„Trupie Gadki. Sezon 1" - recenzja
Dodane: 06-09-2016 16:44 ()
Do celu można iść po trupach. Wiadomo. A czy dzięki trupom można poznawać wielką historię świata? Odpowiedź jest również twierdząca, bo „Trupie Gadki” – nowy dowód w sprawie – to komiksowa perełka, w blasku której odbija się skrzywione poczucie czarnego humoru, nietypowy pomysł na opowieść, a także... walory edukacyjne dla najmłodszych. Propozycja tak dla dużych, jak i małych.
Ale po kolei. „Trupie Gadki: sezon 1” opiera się na formule telewizyjnego talk-show, w którym Adam Murphy podejmuje bardzo charyzmatycznych bohaterów. Znanych z kart historii i nagrobnych płyt, jako że wszyscy uczestnicy programu... nie żyją. Bynajmniej nie znaczy to, że są oni jakoś szczególnie skostniali, nieskorzy do rozmowy. Z wyczuwalną pasją rozprawiają o swoim życiu, naświetlają cywilizacyjne przemiany, których doświadczyli lub sami byli ich inicjatorami. A kto odpowiada na pytania prowadzącego?
Między innymi Czyngis-chan, Maria Skłodowska-Curie, Leonardo da Vinci, Maria Antonina, Czarnobrody, Albert Einstein, Juliusz Cezar, sześć żon Henryka VII czy Grigorij Rasputin. Trzeba przyznać: bardzo barwna galeria osobistości. A to tylko niewielka jej część. Dyskutanci dzielą się swoją historyczną wiedzą, która w konfrontacji ze współczesnymi kronikami bywa czasami kłopotliwa. Bo jak tłumaczyć się z tego, że było się dyktatorem czy rozprawiać o swoich miłosnych podbojach z epoki wiktoriańskiej?
Adam Murphy, wspomniany interlokutor, to także autor scenariusza i rysownik komiksu, który udowodnił, że zmarli mają jeszcze coś do powiedzenia. Prosty, choć równocześnie nieco szalony pomysł na realizację takich wywiadów sprawdza się wybornie – ożywione trupy brylują w świetle reflektorów. Bazując na historycznych podaniach postanowiono zabawić się ze sposobem ukazania prawdy. Przefiltrowanej przez jednostkowe doświadczenia słynnych postaci.
No i właśnie. To, co stanowi o największej sile oddziaływania „Trupich Gadek”, można zawrzeć w wyrażeniu: humor słowny. Dialogi pomyślane są jako bon moty, dowcipne opowiadania, chwytliwe sformułowania. Przykładowo: Maria Skłodowska-Curie przedstawiona jest jako piękna, to znaczy, promieniująca osoba, a Nikola Tesla jako wyjątkowo elektryzujący gość. Urocze, wdzięczne przedstawienia. Znaczący udział ma również moderator dyskusji – Murphy to może nie mistrz ciętego dowcipu, ale przysłowiowych sucharów. Czyli wyjątkowo smacznych kąsków.
W komiksie znalazło się miejsce dla ponad trzydziestki postaci, historię których poznaje się w wyróżnionych częściach telewizyjnego show. Bardzo klarowna kompozycja koresponduje z interesującą treścią. To faktycznie może być zabawna lekcja historii dla najmłodszych, co zasugerowano już na okładce, wszakże mamy do czynienia z „historią nie tylko dla sztywniaków”. Barwnie odmalowane historie są też dodatkowo wzmacniane przez ciekawostki z życia bohaterów i kalendarium najważniejszych wydarzeń.
Zwariowane opowieści zilustrowane są zaś w czarujący, kreskówkowy sposób i dookreślone... żywą paletą barw. Nie ma wątpliwości, że „Trupie gadki” to doskonała propozycja dla milusińskich i ich rodziców - elementy edukacyjne, oryginalny humor, anegdotyczne wstawki, czyli kolejna, bardzo dobra premiera od Planety Komiksów. Kosmiczne dobro!
Tytuł: „Trupie gadki. Sezon 1"
- Scenariusz: Adam Murphy
- Rysunek: Adam Murphy
- Wydawnictwo: Planeta Komiksów
- Liczba stron: 64
- Format: 184 x 252 mm
- Oprawa: miękka
- Papier: kredowy
- Druk: kolor
- Wydanie: I
- Data wydania: 08.2016 r.
- Cena: 34,90 zł
Dziękujemy wydawnictwu Planeta Komiksów za udostępnienie komiksu do recenzji.
comments powered by Disqus