„Ariol" tom 2: „Być jak Superkoń” - recenzja

Autor: Paweł Ciołkiewicz Redaktor: Motyl

Dodane: 30-01-2017 06:51 (30 sty 2017, 06:51:14)

„Być jak Superkoń” to tytuł drugiego tomu przygód osiołka Ariola i jego szkolnych przyjaciół. Emmanuel Guibert i Marc Boutavant oferują kolejną porcję zabawnych i mądrych opowiastek o codziennych radościach i problemach dzieci, tu dla niepoznaki przedstawionych w zwierzęcej postaci.

Tym razem dostajemy trzynaście krótkich historyjek o kolejnych przygodach wesołej ekipy. Wszystko zaczyna się od wakacji. Ariol wyrusza do babci i dziadka nad morze, a w wyprawie towarzyszy mu oczywiście Ramono. Obfitująca w zabawne zdarzenia podróż pociągiem opisana jest w dwóch pierwszych historyjkach, a sam pobyt nad morzem jest przedmiotem trzeciej, która nie wiadomo czemu została umieszczona pod koniec tomu. Poza tym obserwujemy, jak rozwijają się relacje uczuciowe Ariola z Petulą, a także widzimy, jak dzielny osiołek radzi sobie ze strachem przed szczepionką. Nasz bohater musi także poradzić sobie jakoś z zastępstwem – wychowawca klasy, pan Skręt przez tydzień jest bowiem nieobecny. Po powrocie z chorobowego nauczyciel wspólnie z dzieciakami wyrusza w teren, by sadzić drzewka, co również stanowi doskonałą okazję do psikusów. Pewne problemy pojawiają się także w domu Ariola. Podczas wspólnej zabawy z Ramonem, nasi bohaterowie niestety... psują parę rzeczy. No dobrze, to był eufemizm, dokonują totalnego spustoszenia w domu Ariola. Co gorsza, biedny osiołek odkrywa także szokującą prawdę – rodzice go szpiegują.

Bliskie sercu każdego geeka okażą się na pewno problemy Ariola ze zdobyciem brakującej naklejki w „Wielkiej Kolekcji Superkonia” (czy to aby nie brzmi znajomo?). W jednej z historyjek nasz bohater zademonstruje też, co to naprawdę znaczy być pochłoniętym przez książkę. Kiedy Ariol czyta o przygodach swojego ulubionego bohatera – Superkonia – cały świat po prostu przestaje istnieć. Najlepszą opowiastką w tym tomie jest chyba jednak urocza i zabawna kłótnia Ariola z Tyberiuszem na temat tego, czyj tata jest lepszy w karate, boksie i innych sztukach walk. Zapewne podczas lektury tej historyjki wielu z nas przypomni sobie niejedną taką szkolną rozmowę.

Opowiastki zebrane w albumie „Być jak Superkoń” są równie zabawne, jak te z tomu pierwszego. Autorzy trzymają się sprawdzonych rozwiązań i budują kolejne opowieści wokół zwyczajnych, codziennych zdarzeń, które stają się punktem wyjścia do pełnych humoru przygód. Znów pojawiają się tu jego szkolni koledzy i koleżanki – Ramono, Scysja Petula, Tyberiusz, Cykoriusz. Dla naszych bohaterów każda sytuacja jest doskonałą okazją do żartów i zabaw, a dzięki swojej nieograniczonej wyobraźni Ariol jest w stanie wszystko zamienić w niesamowitą przygodę. Choć nie zawsze okazuje się to dla niego korzystne.

Atutem komiksu pozostają subtelne rysunki Marca Boutavanta. Autor książki dla dzieci „Muki w podróży dookoła świata” i ilustrator książki Astrid Desbordes „Edzio. Przyjęcie w blasku księżyca” (obie ukazały się w Polsce nakładem Wydawnictwa Wytwórnia) potrafi stworzyć wyjątkowo sympatyczną i ciepłą atmosferę, w której rozgrywają się przygody Ariola. Kolejny tom potwierdza również to, że oryginalny i nietypowy dobór zwierząt do tej opowieści okazał się strzałem w dziesiątkę. Muchy, osły, konie, świnie w interpretacji francuskiego rysownika są bardzo sympatyczne. Nadal dominują tu miłe dla oka, pastelowe barwy, które nadają całości przytulną atmosferę. Wydaje się, że z punktu widzenia dzieci w wieku osiem-trzynaście lat, które stanowią chyba główną grupę docelową komiksu, oprawa graficzna jest idealna.

Podsumowując, francuska seria „Ariol” ma ogromne szanse na podbicie polskiego rynku. Wprawdzie nie brakuje u nas świetnych komiksów dla dzieci autorstwa rodzimych twórców, ale dobrych i mądrych opowieści, które będą w stanie zachęcić dzieci do samodzielnej przygody z historyjkami obrazkowymi nigdy nie za dużo. Długoterminowe korzyści z takiej komiksowej edukacji mogą być trudne do przecenienia. Tymczasem trzeba się uzbroić w cierpliwość i czekać na kolejne tomy tej serii. A oczekiwanie warto sobie (i swoim pociechom) umilić lekturą innych komiksów dla dzieci. Wybór jest dziś naprawdę duży.

Tytuł: „Ariol" tom 2: „ Być jak Superkoń”