„Teraz k… my” - recenzja

Autor: Paweł Ciołkiewicz Redaktor: Motyl

Dodane: 12-01-2017 12:30 ()


Zbiór komiksów Ryszarda Dąbrowskiego publikowanych pierwotnie w tygodniu „Nie” to nie jest lektura dla każdego. Dosadny, miejscami znacznie wykraczający poza granice dobrego smaku humor w połączeniu z kierowaniem ostrza krytyki w jedną stronę sceny politycznej może spodobać się tylko mniej lub bardziej radykalnym krytykom obecnej władzy. Pozostali, szczególnie sympatycy partii rządzącej, nie znajdą tu nic dla siebie.

Ryszard Dąbrowski tworząc dla tygodnika „Nie” jednoplanszówki będące radykalną krytyką polityków Prawa i Sprawiedliwości poszedł na całość. Nie ma tu miejsca na jakieś subtelności czy też niedopowiedzenia. Cechą charakterystyczną tego zbioru jest jego dosłowność często przechodząca w wulgarność. Ilustracją niech będzie choćby kilka kadrów na temat pewnego napisu adresowanego do policji często pojawiającego się na ścianach budynków. To jednak nie policja, ale politycy, środowiska prawicowo-konserwatywne, hierarchia kościelna stanowią tu główne obiekty bezpardonowych ataków. Autor nie oszczędza nikogo z tych środowisk bezlitośnie, wyśmiewając i piętnując wszelkie nadużycia władzy.

Problem większości historyjek polega jednak na tym, że były one reakcją na konkretne zdarzenia. Dziś – kiedy pamięć o nich mogła się już nieco zatrzeć u niektórych czytelników – tracą one jeden ze swych atutów. Ta cecha wynika oczywiście bezpośrednio z tego, że te komiksy z założenia miałyby być właśnie takimi komentarzami do aktualnych zdarzeń rozgrywających się w polskiej polityce. Co więcej, były to komentarze formułowane z perspektywy wyznaczanej przez światopogląd tygodnika, który je publikował. Wydaje się, że te ograniczenia wpłynęły znacznie na poziom tych opowiastek. Krótko mówiąc, Ryszard Dąbrowski dał się już wcześniej poznać jako autor znacznie lepszych komiksów. Jego opowieści o Likwidatorze, również oczywiście wyraziste światopoglądowo i ideologicznie, mają jednak w sobie znacznie więcej lekkości i poczucia humoru niż to, co przygotował on dla tygodnika „Nie”.

Pod względem graficznym mamy tu wszystko, do czego Ryszard Dąbrowski już nas przyzwyczaił. Dynamiczna, karykaturalna kreska doskonale sprawdza się w tego rodzaju satyrze. Atutem rysownika jest również umiejętność uchwycenia podobieństwa w rysunkach twarzy – w żadnym przypadku nie może być tutaj wątpliwości, o kim akurat jest mowa. Krótko mówiąc, rysunkowo komiks trzyma poziom.

Zbiór jednoplanszówek, które pierwotnie ukazywały się na łamach tygodnika „Nie” to na pewno komiks specyficzny. Ryszard Dąbrowski wpisuje się w undergroundową tradycję bezkompromisowej krytyki władzy. Krytyki, która nie uznaje żadnych tematów tabu ani żadnych ograniczeń. Dosadność i wulgarność jest programowym elementem tego rodzaju satyry i to nie ona stanowi główną słabość tego komiksu, choć trzeba przyznać, że chwilami autor bardzo mocno testuje wrażliwość czytelnika. Jest nią natomiast stronniczość. Ten zbiór prezentowałby się znacznie lepiej i bardziej pasowałby do tej tradycji, gdyby na kolejnych planszach autor nie stosował tak wyraźnej selekcji. Zdecydowanie brakuje tu kilku postaci z drugiej strony barykady, które mają na swoim koncie osiągnięcia nieustępujące w niczym tym, które są piętnowane i wyśmiewane w komiksie. Trzeba bowiem uczciwie przyznać, że dziś wszyscy politycy działający na naszej scenie politycznej ciężko, wytrwale i uczciwie pracują na systematyczną i być może nieodwracalną utratę zaufania społecznego. Wszystko niestety zmierza w bardzo złym kierunku i oskarżanie o ten stan rzeczy tylko jednej strony jest niestety nadużyciem. Jeżeli miałaby to być prawdziwie undergroundowa i bezkompromisowa krytyka, to powinna w jednakowym stopniu dotyczyć wszystkich tych, którzy na nią zasługują.

 

Tytuł:Teraz k… my”

  • Scenariusz: Ryszard Dąbrowski
  • Rysunki: Ryszard Dąbrowski
  • Wydawca: Wydawnictwo Kameleon
  • Data wydania: 2016
  • Objętość: 64 stron
  • Format: A4
  • Oprawa: miękka
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolorowy
  • Cena: 39,90 zł

Dziękujemy Wydawnictwu Kameleon za udostępnienie egzemplarza do recenzji. 

Galeria


comments powered by Disqus