„MAD o superbohaterach” - recenzja

Autor: Paweł Ciołkiewicz Redaktor: Motyl

Dodane: 06-01-2017 12:41 ()


Alfred E. Neuman, czyli rudy urwis będący znakiem rozpoznawczym magazynu komiksowego MAD, zagościł na naszym rynku po raz drugi. Rok po publikacji pierwszej antologii poświęconej filmom i serialom s-f pojawia się kolejny album. Tym razem Alfred przywdział klasyczny superbohaterski trykot, by zaprezentować czytelnikom historie o facetach zakładających majtki na rajtuzy.

Danie główne stanowi tu dziesięć kilkuplanszowych historyjek będących parodiami filmów superbohaterskich (a mówiąc dokładniej dziewięciu filmów i jednego komiksu). Za stworzenie niemal wszystkich opowiastek odpowiada duet: Desmond Devlin (scenariusz) i Tom Richmond (rysunki). Tylko parodie komiksowych „Strażników” i filmowego „Constantine’a” zostały narysowane przez innych artystów – odpowiednio przez Glena Fabry’ego oraz Hermana Mejię. Jeżeli zaś chodzi o scenariusze, to tylko „Stuporman. Powtórka”, czyli prześmiewcze spojrzenie na film „Superman. Powrót” z 2006 roku zostało napisane przez Dicka Debartolo. Poza wymienionymi trzema komiksami dostajemy tu także opowieści: „Ironia, Man”, „Bzdetman. Szczątek”, „Pokraczny Rycerz”, „Szkodnicy” (tym razem ironiczny komentarz na temat filmowej adaptacji arcydzieła Alana Moore’a), „Scavengers. Czas Barana”, „Bzdetman v Stuporman” oraz „Zielona Latryna” (nie trzeba chyba wyjaśniać, z jakich filmów nabijają się autorzy tych opowiastek.

Niestety to, co stanowi główny element antologii, nie jest jej najmocniejszym punktem. O ile rysunki Richmonda są świetne – szczególne wrażenie robi umiejętność ukazywania karykaturalnych wizerunków twarzy bohaterów w sposób niepozostawiający wątpliwości, co do ich tożsamości – o tyle scenariusze Devlina są raczej słabe. Daje tu o sobie znać schematyczność i brak oryginalności. Zazwyczaj po jednej rozkładówce, na której za pomocą nudnawych monologów przedstawiają się główni bohaterowie filmu, następuje kilka wybranych scen ukazujących niekonsekwencje i nielogiczne rozwiązania scenariuszowe. Czytając kolejne opowieści, można wręcz odnieść wrażenie, że autor idzie po linii najmniejszego oporu i koncentruje się na tych aspektach filmów, które były już przedmiotem niezliczonych szyderstw i dyskusji toczących się w komiksowo-filmowym fandomie. Niestety wszystko to jest za bardzo przegadane i przewidywalne, a naprawdę udane żarty (czytaj: śmieszne) zdarzają się bardzo rzadko. Ogólne wrażenie najbardziej psują jednak „dowcipy”, które nie tylko nie są śmieszne, ale dodatkowo są na bardzo niskim, a czasami wręcz żenującym, poziomie (wspomnijmy choćby prymitywną wzmiankę o Michaelu Jacksonie). Krótko mówiąc, satyra na niegrzeszące wyrafinowaniem i konsekwencją filmy superbohaterskie bardzo często stoi na jeszcze niższym poziomie niż same wyśmiewane produkcje.

Znacznie lepiej prezentują się dodatkowe materiały, które stanowią przerywniki pomiędzy kolejnymi niezbyt udanymi parodiami filmów superbohaterskich. Najlepiej chyba wypada seria „Okiem MAD” tworzona przez Sergio Aragonésa. Są to satyryczne paski komiksowe poświęcone wybranym superbohaterom (Hulk, Spider-Man), imprezom komiksowym (San Diego Comic-Con, konkurs cosplayowy) oraz filmom („X-Men. Ostatni bastion”, „Iniemamocni”, „Spider-Man 3”). Bezpretensjonalny i prosty humor Aragonésa sprawdza się w takich formach doskonale. Poza tym w antologii znajdziemy jeszcze krótkie historyjki o złym dniu Hulka oraz Spider-Mana, zajrzymy za kulisy filmów „Iniemamocni” i „Hulk”, przekonamy się, co irytuje dziewczynę Spider-Mana, dowiemy się, jak wygląda proces umiędzynarodowienia tej postaci i znajdziemy w końcu odpowiedź na pytanie, dlaczego Bzdetman i Stuporman... to znaczy Batman i Superman tak bardzo się nienawidzą.

Drugi tom antologii komiksowej MAD jest bardzo zróżnicowany. Dość słabe i przegadane parodie filmów superbohaterskich przeplatają się z autentycznie zabawnymi paskami komiksowymi. O wartości tego albumu decyduje w znacznym stopniu warstwa graficzna, która nawet tam, gdzie zawodzą scenariusze, ratuje sytuację. Po album sięgną zapewne głównie miłośnicy historii o superbohaterach – szczególnie ci, którzy potrafią spojrzeć na obiekt swej fascynacji z dystansem.

 

Tytuł: MAD o superbohaterach”

  • Tytuł oryginału: „MAD About Superheroes
  • Scenariusz: różni autorzy
  • Rysunki: różni autorzy
  • Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
  • Wydawca: Egmont
  • Data polskiego wydania: 07.12.2016 r.
  • Wydawca oryginału: E.C. Publications
  • Objętość: 112 stron
  • Format: 205x265 mm
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolorowy
  • Cena: 39,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus