„Trzy duchy Tesli” tom 1: „Sztokawska tajemnica” - recenzja
Dodane: 20-07-2018 17:30 ()
Niewątpliwie Nikola Tesla należy do tych osobowości, które wciąż wzbudzają fascynację i ekscytację jego pracami i wynalazkami. Sprawdzał się jako bohater filmów, książek, więc i komiks postanowił sięgnąć po tę barwną osobowość.
W Sztokawskiej tajemnicy poznajemy Teslę u schyłku życia jako enigmatycznego i zgorzkniałego starca, który przez lata prowadził wyniszczającą rywalizację z innym wynalazcą, a mianowicie Thomasem Edisonem. Twórcy serii – Marazano i Guilhem – osadzili fabułę opowieści w trakcie II wojny światowej, wykorzystując jedną z wielu zasłyszanych plotek, jakoby słynny wynalazca miał pracować wówczas nad nowym rodzajem broni związanym z bezprzewodową transmisją energii elektrycznej. To, co w komiksie stanowi zagadkę i oś fabuły, udało się dokonać japońskim naukowcom w 2015 roku, czyli przesłać energię bezprzewodowo na dużą odległość. Widać, że Tesla był geniuszem wyprzedającym swoją epokę, a jego patenty interesowały nie tylko amerykański rząd, ale i jego wrogów.
Pierwszoplanowym bohaterem komiksu jest jednak młodziutki Travis, łebski chłopak, który mieszka nieopodal sławnego wynalazcy i to na nim spocznie obowiązek zaopiekowania się spuścizną Tesli. Sztokawska tajemnica to wstęp do większej intrygi. Odsłania jedynie w zarysie długoletnią rywalizację nieżyjącego Edisona z Teslą, skupia się na niewyjaśnionych zaginięciach ludzi i osobliwych światłach widzianych na dnie East River. Wszystko to łączy się w jakiś sposób ze sobą, ale na razie musimy poczekać na odsłonięcie kolejnych fragmentów układanki. Istotny wydaje się najnowsze i najbardziej doniosłe odkrycie Tesli, które pozwoli mu być swoistym przewodnikiem dla Travisa, przed którym trudne zadanie. Czy młodzieniec podoła wyzwaniu, uchroni wynalazki, a jednocześnie odnajdzie współtowarzyszy genialnego Serba? Przekonamy się tego z kontynuacji.
Warto chwilę zatrzymać się przy stronie graficznej tego komiksu. Realistyczny styl Guilhema i bogactwo detali to główne atuty opowieści. Ilustracje wprowadzają nas w posępny świat wojny, ale jednocześnie rysownik nie szczędzi kadrów i ujęć, których nie powstydziłby się rasowy thriller czy komiks grozy. Udziela się aura niepokoju i tajemnicy, a wiele rozwiązań wydaje się niejednoznacznych. Ostatnia plansza zwiastuje moc emocji w kolejnym tomie, gdyż druga wojna światowa to nie tylko wyniszczający konflikt, ale też swoisty wyścig zbrojeń, w tym przypadku zaawansowanych technologicznie maszyn i wynalazków mogących przeważyć szalę zwycięstwa na jedną lub drugą stronę.
Album inicjujący Trzy duchy Tesli to udane wprowadzenie do szpiegowsko-fantastycznej opowieści, której kontynuacja zapowiada się niezmiernie ciekawie. Warto rzucić okiem na to, co genialny Serb chował w zanadrzu, nawet jeśli są to tylko spiskowe teorie, ale na nich przecież również bazuje współczesna historia.
Tytuł: Trzy duchy Tesli tom 1: Sztokawska tajemnica
- Scenariusz: Richard Marazano
- Rysunki: Guilhem
- Wydawca: Egmont
- Data premiery: 20.06.2018 r.
- Przekład: Maria Mosiewicz
- Oprawa: miękka
- Objętość: 48 stron
- Format: 216x285
- ISBN: 978-83-281-2671-8
- Cena: 34,99 zł
Galeria
comments powered by Disqus