„Inspektor Akane Tsunemori” tom 1 i 2 - recenzja

Autor: Anna Andrys Redaktor: Motyl

Dodane: 14-07-2017 11:53 ()


Przyszłość. Świat prawie utopijny, gdzie technika ułatwia ludziom wiele aspektów życia. Ale również służy do kontroli. Człowieka łatwo sklasyfikować, zmierzyć jego psychikę i ocenić, czy jest kryminalistą, czy nie. W tym świecie, podążającym za wyobrażeniem stworzonym przez Orwella, liczy się tylko jedno: jak wygląda „psycho-pass” danej osoby, pokazujący, czy według utartych schematów jest on zagrożeniem i trzeba poddać go resocjalizacji lub zabić. Motyw kontrolowania ludzkich zachowań, czy też przewidywania jak może dana jednostka zareagować oraz karanie jej, zanim popełni zbrodnię, coraz częściej pojawia się w wizjach przyszłości, można tu chociaż wspomnieć film „Raport mniejszości” sprzed kilkunastu lat. Ponoszenie winy za samą możliwość zostania kryminalistą budzi kontrowersje, ale przy ciągłym postępie techniki, kto wie, czy właśnie nie do tego będzie zmierzała nasza przyszłość.  

Akane Tsunemori to młoda dziewczyna, której testy zawodowe osiągnęły na tyle wysokie wyniki, że każda praca stoi przed nią otworem. Chcąc wykorzystać swoje możliwości, postanawia zatrudnić się w Wydziale Dochodzeniowym Biura Bezpieczeństwa Publicznego. Świeżo mianowana inspektor już pierwszego dnia pracy musi zmierzyć się z tym, co będzie czekać ją na co dzień – łapaniem utajnionych kryminalistów. Jednak podejście jej kolegi po fachu oraz spotkanie z grupą Egzekutorów, którzy pomagają w tych działaniach, dalekie jest od tego, co myślała, że będzie robić.

Pierwszy tom mangi „Inspektor Akane Tsunemori” wprowadza czytelnika w zasady rządzące światem i przedstawia charaktery bohaterów, z którymi będziemy śledzić kolejne wydarzenia. Główna postać to dość naiwne jeszcze i mające wyidealizowany pogląd na ludzi dziewczę. Jednak z drugiej strony wyróżnia się na tle pozostałych postaci. Posiada empatię i wrażliwość, której może brakować osobom długo już pracującym w tym zawodzie. W ludziach, których „psycho pass” odbiega od normy, widzi nie tylko potencjalnego przestępcę, ale po prostu człowieka. Jej kolega po fachu Ginoza ma całkiem przeciwne poglądy, bezkrytycznie ściga utajnionych kryminalistów. Ma również chłodne podejście do Egzekutorów, czyli osób, których wskaźnik jest zbyt wysoki, ale pozwolono im na łapanie innych przestępców. Uważa ich za potwory, akceptuje ich obecność jako konieczność, ale najchętniej wolałby, aby podzielili los innych przestępców. Akane zaś postanawia poznać ich bliżej, ich motywy, działania i to, czy naprawdę mogą być niebezpieczni. A wspólne zadania sprawiają, że z jednej strony zaczyna doceniać ich zdolności w rozwiązywaniu przestępstw i odnajdywaniu winnych, z drugiej nie zawsze pochwala ich metody.

Drugi tom przygód młodej inspektor szybko przechodzi od zakończenia śledztwa w fabryce dronów do kolejnego, tym razem bardziej skomplikowanego zadania. Ktoś zabija właścicieli popularnych w sieci Awatarów, więc śledztwo musi objąć również wirtualną rzeczywistość. Wraz z kolejnymi morderstwami zaczyna się ujawniać inny głębszy motyw tej zbrodni.  Czy to wszystko było wytworem utajnionego kryminalisty, czy też ktoś specjalnie wykorzystał jego możliwość do stania się przestępcą? Dał mu narzędzie i obserwował, co z tego wyniknie. Zdarzenia zaczynają przypominać inne zbrodnie sprzed lat.

Akcja posuwa się bardzo szybko i nie sposób się nudzić. Poza tym jest umiejętnie budowana i nie chodzi tylko o wątki kryminalistyczne, a bardziej o podłoże psychologiczne. Coraz więcej dowiadujemy się o bohaterach, o tym, co ich ukształtowało. Akane stara się bliżej poznać swoich współpracowników, a także im zaufać. Co w przypadku Egzekutorów może być trudne. Zwłaszcza zrozumienie tego, czym kieruje się Kougami. Kolejne fakty, o których się dowiaduje, rozszerzają jej pogląd na całą zaistniałą sytuację. Zaczyna rozumieć, że niektóre wydarzenia mogą sprawić, że z człowieka, który może pochwalić się czystym psycho-passem łatwo stać się utajnionym kryminalistą. A najtrudniejszym przeciwnikiem może być ktoś, kto daje możliwości do popełnienia zbrodni innym i obserwuje ich poczynania, manipuluje nimi.  Rozgrywka między nim a inspektorami zapowiada się interesująco.

Manga wydana jest w formacie nieco powiększonym, a na początku obu tomów znajdziemy kolorowe rozkładane plansze z całym zespołem. Warto również zwrócić uwagę na sentencje zapisane na tylnych skrzydełkach obwoluty. Każde zdanie wypowiedziane w tej historii ma znaczenie i trzeba śledzić je uważnie.

„Inspektor Akane Tsunemori” przypadnie do gustu tym czytelnikom, którzy lubią psychologiczne zagadki, wgłębianie się w motywy bohaterów oraz klimat science-fiction, a ci, którzy oglądali anime „Psycho-Pass” sami na pewno po nią sięgną.

 

Tytuł: „Inspektor Akane Tsunemori” tom 1 i 2

  • Scenariusz: Psycho-Pass Committee
  • Rysunki: Hikaru Miyoshi
  • Wydawca: Waneko
  • Premiera: 04 i 06.2017 r.
  • Oprawa: miękka
  • Format: A5
  • Papier: offset
  • Druk: cz-b
  • Stron: 216
  • Cena: 19,99

Dziękujemy wydawnictwu Waneko za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus