„Walka kobiet.150 lat bitwy o wolność, równość i siostrzeństwo” – recenzja

Autor: Marcin Waincetel Redaktor: Motyl

Dodane: 09-10-2018 21:33 ()


Komiks „Walka kobiet. 150 lat bitwy o wolność, równość i siostrzeństwo” można byłoby opatrzyć co najmniej jeszcze jednym tytułem: „Przywrócenie tłumionego głosu”. Bo w opowieści sporządzonej przez Martę Breen oraz Jenny Jordahl właśnie prawo do głosu, ba, walka o tę podstawową przecież dla każdego człowieka możliwość, liczy się najbardziej. Czy można do tego dodać jeszcze coś więcej?

Album o różnych obrazach z (nie)codziennego życia kobiet rozpoczyna się w XIX wieku, gdy Lucretia Mott oraz Elizabeth postanowiły wziąć sprawy w swoje ręce i umożliwić wszystkim kobietom – swoim siostrom, matkom, babciom, córkom... – dać prawo do stanowienia. Ale nie tylko. Mott i Stanon były bowiem abolicjonistkami, przedstawicielkami ruch, który dążył do zniesienia niewolnictwa, sprzeciwiał się okrutnemu traktowaniu zwierząt, pozbawianiu wolności, prostytucji i opresji wobec kobiet.

„Walka kobiet...” to komiks wartościowy, ponieważ przedstawiający ewolucję i historię różnych ruchów, które dały fundament najpierw pod ruch sufrażystek, a następnie feministek – zróżnicowanych w niektórych poglądach, zasadach, przekonaniach. Na stronicach albumu poznamy zatem Harriet Tubman, afroamerykańską niewolnicę, której udało się zbiec z plantacji ryżu, a następnie zostać przywódczynią zbrojnych rajdów, w których umożliwiała ucieczkę innym niewolnicom. Sportretowano również Harriet Beecher Stowe, autorkę „Chaty wuja Toma”, w której o niewolnictwie w USA opowiedziano z perspektywy niewolnika, co spotkało się z ogromnym zainteresowaniem i odzewem społecznym. Następnie...

...ukazano Millicent Fawcett oraz Emmeline Pankhurst, brytyjskie pionierki sufrażyzmu, a więc ruchu, który na drodze pokoju, ale i wojny starał się odzyskać to, co kobiece – sufrażystki były bowiem przede wszystkim w latach 1912-1913 odpowiedzialne za kilkaset ataków bombowych i pożarowych, które tylko wzmagały społeczne niepokoje i wewnętrzny ogień trawiący cywilizację. To była wojna, nie da się ukryć. Wojna na poglądy, wartości, emocje, naturę, ale również na życia.

Autorkom komiksu udaje się dosyć dobrze zniuansować problematykę, choć można odnieść wrażenie, że niektóre z bohaterek komiksu są ukazane tylko i wyłącznie z jednej perspektywy, ograniczając kontekst albo selekcjonując fakty, gdy – na przykład – przedstawia się postać Róży Luksemburg, która walczyła o prawa kobiet, jednak kwestionowała czy stawiała pod wątpliwość sprawy związane z polskimi dążeniami niepodległościowymi, przestrzegając przed... demonami nacjonalizmu. Bywają zresztą w tym albumie również takie rozdziały, w których twórczynie – głosem narratora – starają się wartościować i rozstrzygać kwestie społecznie ważne (a niekiedy najważniejsze), jak choćby prawo do stanowienia kobiet o własnym ciele, równocześnie dając wyraz temu, że aborcja (a może inaczej – prawo do jej wykonywania) jest moralnie słuszne.

Jenny Jordahl panuje nad światem przedstawionym w bardzo estetycznym stylu. Jej cartoonowa kreska jest prosta, czytelna, oddająca to, co najważniejsze, a więc emocje zapisane na twarzach bohaterów. Lęk i radość, gniew i współczucie. Miłość oraz strach. Jest harmonijnie, na swój sposób uroczo, choć narracyjna forma opowieści nie jest specjalnie przełomowa, bo to przede wszystkim pojedyncze kadry, miniaturki, które najczęściej opatrzone są komentarzem narratora. Sceny dialogowe są nieliczne, natomiast niektóre obrazy wyrażają więcej niż tysiąc słów. Drobne gesty, krwawe rewolty, manifestacje zrzeszające setki, tysiące kobiet... sugestywne przedstawienie.

Nie da się ukryć, że „Walka kobiet...” porusza kwestie istotne, lecz wzbudzające kontrowersje. Ale to dobrze. Dyskusja – właśnie prawo do głosu – jest wartością samą w sobie. Niezmiernie ważne jest również to, że zapisano na kartach albumu historie o kobietach z różnych, niekiedy egzotycznych dla nas miejsc. Choćby Malalę Yousafzai, młodziutką, urodzoną w 1997 roku pakistańską działaczkę na rzecz prawa kobiet, laureatkę Pokojowej Nagrody Nobla. I cóż, jest w tym komiksie nauka, to pewne. Niełatwa, skomplikowana, czasami potraktowana być może nazbyt skrótowo, jednak – suma summarum – ważna i skłaniająca do refleksji.

 

Tytuł: Walka kobiet. 150 lat bitwy o wolność, równość i siostrzeństwo

  • Scenariusz: Marta Breen
  • Rysunki: Jenny Jordahl
  • Tłumaczenie: Katarzyna Wiśniewska
  • Premiera: 19.09.2018
  • Wydawca: Non Stop Comics
  • ISBN: 978-83-8110-625-2
  • Oprawa: twarda
  • Format: 196x272
  • Cena: 54,90 zł

Komiks możecie kupić w sklepie wydawnictwa Non Stop Comics.

Galeria


comments powered by Disqus