Krzysztof Haladyn „Cyfrak” - recenzja
Dodane: 18-07-2018 21:29 ()
Krzysztof Haladyn jest jednym z debiutantów Fabrycznej Zony, czyli serii książek postapokaliptycznych. Jednak nie samą Zoną człowiek żyje, stąd najnowsza powieść tego autora przenosi czytelników do cyberpunkowego świata przyszłości.
„Cyfrak”, bo tak brzmi tytuł powieści, jest też słowem określającym dziwne zjawisko obecne w mało optymistycznym świecie rządzonym przez korporacje. Bohater powieści – Neth – jest jednym z nielicznych, którzy dostrzegają owo zjawisko w formie mniej lub bardziej rozwiniętych sekwencji danych. Mimo że nie do końca wie, z czym ma do czynienia, to likwiduje on cyfraki, jeśli jest to niezbędne do wykonania zleceń technicznych zlecanych przez korporację RepTek. Niestety uzależnienie od specjalnych środków wspomagających wpycha Netha w intrygę, która ujawni interesujące plany na przyszłość snute przez korporację.
Główną areną powieści jest Polis, miasto zarządzane przez korporację RepTek, choć z treści książki wynika, że nie jest to jedyne takie osiedle ludzkie po katastrofie ekologicznej, jaka zaszła na Ziemi. Dla jednych jest to utopia, inni natomiast wiodą życie na pograniczu przetrwania i śmierci. Znajdują się tam dzielnice dla najbogatszych oraz przedmieścia, do których lepiej się nie zapuszczać bez naprawdę ważnych powodów. Przecież nikt nie lubi robić za pożywienie.
Zarówno świat gry, jak i bohaterowie są opisani bardzo dobrze. Fakt, że widzimy tylko ułamek większej całości pozwolił autorowi skupić się na szczegółach. Polis może nie jest najgęściej zaludnione, ale poprzez odpowiednie dobieranie opisów udaje się utrzymać atmosferę ciągłego zagrożenia. Bohaterowie mają swoje specjalizacje, cele oraz przede wszystkim charakter. Neth wydawał mi się nieco anemiczny, dopóki nie stanął w obliczu prawdziwego zagrożenia. Diler Wiz.un, bez dwóch zdań wydawał się zdolny do wszystkiego byle chronić swój jako taki byt w tej szarej rzeczywistości. Korporacyjni siepacze, cóż, oni po prostu wykonują rozkazy, ale cała reszta robi to co podpowiada im intuicja.
Książka jest pełna pierwszorzędnej akcji. Dzieje się dużo i szybko, nawet bez speedersów. Nie brakuje również lekkich wstawek humorystycznych, a całość napisana jest przystępnym językiem. Co mnie cieszy, autor nie przesadził z ilością nowych słów, które mogłyby zakłócić odbiór fabuły. Owszem pojawiają się zwroty, których próżno szukać w słowniku, ale nie jest to przerost formy nad treścią. Co więcej, na pewno ma to pozytywny wpływ na klimat. Wszystkie te terminale, cyberwszczepy, nazwy nowoczesnych środków odurzających oraz techniczny „bełkot” wpasowują się w definicję cyberpunku. Świetna robota.
Oprawa „Cyfraka” jest przyjemna dla oka. Okładka już w zapowiedziach zwróciła moją uwagę intrygującą ilustracją. Co prawda nie spodziewałem się, że fabuła pójdzie w takim kierunku i rogata bestia była w moim wyobrażeniu czymś zupełnie innym, ale to, że książka jest zaskakująca wydaje się być pozytywnym czynnikiem. Wracając do samej ilustracji – techniczny majstersztyk. Szczegółowo, ładnie i zdecydowanie z nawiązaniem do fabuły – to co bardzo sobie cenię. Skoro książka jest skierowana do masowego odbiorcy, to nie widzę sensu silić się na zawoalowane symbole czające się na okładce. Tutaj jest prosto z mostu. I tak jest najlepiej.
Redakcja również zrobiła dobrą robotę. Błędów nie dostrzegłem z dwóch możliwych przyczyn: nie ma ich lub fabuła była tak dobra, że ich nie zauważyłem. Tak czy inaczej, wypada pogratulować.
Zdecydowanie polecam „Cyfraka” każdemu miłośnikowi świeżej, polskiej fantastyki. Po raz kolejny nie jestem zawiedziony lekturą, a wręcz przeciwnie, czekam na dalszy ciąg. Fajnie, że premiera książki zbiegła się dość blisko z ujawnieniem szczątkowych informacji o „Cyberpunku 2077”. Sięgając po tę lekturę, lżej będzie czekać na grę, więc marsz do księgarń. Warto.
Tytuł: „Cyfrak"
- Autor: Krzysztof Haladyn
- Wydawnictwo: Fabryka Słów
- Miejsce wydania: Lublin
- Liczba stron: 448
- Format: 125x195 mm
- Oprawa: broszurowa
- Wydanie: I
- Data wydania: 22.06.2018 r.
- ISBN: 978-83-7964-338-7
- Cena: 39,90 zł
Dziękujemy Wydawnictwu Fabryka Słów za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
comments powered by Disqus