„Barakuda" tom 2: „Blizny" - recenzja
Dodane: 20-07-2017 17:58 ()
Po obiecującym początku wydawało się, że w drugim tomie Barakudy rozsmakujemy się w korsarskich przygodach, spektakularnych potyczkach na nieznanych wodach czy odkryjemy szlaki prowadzące do nieprzebranych bogactw. Niestety musimy uzbroić się w cierpliwość. Twórcy cyklu - Jean Dufaux i Jérémy Petiqueux – uciekają od pirackich gawęd, przybliżając dramaty ludzi, których serca skrywają jednocześnie miłość i nienawiść, czyniąc z nich potwory zarówno te o pięknych licach, jak i zmasakrowanych facjatach.
Wyprawa Blackdoga spada na dalszy plan, ale wciąż kręci się wokół drogocennego diamentu z Kasharu. Przeklęty klejnot stanowi siłę napędową tejże historii, która sukcesywnie zostaje rozbudowana już na wstępie, a wątek ten zapewne zostanie mocniej zasygnalizowany w kolejnych tomach. W Bliznach autorzy koncentrują się na postaciach dotkniętych przejmującymi traumami, które odcisnęły na nich ogromne piętno. Zmieniły ich charaktery, czyniąc zimnymi i przebiegłymi draniami.
Piekielnie interesującą, co przerażającą osobowością jest oszpecony kapitan Morkam, przybywający do Puerto Blanco celem zasmakowania zemsty. Poznajemy też dalsze losy więźniów sprzedanych na targu niewolników. Maria Del Scuebo odpłaca pięknym za nadobne swojemu „wybawcy”. Kobieta nie szczędzi złośliwości i uszczypliwości handlarzowi niewolników, rewanżując się za jego haniebną przeszłość. Rozkapryszona i działająca z premedytacją dama wykorzystuje jego uczucie w swych zabawach i gierkach mających zadośćuczynić losowi jej nieodżałowanej matki. Bo czyż może być coś bardziej podłego i wyrachowanego niż udawana miłość? Z kolei Flynn spędza upojne chwile ze swoim wychowankiem, nie dostrzegając na horyzoncie nadciągających burzowych chmur.
W drugim tomie nie znajdziemy postaci bez skazy, każda ma zbrukane sumienie jakimś występkiem, te o pięknych twarzach mają serca przesiąknięte złem i nienawiścią, więc jedynym sprawiedliwym wydaje się najbrzydszy pirat pod słońcem, szukający ukojenia w zemście, która zabliźni dawno rozdrapane rany na duszy. Osłodą opowieści są niewątpliwie urzekające ilustracje Jérémy’ego, który z mistrzowską precyzją oddaje piękno egzotycznej wyspy, brzydotę ludzkich charakterów, jak i zajmujące oraz ponętne oblicza urodziwych niewiast.
Barakuda to przede wszystkim uczta dla oka. Możliwe, że poszukiwania pożądanego diamentu, splatające losy głównych bohaterów tego dramatu, nabiorą rozpędu w trzeciej odsłonie, która zapowiada się co najmniej obiecująco.
Tytuł: „Barakuda" tom 2: „Blizny”
- Scenariusz: Jean Dufaux
- Rysunki: Jérémy Petiqueux
- Kolor: Jérémy Petiqueux
- Tłumaczenie: Jakub Syty
- Wydawca: Taurus Media
- Data premiery: 13.06.2017 r.
- Oprawa: miękka
- Format: 21,5 cm x 29 cm
- Papier: kredowy
- Druk: kolor
- Liczba stron: 56
- Cena: 38 zł
Dziękujemy wydawnictwu Taurus Media za udostępnienie komiksu do recenzji.
Galeria
comments powered by Disqus