„Z biegiem sztuki” - recenzja
Dodane: 01-11-2016 21:08 ()
Z uczelnianych czasów pamiętam wykłady z historii sztuki, na których omawiane były najbardziej znane i cenione pozostałości twórców z poszczególnych epok. Czytając „Z biegiem sztuki”, nie sposób było odnieść wrażenia, że album ten sprawdziłby się doskonale w roli dodatkowej pomocy naukowej i przewodnika po świecie malarzy, będąc jednocześnie uatrakcyjnieniem tych wielu godzin wykładów.
Ivana i Gradimir Smudja stworzyli rzecz niesłychaną, która nie ma sobie chyba równych czy choćby porównywalnych. Ich wspólny komiks to wyprawa przez lata i epoki, w których poznajemy najwybitniejszych przedstawicieli sztuki malarskiej na świecie. I jak możemy zaobserwować już na okładce, prowadzą nas oni przez poszczególne etapy wraz z ich najznamienitszymi przedstawicielami.
Nie spodziewajcie się tu niezwykle złożonego i rozbudowanego scenariusza w znaczeniu sensu stricto, ten jest tu zaledwie pretekstem i punktem wyjściowym do tego, aby rozprawiać o malarstwie. Nie oznacza to jednak, że nie znajdzie się tu kilka perełek, czy nie będzie dane nam spotkać choćby naszego ulubionego kota Vincenta, który dał się poznać przy okazji poprzedniego komiksu Smudji „Vincent i van Gogh”. Cała akcja zaczyna się w grocie w Lascaux, do której w magiczny sposób trafia właśnie Vincent i jego towarzyszka, Luna. Rzeczona grota jest jednym z największych odkryć historycznych i kulturalnych. Pokryta około 600 malowidłami pochodzenia prehistorycznego stała się miejscem kultowym, nie może więc dziwić, że to właśnie tutaj swoją podróż po sztuce malarstwa rozpoczynają nasi bohaterowie. W wielu przypadkach wpadają w nie lada kłopoty, z których wychodzą cało za sprawą tajemniczej czerwonej nici, która prowadzi ich od jednego przedstawiciela malarskiej sztuki do drugiego. Przemierzają oni nie tylko Europę, ale pojawiają się na innych kontynentach, czego doskonałym przykładem jest ukazanie japońskiego mistrza Hokusaia i jego „Wielkiej fali w Kanagawie”. Wszystkich ujętych postaci jest kilkadziesiąt, co da nam bardzo rozbudowany obraz tej formy sztuki.
I choć pomysły na poszczególne rozdziały często graniczą, jeśli nie z surrealizmem czy groteską to na pewno z magią, to nie sposób odmówić im dużej dawki emocji, które wywołują odzwierciedlenia warunków wówczas panujących. Smudja do każdego z nich podchodził zupełnie inaczej, bardzo indywidualnie, dzięki czemu starał się, i co mu się udało, ukazywać najważniejsze elementy danej epoki czy nawet cechy charakterystyczne poszczególnych artystów. Mroczne obrazy Goyi i jego charakter będzie wyglądał zupełnie inaczej niż strony poświęcone choćby Picasso czy Anglikowi Turnerowi. To ogromna zaleta tego komiksu, pokazująca jednocześnie jak dużo czasu, pracy i wiedzy włożył w jego przygotowanie autor. Warto też podkreślić, że w komiksie nie brakuje dawki humoru, a i sam Vincent dodaje od siebie sporo, sprawiając, że można się niekiedy zaśmiać przy jego kolejnym marudnym monologu. Dając się prowadzić czerwonej nici, jednocześnie zapoznajemy się z kolejnymi wielkimi osobistościami malarskiego świata, znawcy zapewne nie będą mieli kłopotów z ich rozpoznaniem, natomiast dla tych mniej zorientowanych przygotowano krótkie wprowadzenia przed każdym rozdziałem z charakterystyką danego malarza.
Mistrzostwem świata i klasą samą w sobie są rysunki Gradimira Smudji, a raczej jego obrazy umieszczone w komiksie. Perfekcyjne, drobiazgowe i niezwykle barwne oraz intensywne są niezwykłą laurką stworzoną przez adepta ASP w Belgradzie dla znamienitych malarzy pokroju Picasso, Rembrandta, Muncha i wielu innych. Pisząc o każdym kolejnym kadrze, nie pozostaje nic innego jak tylko rozpływać się nad jego ogromnymi umiejętnościami i sposobem prezentowania scenariuszowych pomysłów. To za sprawą jego kreski i łatwości przychodzącej mu w doborze kolorystyki w „Z biegiem sztuki” obrazy takie jak „Krzyk”, „Wielka fala w Kanagawie” czy „Nocna straż” ożywają na nowo na naszych oczach. Smudja potwierdza więc, że w tematyce, za którą postanowił się zabrać, nie ma sobie równych, wynosząc komiks na zdecydowanie wyższy poziom, zbliżony właśnie do malarstwa, które tak kocha.
Polskie wydanie „Z biegiem sztuki”, za które odpowiedzialne jest wydawnictwo Timof i cisi wspólnicy to album zbiorczy, w którym umieszczono dwa tomy tej pasjonującej i przepięknie zilustrowanej historii. I choć cena tego albumu nie należy do niskich, to gwarantuję wam, że każda z wydanej złotówki jest tego warta. Potraktujcie to jako bilet do muzeum, w którym - w jednym miejscu - wystawiane są wszystkie najważniejsze ikony malarskie.
Gradimir Smudja wraz ze swoją córką Ivaną stworzył rzecz wyborną i wybitną. Choć scenariusz zszedł tu może nieco na drugi plan, to niesamowite grafiki sprawiają, że album ten staje się absolutnym „must have” dla miłośnika sztuki rysunkowej. Nie można wyobrazić sobie chyba lepszej laurki dla wybitnych osiągnięć przedstawicieli sztuki malarskiej niż ta, którą zaprezentował nam Serb.
Tytuł: „Z biegiem sztuki”
- Scenariusz: Gradimir Smudja, Ivana Smudja
- Rysunek: Gradimir Smudja
- Kolor: Gradimir Smudja
- Tłumaczenie: Wojciech Birek
- Wydawnictwo: Timof i cisi wspólnicy
- Data publikacji: 10.2016
- Stron: 200
- Format: 210x280 mm
- Oprawa: twarda
- Druk: kolor
- Wydanie: I
- Cena: 126 zł
Dziękujemy wydawnictwu Timof i cisi wspólnicy za udostępnienie komiksu do recenzji.
Galeria
comments powered by Disqus