„Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie” - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Raven

Dodane: 18-01-2017 22:45 ()


Główną zaletą obrazu Paulo Genovesego jest jego kameralność. Zamknięcie akcji praktycznie w jednym pokoju z siódemką bohaterów, która delektując się specjałami podanymi przez gospodarzy wykwintnej kolacji, postanawia tego jednego wieczoru pokazać, że nie ma nic do ukrycia. Niewinna gra polega na położeniu telefonów komórkowych na stół i dzieleniu się wszelkimi informacjami, które podczas spotkania zostaną odebrane. Co może się stać w ciągu tych kilku godzin spędzonych, jak mówi sam tytuł, w dobrym towarzystwie?

Jeden z bohaterów nie bez przyczyny nazywa nasze telefony czarnymi skrzynkami. Rejestrują wszystkie nasze ruchy, są bazą danych bliskich nam osób, informacji, które od nich otrzymujemy, zdjęć. Bardziej osobiste niż niejeden pamiętnik pisany skrycie przez zadurzoną nastolatkę. Mówi się, że jak przejrzy się czyjąś komórkę, to można dowiedzieć się o danej osobie więcej niż w rozmowie z nią. Nieco krzywdzące, ale prawdziwe. Bo naszą nieśmiałość, sekrety i wstydliwe tajemnice chowamy za fasadą masek, póz czy kłamliwych wykrętów, nic nie jest jednak w stanie oszukać technologii, która niczym gąbka chłonie wszystkie informacje o nas, by później być niemym świadkiem rozgrywających się tragedii.

Zanim na dobre szacowni goście zasiądą do wystawnej kolacji, nagły dźwięk telefonu wywołuje konsternację i zaniepokojenie na twarzach obecnych. Genovese pokazuje, że mimo radości, z jaką wszyscy przystąpili do dziecinnej i niegroźnej zabawy, już pierwsza wiadomość elektryzuje i sieje popłoch wśród znajomych. Twórca pięknie obrazuje zakłamanie i zachowywanie się na pokaz nawet w grupie najbliższych przyjaciół. Gdzie szczerość nie jest mile widziana, a gorące tematy, które najczęściej są przedmiotem rozmów, nie dotyczą rzeczy przyjemnych czy typowych, a raczej skupiają się na pomniejszych problemach, które właśnie wypłynęły na powierzchnię. Genovese z gracją lawiruje między tymi informacjami, dzieli je na mniejszej i większej wagi, przez co wydarzenia przy stole nabierają tempa, a napięcie stale rośnie. Bo wiemy, że uczestnicy kolacji mają dużo za uszami i tylko ciężar tych nowinek, i ich szokujący wydźwięk może okazać się dla pozostałych wstrząsającym doznaniem.

Siła produkcji Paolo Genovesego tkwi w dialogach, podszytych humorem, ironią, ale w znaczniej mierze poważnych i dramatycznych, obnażających problemy i kompleksy trawiące bohaterów. Niekiedy jest to nieśmiałość ujawnienia swojej prawdziwej natury przed, nomen omen, najbliższymi osobami, a niekiedy nieudana próba zakamuflowania ukrytych pragnień. Mimo lekkiej i przyjemnej atmosfery panującej od początku im dłużej trwa kolacja, tym aura sielanki ulatuje, a w jej miejsce pojawia się ciężkie brzemię wzajemnych oskarżeń. Twórca przemyka między komedią a dramatem, przemieniając urocze chwile w koszmarne wspomnienia. Jednak nie decyduje się ostatecznie pogrążyć nocnych dyskutantów, całość traktuje jako życiową lekcję pokory, pokazując, że pozorami nie da się wypełnić naszej codzienności, a szczerość niejednokrotnie jest o wiele silniejsza niż nawet najbardziej błahe kłamstewko.

Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie to pokaz minimalistycznej kinematografii opartej na błyskotliwych dialogach, wyrazistych kreacjach, a przede wszystkim udanym studium ludzkich słabości i oczekiwań, które tłumione i maskowane przeradzają się w skrzętnie ukrywane tajemnice. Wszak błądzić jest rzeczą ludzką, ale warto wiedzieć, kiedy brnięcie dalej w świat kłamstw może się skończyć czymś więcej niż tylko stratą przyjaźni czy miłości.     

Ocena: 8/10

Tytuł: „Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie”

Reżyseria: Paolo Genovese

Scenariusz: Paolo Genovese, Filippo Bologna, Paolo Costella,Paola Mammini, Rolando Ravello

Obsada:

  • Marco Giallini
  • Kasia Smutniak
  • Alba Rohrwacher
  • Valerio Mastandrea
  • Edoardo Leo
  • Anna Foglietta
  • Giuseppe Battiston    
  • Benedetta Porcaroli

Muzyka: Maurizio Filardo

Zdjęcia: Fabrizio Lucci

Montaż: Consuelo Catucci

Scenografia: Chiara Balducci, Massimo Papini

Czas trwania: 97 minut

Dziękujemy kinu Bajka za udostępnienie filmu do recenzji.

 


comments powered by Disqus