„Berek” - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Raven

Dodane: 08-07-2018 11:43 ()


Berek to taka prosta gra, w którą w dzieciństwie bawił się każdy choćby raz. Dla bohaterów filmu Jeffa Tomsica to nie tylko dziecięce gonitwy i próba dotknięcia, a przy tym naznaczenie kolejnego z graczy, to także pewna filozofia życia. Bo żaden z piątki przyjaciół z lat szczenięcych nie zarzucił zabawy w nią. I tak co roku w maju po raz kolejny dają się ponieść dawnym emocjom i chęci rewanżu. A jest na kim, bo jeden z paczki przyjaciół nigdy nie był berkiem.

Nawet tak niewinna i wydawałoby się, że dziecinna gra może stać się kanwą na prawdziwą historię. Bohaterowie, których portretują słynni amerykańscy komicy, wydarzyła się w rzeczywistości. Oryginalny materiał z ich gry w berka i artykuł, który nagłośnił ich niecodzienną zabawę, pokazuje, że nie liczy się wiek, pozycja społeczna czy pochodzenie, a wieloletnia więź, która cementuje relacje grupki przyjaciół.

Wszystko zaczyna się od Hoagiego, który w absurdalnych podchodach zasadza się na dawnego kumpla, by przekonać go, że nadszedł czas dorwania Jerry’ego. Spośród piątki graczy tylko on nigdy przez trzydzieści lat nie był berkiem. Czas najwyższy to zmienić, bo kolejny sezon rozgrywki może być ostatnim. Jerry właśnie się żeni i to najlepsza okazja, aby go dopaść. Sprawa nie jest jednak prosta, bo grupka kumpli mimo skrupulatnie przemyślanego planu zawsze wydaje się jeden krok za Jerrym, który z niebywałą gracją unika mitycznego wręcz klepnięcia i potrafi rozszyfrować każdą pułapkę zastawioną na niego. Czy dziecięca zabawa znajdzie swój finał, czy Jerry pozostanie „nietkniętym” w tej osiągającej granice absurdu grze?

Trzeba oddać twórcom filmu, że nawet bazując na historii, którą napisało życie, udało im się pokazać rywalizację piątki przyjaciół nie tylko od strony czysto komediowej, co zapowiadało się od początku, ale też uniknąć banałów i nudy. Bo starcia z Jerrym są widowiskowe, pomysłowe i przede wszystkim zabawne. Akcja w lesie to majstersztyk, którego nie powstydziliby się najzagorzalsi gracze w berka. Poza niekończącą się grą nie zabrakło tu również typowej męskiej, czasami szorstkiej przyjaźni.

Receptą na sukces nie tylko okazało się pokazanie nietypowych elementów tej gry – to już wymysł twórców mający zapewnić dodatkowe salwy śmiechu, ale humor nie przekracza w tym przypadku dobrego smaku. Kluczowy wydaje się wybór aktorów, bo jeśli chodzi o Eda Helmsa czy Jona Hamma to można było mieć pewność, że poradzą sobie w komediowym żywiole, ale prawdziwą bombą tego filmu jest Jeremy Renner. Ekranowy Hawkeye w scenach akcji – czyli gry w berka na najwyższych obrotach – jest przebiegły, pomysłowy, prawie jak superbohater. Ciekawe ujęcie perspektywy jego spektakularnych wyczynów, które przypomina rozpracowywanie przeciwników przez Sherlocka Holmesa w obrazie Guya Richiego – urozmaica prostą grę i niejednokrotnie jest źródłem niewyczerpanego humoru. Dla tych scen warto ten film obejrzeć.  Drugą perłą filmu jest grający Sable’a  Hannibal Buress, którego dialogi są tak absurdalnie niesamowite, dodatkowo wypowiadane ze stoickim spokojem, że aktor kradnie więcej niż jedną scenę tego widowiska. Jedynym mankamentem tej produkcji jest niewykorzystanie żeńskich ról, które wydają się dodane do dynamicznie rozplanowanych rozgrywek przyczepione trochę na siłę.  

Kto myśli, że trudno jest zrobić film, opierając jego fabułę na grze w berka, niech wybierze się na obraz Jeffa Tomsica. Na pewno tego nie pożałuje. Postawę bohaterów tej opowieści można nazwać niedojrzałą, ale dla nich to czas niekończącej się zabawy, która związała ich na zawsze i przypominała, że mimo upływu lat mogą wciąż na siebie liczyć. Komediowe, absurdalne, ale i krzepiące kino, które pozwala uwierzyć, że poza komórkami i tabletami wciąż można bawić się w prawdziwe gry.   

Ocena: 7/10

Tytuł: „Berek”

Reżyseria: Jeff Tomsic

Scenariusz: Rob McKittrick, Mark Steilen

Obsada:

  • Ed Helms
  • Jon Hamm
  • Annabelle Wallis
  • Jake Johnson
  • Isla Fisher
  • Hannibal Buress
  • Nora Dunn
  • Steve Berg
  • Jeremy Renner
  • Leslie Bibb
  • Rashida Jones

Muzyka: Germaine Franco

Zdjęcia: Larry Blanford

Montaż: Josh Crockett

Scenografia: Matthew Groves

Kostiumy: Denise Wingate

Czas trwania: 100 minut

Dziękujemy Cinema City za udostępnienie filmu do recenzji.


comments powered by Disqus