„Milczenie" - recenzja
Dodane: 21-02-2017 23:17 ()
W najnowszym filmie Martina Scorsese trudno dostrzec optymizm. Mimo że traktuje on o istocie wiary, to nie brak w nim chwil zwątpienia, przemocy czy wszechogarniającej beznadziei. Siedemnastowieczna Japonia, położona gdzieś na krańcach ówczesnego świata, to nie jest kraj, jaki znamy z popularnych produkcji o samurajach. To mroczna, przepełniona bojaźnią kraina, w której panowie ziemscy całkowicie dominują nad ubogimi poddanymi. Jednak tym do szczęścia nie potrzeba wiele, wystarcza im wiara w Boga.
Z misją do Kraju Kwitnącej Wiśni wyrusza dwójka jezuitów Sebastiao Rodrigues i Francisco Garupe. Pragną odkryć, co stało się z ojcem Ferreirą, o którym słuch zaginął, a niektórzy sądzą, że podzielił los wielu chrześcijan w Japonii, a także pełnić swój obowiązek. Nauczać i nawracać miejscową ludność. Nie jest to jednak zadanie łatwe, ponieważ wyznawcy chrześcijaństwa są w Japonii prześladowani, boleśnie karani i poddawani torturom. Toteż misja jezuitów ma raczej tajny wymiar, gdy pod osłoną nocy odprawiają msze, dokonują chrztów czy spotykają się z wiernymi po to, aby wlać nadzieję w ich serca. Bo jak się okazuje w Japonii albo zgładzono wszystkich opornych kapłanów, albo tych bardziej uległych zmuszono do porzucenia swojej wiary. Rodrigues pokłada całe powodzenie swej misji w rękach Boga, zawierza mu przekonany o ogromnej sile wiary. Niebawem jednak sam stanie przed decydującym wyborem, a jego rozpaczliwe wołania do Stwórcy będzie jedynie przeszywało pustkę. Bicie się z własnymi myślami tylko spotęguje niepokój wywołany nieznośnym milczeniem Boga.
Blisko ćwierć wieku zajęło Martinowi Scorsese doprowadzenie swojego upragnionego projektu do końca. Bo wstępną pracę nad adaptacją powieści Shūsaku Endō rozpoczął niedługo po nakręceniu, dla wielu kontrowersyjnego, Ostatniego kuszenia Chrystusa. Tematyka wiary, poszukiwania sensu życia nie pozostała mu obca, ponieważ to człowiek ze swoimi słabościami, pragnieniami i lękami pozostaje w centrum uwagi. Milczenie to najbardziej osobisty z filmów twórcy Wściekłego Byka. Przejmujący, z licznymi obrazami wymyślnych tortur, ale też zmuszający do refleksji, zadumy i odpowiedzenia sobie na pytanie, czym dla każdego z nas jest wiara. Scorsese ujął tę tematykę na podstawie kontrastu dwóch postaci. Ojca Rodriguesa, oddanego Bogu, oraz Kichijiro, który niejednokrotnie dokonuje apostazji, ale za każdym razem powraca skruszony, błagając o sakrament pokuty. Wydawać się może, że jego postać jest groteskowa, humorystyczna, wypada inaczej na tle przygnębiających obrazów bestialskich tortur i ofiar katolików, ale w niej kryje się największy dramat jednostki. Wewnętrzny konflikt, który z jednej strony każe mu wyrzec się Boga, by ratować własną skórę, z drugiej nieustannie do niego wraca, widząc w wierze jedyną właściwą drogę.
Z kolei Rodrigues, który wraz z ojcem Garupe udzielają duchowego wsparcia prześladowanym chłopom, później sami wystawiani są na próbę wiary. Bój z własnymi przekonaniami, podawaniem w wątpliwość obecności Boga, pozwalającego na nieludzkie okrucieństwa, to walka, która rozgrywa się w umyśle granego przez Andrew Garfielda bohatera. Scorsese pozwala sobie nawet na odważną scenę, w której Rodrigues widzi swoje odbicie w tafli wody jako Jezusa, a nadto z wyglądu coraz bardziej upodabnia się do syna Bożego. Rodrigues nie mając wsparcia w swoim Stwórcy, nie mogąc uzyskać od niego odpowiedzi na dręczące go pytania, sam musi stawić czoła dylematom moralnym i duchowym, przejść test prawdziwej, głębokiej wiary.
Bez wątpienia najnowsze dzieło Martina Scorsese nie jest filmem jednoznacznym. Trudno bowiem orzec, czy wyrzeczenie się wiary jest oznaką słabości, moralnie niewłaściwe, a zbawienie gwarantuje wyłącznie męczeńska śmierć. Czy może pochwała życia i dobre uczynki, których się dokonuje, również są przejawem wiary? Bo czy Boga można wyrzucić ze swojego serca, gdy raz się go tam wpuści? Czy można żyć z tym przeświadczeniem, wciąż wsłuchując się w ciszę, oczekując na przerwanie przez Niego milczenia? Na pewno każdy musi odpowiedź sam na rodzące się podczas seansu pytania. Martin Scorsese nakręcił film, który w wymiarze filozoficznym, jak i duchowym, pozostawia bardzo duże pole do interpretacji, jednocześnie będąc dziełem wyjątkowym, które warto obejrzeć w skupieniu.
Ocena: 7,5/10
Tytuł: „Milczenie"
Reżyseria: Martin Scorsese
Scenariusz: Martin Scorsese, Jay Cocks
Obsada:
- Andrew Garfield
- Adam Driver
- Liam Neeson
- Tadanobu Asano
- Ciarán Hinds
- Issei Ogata
- Shinya Tsukamoto
- Yoshi Oida
- Yôsuke Kubozuka
Muzyka: Kathryn Kluge, Kim Allen Kluge
Zdjęcia: Rodrigo Prieto
Montaż: Thelma Schoonmaker
Scenografia: Dante Ferretti
Kostiumy: Dante Ferretti
Czas trwania: 161 minut
comments powered by Disqus