Jacek Piekara „Alicja” - recenzja
Dodane: 05-07-2018 12:35 ()
O umiejętności kreowania ciekawych fabuł, którą ma Jacek Piekara, nie trzeba przekonywać chyba nikogo. „Alicja” jest tego doskonałym przykładem, chociaż nie brak jej elementów, które mogą zniechęcić czytelnika. Co istotne, to „Alicja” jest wznowieniem dwóch wydanych wcześniej tytułów: „Alicji” oraz „Alicji i Ciemnego Lasu”. Pierwsza część została nazwana „Alicja i Miasto Grzechu”. Druga księga została przy swoim tytule pierwotnym.
Do lektury zbierałem się dość długo. Było to podyktowane lekką konsternacją, bo Piekara kojarzy mi się raczej z fantastyką z krwi i kości, tymczasem tę książkę często klasyfikowano jako thriller. W końcu się przemogłem.
Główny bohater – Aleks – jest dość produktywnym tekściarzem, który nie ma szczęścia wydawniczego. Poprzez swoje dość spokojne podejście do świata poznaje Alicję, nastolatkę o niespotykanej dojrzałości, która wywróci jego życie do góry nogami. Bo jakże mogłoby być inaczej, kiedy dorosły, samotny mężczyzna około czterdziestki gości w swoim domu nieletnią dziewczynkę. Piętno pedofila niemal od razu zostaje przypięte Aleksowi. Kłopoty to na szczęście niejedyna rzecz, która spotyka bohatera. Alicja bez dwóch zdań ma pewien dar.
Pierwsza część książki to rzeczywiście thriller, w którym niewyjaśnione zdarzenia można wytłumaczyć w sposób logiczny. Jest to opowieść o przyjaźni mężczyzny z nastolatką. Co stoi za tą znajomością, jest dość mgliste i w zasadzie sporo trzeba sobie dopowiedzieć. Piekara jak zwykle uderzył w ton, który społecznie jest tematem tabu lub też sprawą powszechnie nieakceptowaną – relacje dorosłego z nieletnią. Ba, moje pierwsze myśli były takie, że to, co zostało opisane, jest w jakiś sposób chore. W miarę postępu w lekturze emocje we mnie się uspokoiły, chociaż i tak nie mogłem się pozbyć wrażenia, że gdzieś tam pod zdrowymi, ludzkimi relacjami czai się napięcie seksualne. Zdecydowanie jest to opowieść, która wpływa na psychikę czytelnika. Bohaterowie, szczególnie Aleks, zostaje poddany wielu próbom, których stawką jest nawet życie.
Druga część tej historii jest czymś zupełnie innym. Ze świata realistycznego przechodzimy do tytułowego Ciemnego Lasu, zakamarków ludzkiego umysłu i groteskowej wyobraźni. Tę część czytało mi się bardzo ciężko. Można powiedzieć, że pod przykrywką kolejnych prób i testów Aleks jest zwyczajnym rycerzem, przed którym stoi zadanie uratowania księżniczki w realiach fantastycznych. Autorowi nie sposób za to odmówić kunsztu i znajomości różnych kultur, które swobodnie przeplatają się ze sobą w Ciemnym Lesie.
Okładka „Alicji” nie jest porywająca, chociaż w zestawieniu z grafikami pierwszych wydań wypada sto razy lepiej. Znakomite są natomiast ilustracje wewnątrz książki. Dominik Broniek jest jednym z lepszych ilustratorów. Jego prace bez dwóch zdań zwiększają wartość każdej książki, w której się znajdą.
Przyznam szczerze, że „Alicja” wywołała u mnie skrajne uczucia. Z jednej strony to dobry tekst wydany w nienaganny sposób. Z drugiej strony, obie części książki są tak bardzo różne od siebie, że mam wątpliwości czy ich zbiorcze wydanie jest uzasadnione. No dobrze, jest. W dzisiejszych realiach ciężko wydać książkę liczącą dwieście stron i sprzedać ją za cenę dwudziestu złotych. Łatwiej dwukrotnie zwiększyć objętość i zażyczyć sobie standardowych czterech dych. Przesłanek pozaekonomicznych nie znajduję. Niemniej jednak jest to ciekawa historia, po którą śmiało można sięgnąć dla oderwania od klasycznej fantastyki. Pamiętajcie tylko, że nie jest to powieść lekka i do poduszki.
Tytuł: „Alicja”
- Autor: Jacek Piekara
- Wydawnictwo: Fabryka Słów
- Data wydania: 03.2018 r.
- ISBN: 9788379643134
- Wymiary: 125 x 205
- Liczba stron: 376
- Oprawa: miękka
- Cena: 39,90 zł
Dziękujemy Wydawnictwu Fabryka Słów za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
comments powered by Disqus