wieńczącą całość trzecią część. Jest to problem wielu kontynuacji, a przede wszystkim ich środkowych epizodów. Nie każdemu autorowi udaje się utrzymać odpowiednią równowagę oraz tempo fabuły. Richarda Phillips wypełnił to zadanie na całkiem przyzwoitym poziomie.

„Remedium” kontynuuje wątki rozpoczęte w poprzednim tomie. Pieczę nad rządowymi badaniami dotyczącymi znalezionego okrętu obcych sprawuje Donald Stephenson. Dzięki odkryciom związanym z nowoczesną technologią chce zmienić ludzkość. Jednak czy na pewno przewidział konsekwencje, jakie mogą z tego wyniknąć? W miarę jak odkrywane są kolejne elementy spisku, okazuje się, że nie jest to samowola wicedyrektora ośrodka w Los Alamos, ale więcej osób jest w to zamieszanych. Po przeciwnej stronie mamy znaną nam trójkę nastolatków, którzy zmieniają się pod wpływem zetknięcia się ze statkiem obcych. Mark staje się silny, Heather rozwija możliwości swojego umysłu, a Jennifer pogłębia talent informatyczny. Połączenie odkrywania spisku oraz życia w szkole nie jest łatwe i bohaterom trudno mierzyć się z codziennością. Niestety, w tym przypadku jest to najsłabsza część fabuły. Trójka, która w pierwszej części stanowiła pion historii, została zepchnięta na bok, a niektóre wydarzenia z ich udziałem są przejaskrawione. Za mało emocji prawdziwych dla nastolatków, nie wszystko da się zrzucić na karb zmiany pod wpływem technologii obcych. Mają również mniejszy udział w wydarzeniach, a ciężar opowieści został przerzucony na Jacka Gregory’ego i Janet. Podobało mi się rozwinięcie ich wątku, bo są to postaci o ciekawie nakreślonych charakterach i relacji. Okrzyknięci zdrajcami działają na własną rękę, aby przeszkodzić w realizacji szalonego planu Stephensona. Nie jest to łatwe zadanie nawet dla osoby, która jest znana jako „Kosiarz”. Tym bardziej że na horyzoncie pojawił się nowy przeciwnik – zabójca El Chupacabra o niezwykłej sprawności. Byli agenci zyskują natomiast nowego sprzymierzeńca - jest nim Indianin Jim „Wysoki Niedźwiedź” Pino. Odkrywają też na własnej skórze, jak technologia obcych może wpływać na ludzkość. Konfrontacja, do której musi dojść, jest ciekawa, ale czasami przewidywalna.

Drugi tom cyklu „Projekt Rho” jest dłuższy od swojego poprzednika, dzięki czemu znacznemu rozszerzeniu ulegają poszczególne wątki, a także pojawiają się nowe. Akcja nie jest już zawężona tylko do Los Alamos. Wszystkiego jest tu więcej, więc i większy niedosyt zostaje po przeczytaniu, gdy nie uzyskuje się odpowiedzi na wszystkie pytanie. To jednak autor pozostawia na deser, czyli na tom wieńczący serię. Fabuła jest skonstruowana w sposób przemyślany, dostajemy historię rozgrywającą się w różnych miejscach, z perspektywy kilku bohaterów, ale wszystkie wątki łączą się w całość.

„Remedium” to obowiązkowa pozycja dla wszystkich, którzy czytali „Drugi okręt” i chcą się dowiedzieć, jak potoczyły się dalsze losy Marka, Heather i Jennifer, a także dla tych, których zachwycił spisek wykreowany przez Richarda Phillipsa.

 

Tytuł: „Remedium”

  • Autor: Richard Phillips
  • Tłumaczenie: Piotr Kucharski 
  • Wydawnictwo: Fabryka Słów
  • Miejsce wydania: Lublin
  • Data wydania: 13.04.2018 r.
  • Format: 125x195 mm
  • Oprawa: miękka
  • Wydanie: I
  • Stron: 654
  • Cena: 47,90 zł


comments powered by Disqus