„Irena" tom 1: „Getto" - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Raven

Dodane: 10-08-2017 23:21 ()


Irena Sendlerowa przez długi czas znajdowała się wśród zapomnianych bohaterów II wojny światowej. Aż dziw bierze, że dopiero wystawienie sztuki teatralnej w Ameryce zwróciło oczy na postać niepozornej kobiety, która ratowała niewinne istnienia podczas holocaustu. Komiks francuskich autorów skupia się na jej działalności w warszawskim getcie. Irenie udało się uzyskać przepustkę i mogła przebywać tam z ramienia miejskiego zakładu sanitarnego. Wprawdzie nie dokonywała dezynfekcji - jak stało w papierach – ale okazywała pomoc wszystkim potrzebującym, zwłaszcza dzieciom.

Taki też charakter ma cały komiks autorstwa Morvana (Armada) i spółki. Opowiada o tych nieludzkich i barbarzyńskich czasach przez pryzmat bawiących się w getcie dzieci. Irena wydaje im codziennie jedzenie, a na prośbę ciężko chorej kobiety stara się odszukać jej syna. Dane komuś słowo było dla niej ogromną świętością. W tych ponurych czasach jej pojawienie się stanowiło niewielki promyk nadziei, który dla wielu dzieci umieszczonych w getcie był jedyną szansą na przeżycie.

Zawiłe losy Ireny Sendlerowej posiadają ciekawy wydźwięk, ponieważ jej przejmująca historia została nakreślona przez autorów, którzy nie mają w zwyczaju rozpamiętywać wojennych wydarzeń w Polsce. Bez wątpienia był to dla nich okres okrucieństwa i ludobójstwa, który w sposób stonowany ukazują na kartach komiksu, ale w świadomości zagranicznych twórców brak jest dosadnego przeświadczenia o wadze i istocie wydarzeń, które rozgrywały się w okupowanej Warszawie. Nie dziwi też formuła, jaką wybrali na przybliżenie tej postaci. „Getto” ukazuje losy Ireny w formie komiksu dziecięcego, co sprawdza się z uwagi na to, że dzieci padały nie w mniejszym stopniu ofiarą bezdusznych rozkazów niemieckich oficerów. Pozwoliło to też zachować powagę sytuacji, w jakiej znalazła się bohaterka, a jednocześnie złagodzić opowieść, która nie zawiera mocno przerażających momentów. Może poza jednym elementem, będącym świadectwem niebywałego męstwa Sendlerowej, a także jej solidarności z przebywającymi w getcie Żydami.   

Album utrzymany został w raczej ciepłej tonacji barw, ale Walter przemyślnie w momentach podniosłych decyduje się na coraz bardziej chłodniejsze i pesymistyczne kolory, dostosowując się do nastroju panującego na planszach. Drastyczne fragmenty, jak również te o charakterze retrospektywnym wrzuca pozbawione barw, przypominają one wtedy kronikarską opowieść. Autorzy zadbali też o solidne nakreślenie wizerunku stolicy Polski, udanie odwzorowując architekturę tamtego okresu.

Pierwszy tom „Ireny” przybliża nam sylwetkę niezłomnej postaci, o czystym sercu, która swą dobrocią i współczuciem mogłaby obdzielić wiele osób. Z pewnością komiks Morvana i spółki jest interesującym spojrzeniem na tę niedocenioną i pomijaną osobowość, która w tym przygnębiających i dramatycznych dniach potrafiła nie myśleć tylko o sobie, a dzielić się wszystkim z innymi. Dzieło francuskich twórców nie tylko podkreśla jej wielką empatię, ale też bezinteresowne zaangażowanie w sprawy społecznie istotne. Postawa, którą zaprezentowała przed ponad siedemdziesięciu laty, jest godna naśladowania i powinna przypominać w naszym coraz obojętnym na krzywdę innych świecie, co tak naprawdę decyduje o człowieczeństwie, a co jest przejawem bezwzględnego bestialstwa, któremu bez względu na konsekwencje trzeba stawić opór. A Irena Sendlerowa zajmuje zasłużone miejsce nie tylko na deskach teatru, na kinowym ekranie, ale też w komiksowym medium, które jest wdzięcznym nośnikiem naszej jakże tragicznej historii.

 

Tytuł: Irena tom 1: Getto

  • Scenariusz: Jean-David Morvan, Séverine Tréfouël
  • Rysunki: David Evrard
  • Kolor: Walter
  • Tłumaczenie: Małgorzata Fangrat
  • Wydawca: Timof i cisi wspólnicy
  • Data wydania: 22 maja 2017  
  • Format: 235X315
  • Oprawa: twarda
  • Liczba stron: 68
  • Druk/barwność: Kolor
  • Komiks nr 221
  • Wydanie: I
  • Cena: 49 zł

Dziękujemy wydawnictwu Timof i cisi wspólnicy za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus