„Lil i Put" tom 3: „Czarująca panna młoda" - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Raven

Dodane: 02-07-2017 15:56 ()


Po dwóch albumach przygód Lila i Puta autorzy serii – Maciej Kur i Piotr Bednarczyk – postanowili zaprezentować nam zwartą fabułę tym razem bez podziału na krótkie shorty. Bez wątpienia przygody pary urwipołciów ciągle wpadających w tarapaty posiadają potencjał, umożliwiający budowanie dłuższych historii, które nie tylko będą opierać się na różnego rodzaju humorze, ale też zapewnią emocjonującą i zajmującą przygodę. Czy udało się twórcom wprowadzić swoje komiksowe dziecko na całkiem nowe tory? 

Stanowczo tak. Fabuła Czarującej panny młodej zasadza się wokół Fryca Mamona – wójta społeczności małoludów, który w niejasnych okolicznościach dorwał się do przysłowiowego koryta. Gdy już stłumił wszelkie oznaki krytyki swojej skromnej osoby, bez problemu wygrał wybory. A później, jak to często bywa, pokazał prawdziwe oblicze. Pechowo na „dobroduszność” i „szczodrość” rzeczonego natknęli się również Lil i Put. Wójt nie jest skory do przepuszczenia żadnej zniewagi, a wspomniana para nie pali się do odpracowywania swojej pomyłki, toteż dziarscy przyjaciele postanawiają udać się w podróż do stolicy, by przeczekać chwilowy zamęt zaistniały wokół nich. Po drodze spotykają elfkę Miksję, która również podpadła wójtowi, a dokładniej zrobił to jej goblin Kirki. I tak wesoła gromadka wyrusza na szlak pełen zwariowanych, bo w żadnym razie niebezpiecznych przygód. A po drodze czeka ich spotkanie z galerią mocno zakręconych indywiduów.

Twórcy prowadzą historię dość wartko, piętrząc na drodze bohaterów niezliczone problemy, zarówno te mniejszej, jak i większej wagi. Zawsze daje to asumpt do niezliczonej ilości humorystycznych scen i gagów, popkulturowych nawiązań, które przybierają postać swojsko brzmiącego cytatu czy konkretnej sytuacji. Maciek Kur z wrodzoną wirtuozerią nie tylko wyśmiewa skostniałe schematy gatunku fantasy, ale też pozwala sobie na iście brawurowe komentowanie codzienności. Skorumpowany wójt, ciągłe walki z biurokracją pocztową czy noc spędzona w pensjonacie specjalnej troski dla trudnych pacjentów to swoiste perły, które na długo pozostają w pamięci. Nie zapominajmy też o wątku romantycznym, który rozkwita w najmniej odpowiednim momencie, by stać się przyczynkiem zaskakującej kulminacji.

W sukurs Maćkowi Kurowi przychodzi Piotr Bednarczyk, którego szczegółowe ilustracje są również niepozbawione błyskotliwego humoru, a żywiołowa kreska, jak też energiczne, barwne rysunki nadają opowieści odpowiednio czarownego uroku. Niniejszy tom wypada nader świeżo na tle wcześniejszych, jednocześnie najbliżej mu stylem do dzieł nieodżałowanego Janusza Christy. Dociekliwe oko czytelnika dostrzeże również hołd, jaki autorzy składają niegdysiejszym klasykom.

Czarująca panna młoda powinna dostarczyć niezapomnianych wrażeń najmłodszym czytelnikom, ponieważ perypetie Miksji i małoludów wręcz ociekają dowcipem, niekiedy prostym, niekiedy abstrakcyjnym, ale z pewnością nie sposób narzekać na nudę. Starsi odbiorcy również mogą swobodnie sięgnąć po album, albowiem z wielką satysfakcją przyjdzie im odszukiwanie kolejnych odwołań do popkultury. Bezsprzecznie twórcy Lila i Puta nieco już okrzepli, zebrali doświadczenie, które zaprocentuje w najbliższych odsłonach serii. Z pewnością to dopiero rozgrzewka, a najlepsze wciąż przed nami. Dawno już nie czekałem z taką niecierpliwością na rodzimy tytuł, jak teraz wypatruję czwartego tomu. Będzie się działo!

 

Tytuł: „Lil i Put" tom 3: Czarująca panna młoda"

  • Scenariusz: Maciej Kur
  • Rysunek: Piotr Bednarczyk
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Wydanie: I
  • Data wydania: 09.05.2017 r.
  • Liczba stron: 48
  • Format: 215x290 mm
  • Oprawa: miękka
  • Druk: kolor
  • Papier: kreda
  • Cena: 24,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus