„Potter's Field: Cmentarz Bezimiennych" - recenzja

Autor: Tomek Kleszcz Redaktor: Motyl

Dodane: 26-12-2017 19:38 ()


Tytułowe Potter's Field to miejsce na wyspie Harta w Nowym Jorku. Miejsce nietypowe, stanowiące bowiem olbrzymi cmentarz, na którym chowa się tygodniowo setki ludzi. Ludzi bezimiennych, o których nikt się nie upomina, a przynajmniej nikt tego nie robił do czasu, jak przy pochówkach zaczął pracować John Doe.

Samo nazwisko głównego bohatera nie jest oczywiście prawdziwe, ma stanowić raczej pewien symbol. Jak możemy przeczytać na Wikipedii, jest to nazwisko używane w USA dla określenia mężczyzny o niezidentyfikowanej lub ukrytej tożsamości. W przypadku kobiet jest to Jane Doe. Na Potter's Field wszyscy tak się nazywają. John postanawia to jednak zmienić. Groby oznacza się tylko tabliczką z numerem. Jego celem jest dopisanie nazwisk, a tym samym przywrócenie anonimowym ciałom tożsamości. Za pomocą sieci agentów, których pozyskał różnymi metodami, prowadzi coś na kształt szeroko zakrojonej działalności wywiadowczej, która systematycznie przynosi wymierne efekty.

Komiks Marka Waida to osadzony w mrocznych realiach kryminał. Dość ciekawa koncepcja daje autorowi szerokie pole do manewrów. Na album składają się dwie sprawnie skonstruowane opowieści. Technicznie wszystko jest w porządku. Scenarzysta zaprojektował zgrabne, wzbogacone zwrotami akcji historie z oryginalnym głównym bohaterem, którego zaletą — i jednocześnie wadą, bo przez cały album niewiele się o nim dowiemy — jest ukrywana tożsamość. Jednakże same opowiadania są już dość przeciętne. Samozwańczy obrońca uciśnionych ryzykuje życiem dla ratowania pamięci ludzi, których nawet nie zna, wymierzając po drodze słuszną sprawiedliwość. Zaiste wręcz super bohaterski altruizm, który przypisalibyśmy szybciej Clarkowi Kentowi, niż niestroniącemu od przemocy grabarzowi. Z nielicznych, rozsyłanych tu i ówdzie fragmentów można by co prawda wnioskować pewien motyw, którym kieruje się John, niemniej w trakcie lektury ta sprawa nie spędza snu z powiek. Autor skupia się na szybkim tempie akcji, co nie buduje klimatu dobrego kryminału, a przypomina raczej tani film sensacyjny. Postaci występujące na kartach komiksu są czarno-białe i dość płaskie, wzbudzając ograniczone emocje.

Paul Azaceta jest idealnie dobranym rysownikiem do omawianej pozycji i to on sprawia, że po Potter's Field warto sięgnąć. Znany już na polskim rynku z BBPO czy dobrze cenionego Outcasta artysta operuje jeszcze mroczniejszą kreskę niż w wymienionych powyżej tytułach. Plansze wprost toną w czerni, dzięki czemu artyście udaje się stworzyć niebywały klimat. Grube kontury, odręczne linie i dużo różnej maści brudów" to charakterystyczne znaki rozpoznawcze amerykańskiego rysownika. Za kolory odpowiedzialny jest Nick Filardi, który również świetnie wywiązał się, że swojego zadania.

Mucha zdecydowała się na zwykły, biały papier. Nie ma kredy. I jest to doskonały wybór. Chęć pozyskania klientów lepszymi jakościowo wydaniami doprowadziła do tego, że praktycznie wszystkie albumy drukowane są dziś na błyszczącym papierze, co w wielu przypadkach nie daje lepszych efektów, wręcz przeciwnie. Poważne, skierowane do dorosłych odbiorców tytuły najlepiej czytać wieczorami lub w nocy, a odbijająca się od plansz lampka na pewno nie buduje właściwej atmosfery.

Potter's Field pozostawia nieco mieszane uczucia. Ciekawa koncepcja wyjściowa traci z powodu nieszczególnie pasjonujących historii. Brak cyfry na okładce każe domniemywać, że — przynajmniej w najbliższej przyszłości — nie dowiemy się, co skrywał za maską tajemniczości John Doe, chociaż jego perypetie jeszcze nie dobiegły końca. Pozycja warta zainteresowania miłośników kryminałów oraz mięsistej, klimatycznej kreski Paula Azacety.

 

Tytuł: Potter's Field: Cmentarz Bezimiennych

  • Scenariusz: MARK WAID
  • Rysunki: PAUL AZACETA
  • Tłumaczenie: Alicja Laskowska
  • Wydawnictwo: Mucha Comics
  • Liczba stron: 104
  • Format: 168x257 mm
  • Oprawa: twarda
  • Papier: offset
  • Druk: kolor
  • ISBN 978-83-65938-01-5
  • Wydanie pierwsze
  • Cena okładkowa: 45,00 zł
  • Premiera: 12 grudnia 2017 r. 

  Dziękujemy wydawnictwu Mucha Comics za udostępnienie egzemplarza do recenzji. 

Galeria


comments powered by Disqus