„Podboje” tom 2: „Podstęp Hetytów” - recenzja
Dodane: 01-08-2017 12:34 ()
Horda Żywych targana przez wewnętrzne konflikty powoli zbliża się do miejsca, gdzie toczone będą prawdziwe walki. Hetyci za wszelką cenę chcą unicestwić siły Scytów. Czy ich strategia się powiedzie? A może nigdy nie mieli szans w starciu z potęgą połączonych ludów?
Królowa Sarmatek ma nie lada orzech do zgryzienia. Jej kapłanka została oskarżona o morderstwo, jednak dziewczyna twierdzi, że jest niewinna. Brak kary oznacza nasilenie się wewnętrznych sporów i utracenie przez część Hordy przekonania, że mogą polegać na swoich sojusznikach. Wydanie wyroku natomiast podburzy niektóre Sarmatki, gotowe spiskować przeciwko władczyni. Poza tym na wojowników czeka walka z Hetytami oblegającymi miasto należące do Scytów. Jednak przeciwnicy Hordy Żywych połączyli swe siły z ludem Kurhanów i są dobrze przygotowani na nadciągającą odsiecz. Jednak czy da się przygotować na zaklęcia Atlantów, dzikie zwierzęta Kallipidów i zdolności bojowe Sarmatek oraz Kimmerów?
Czytelnik nadal obserwuje Hordę Żywych głównie z kronikarką, która cały czas jest w centrum historii. Kobieta nie tylko rozmawia z wojownikami, ale przede wszystkim bacznie wszystko obserwuje. Przedstawienie jej jako osoby aktywnie biorącej udział w walce budzi wiele pytań dotyczących przeszłości kobiety. Okazuje się, że nie jest ona jedynie uczoną umiejącą pisać, ale także sprawną wojowniczką. Mam nadzieję, że w późniejszych częściach dowiemy się czegoś więcej o tej tajemniczej postaci. W jej kontekście pojawia się zapowiedź wątku miłosnego, który może być ciekawą odskocznią od poznawania zwyczajów sztuki wojennej Scytów.
Francois Miville-Deshenes nadal wspaniale oddaje swoimi rysunkami klimat Bliskiego Wschodu. Zarówno barwne stroje wojowników, jak i tatuaże na ich ciele czy biżuterię. Dzieła dopełniają mocno nasycone, jasne kolory. Na ten komiks po prostu miło się patrzy. Sceny walki, gdzie panuje chaos, biegają podpalone słonie, padają martwi wojownicy to istna uczta dla oczu. Z jednej strony oddana jest dynamika i brutalność walki, natomiast z drugiej ukazana ona jest jako sztuka. Pięknie odziani wojownicy, szczęśliwi, że może zaraz oddadzą życie, a śmierć, jaką poniosą, będzie honorowa. Sarmatki uśmiechające się na myśl o zbliżającym się starciu i ich królowa z zadowoleniem obserwująca, jak Horda Żywych się odradza.
Podstęp Hetytów to album jeszcze bardziej podsycający zaciekawienie przedstawionym w nim światem. Walka, jaka się tu toczy to bardziej bitwa niż prawdziwa wojna. Pierwsze poważniejsze starcie rozładowuje nieco napięcie, ale wzbudza pragnienie zobaczenia kolejnych wyzwać stojących przed Hordą Żywych. Akcja zdecydowanie przyspieszyła, jeżeli przyrównać tom drugi do pierwszego. Cały czas jednak mam wrażenie, że fabuła dopiero zaczyna się rozkręcać, zyskiwać rozpędu. Nie mogę się doczekać, co przyniesie czytelnikom kolejny album.
Tytuł: Podboje tom 2: Podstęp Hetytów
- Scenariusz: Sylvain Runberg
- Rysunki: François Miville-Deschênes
- Wydawca: Egmont
- Premiera: 5 lipca 2017 r.
- Przekład: Maria Mosiewicz
- Oprawa: miękka
- Druk: kolor
- Papier: kreda
- Objętość: 56 stron
- Format: 216x285
- Cena: 35 zł
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie tytułu do recenzji.
Galeria
comments powered by Disqus