„Dżungla” - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Raven

Dodane: 29-12-2017 22:10 ()


Mówi się, że najlepsze scenariusze pisze życie, a historia na faktach posiada na tyle duży ładunek emocjonalny, że zazwyczaj produkcje bazujące na autentycznych wydarzeniach to typowe samograje. Nie raz i nie dwa przekonaliśmy się jednak, że nie każdy materiał sprawdzi się na ekranie. W przypadku Dżungli można mówić trochę o pechu, ponieważ historia wydaje się przepisem na murowany hit, a odtwórca głównej roli przyłożył się do swojego występu. Co zatem zawiodło?

Film Grega McLeana jest próbą rekonstrukcji wydarzeń, do których doszło w 1981 r. w Boliwii. Trójka przyjaciół wybrała się do amazońskiej dżungli, by przeżyć przygodę. Wraz z przewodnikiem Karlem wkroczyli do nieprzejednanej, dzikiej i pełnej niebezpieczeństw leśnej głuszy. Odwiedzając najbardziej niedostępne części naszej planety, trzeba być przygotowanym na wszystko. To nie tylko podziwianie cywilizacji ukrytej gdzieś pośród niedostępnych partii dżungli, ale całkiem nowy i obcy dla Europejczyka ekosystem. W obrazie McLeana wyprawa bohaterów oscyluje wokół fascynacji dziewiczym regionem, praktycznie nieskalanym przez niszczycielską działalność człowieka, a chęcią pokonywania granic własnych możliwości. Jak na tak niebezpieczną podróż początek filmu jawi się zbyt sielankowo i idyllicznie. Kiedy natomiast zaczynają pojawiać się problemy i zatargi z tajemniczym przewodnikiem, twórcy starają się poróżnić trio bohaterów, aby choćby odrobinę podnieść napięcie filmu.

Udaje się to dopiero w drugiej połowie, kiedy głównemu bohaterowi - Yossiemu - przychodzi spędzić samotnie nie dzień czy dwa, a blisko trzy tygodnie tułając się i błądząc w dżungli. Nastrój przygody ulatnia się, wyparta przez survival horror. Twórcy nie szczędzą bohaterowi różnego rodzaju doznań, który ma zwidy, halucynacje poprzetykane wizjami wspomnień. Ważnymi z punktu widzenia kształtowania się jego charakteru, ale czy koniecznymi w walce o przeżycie? Samotność, brak pożywienia, wycieńczenie i strach zapewne mogą wywołać w umyśle człowieka skrajne emocje, doprowadzając do obłędu, jednak wydaje się, że twórcy mocno przesadzili z różnymi odrealnionymi zjawiskami podkreślającymi beznadzieję sytuacji Yossiego. Trzeba uczciwie przyznać, że Daniel Radcliffe stara się wycisnąć z tej kreacji spektrum emocji, aby uprawdopodobnić tragedię swojego bohatera. Jest przekonujący, zarówno gdy majaczy, jak i uparcie, z olbrzymią determinacją walczy o życie, które dość często wisi na włosku. Szkoda, że jego trud i zaangażowanie są deprecjonowane przez niezbyt wyszukane rozwiązania fabularne.

Dżungla jest kinem angażującym widza, ale nie na tyle emocjonującym, jakby wskazywała autentyczna historia. Dziki i nieokiełznany świat fascynuje i zachwyca, ale te uczucia w żaden sposób nie wpływają na odbiór. Możliwe, że za dużo w tym przeestetyzowania horrorem, a za mało ludzkiego dramatu. Niemniej warto rzucić okiem, bo materiał wyjściowy zasługuje na poznanie.

Ocena: 5/10

Tytuł: „Dżungla"

Reżyseria: Greg McLean

Scenariusz: Justin Monjo

Obsada:

  • Daniel Radcliffe
  • Alex Russell
  • Thomas Kretschmann
  • Lily Sullivan
  • Yasmin Kassim
  • Joel Jackson
  • John Bluthal

Muzyka: Johnny Klimek

Zdjęcia: Stefan Duscio

Montaż: Sean Lahiff

Scenografia: Justine Dunn

Kostiumy: Vanessa Loh

Czas trwania: 115 minut

Dziękujemy Cinema City za udostępnienie filmu do recenzji


comments powered by Disqus