"Wzgórze Apolla" tom 3 i 4 - recenzja

Autor: Ania Andrys Redaktor: Motyl

Dodane: 21-07-2016 13:15 ()


Bywają takie chwile w życiu, że człowiek czuje się samotny pomimo tego, że jest otoczony przez innych ludzi. Brak zrozumienia staje się trudniejszy do zniesienia niż całkowita pustka wokół. Zwłaszcza, jeśli jest okres Bożego Narodzenia i wszędzie widzi się serdeczną i rodzinną atmosferę, samemu jej nie mogąc doświadczyć.

Właśnie w takim nastroju spotykamy Kaoru na początku trzeciego tomu „Wzgórza Apolla”. W domu ciotki, gdzie nikt go nie rozumie, nie widzi jego pasji ani rozterek przychodzi mu spędzić te rodzinne w swej naturze dni. Ma dość udawania kogoś, kim nie jest i próbuje odnaleźć choć trochę radości spędzając czas z przyjaciółmi. Dla osoby, która od wielu lat ciągle przenosiła się po świecie nie nawiązując bliższych relacji z innymi ludźmi, ta przyjaźń jest wciąż czymś nowym. Dlatego tak wiele radości sprawia mu poszukiwanie prezentu dla Sentaro, a rozmowa z przyjacielem odkrywa nowe, nieoczekiwane informacje. Kaoru z zazdrością i tęsknotą patrzy na ciepłą i rodzinną atmosferę w domu kolegi. Szybko jednak się przekonuje, że za szczerym uśmiechem i beztroskim zachowaniem może kryć się cierpienie i samotność równie mocne jak jego własne. Ten tom to przede wszystkim podróż w przeszłość i poznanie dzieciństwa Sentaro, tragedii, jakie ukształtowały jego życie i charakter. Pozwala inaczej spojrzeć na tę postać, a wręcz lepiej ją zrozumieć. Wszystko w świątecznej, nostalgicznej atmosferze, podane z taką lekkością, że ledwo zaczyna się czytać, a historia dobiega końca i chce się więcej.

Yuki Kodama powoli prowadzi opowieść o dwójce przyjaciół, których połączyła pasja do jazzu, jednocześnie wprowadzając różne problemy, z jakimi przychodzi się im zmierzyć. Przeżywają pierwsze zauroczenia, chociaż niekoniecznie z wzajemnością. Jakby autorka na przekór kierowała zainteresowania ich wybranek w inną stronę, tworząc „wielokąt miłosny”. Chociaż na tym etapie, gdzie są to pierwsze młodzieńcze zakochania, trudno mówić o miłości. „Wzgórze Apolla” to bardziej opowieść o prawdziwej przyjaźni, o znalezieniu pokrewnej duszy, człowieka, który rzuci wszystko, aby pojechać razem z tobą, aby zmierzyć się z najtrudniejszym w twoim życiu spotkaniem, czy też zrezygnuje z miłości do dziewczyny, aby nie stanąć na drodze do szczęścia przyjaciela. Jak sama autorka przyznaje, co możemy przeczytać na obwolucie tego tomu, ta opowieść, pomimo osadzenia w realnym życiu, ma w sobie coś z fantastyki, pewną magię, którą można odczuć podczas lektury. Może właśnie dlatego, że każdy w życiu poszukuje i miłości, i przyjaźni.

Tom czwarty to spotkanie Kaoru z jego przeszłością, z dawno niewidzianą matką. Czy czasami, aby kogoś uszczęśliwić, trzeba go opuścić? Czy to też może być dowód miłości? Z takimi pytaniami przyjdzie się zmierzyć naszemu bohaterowi. Na szczęście nie jest z tym wszystkim sam. Powrót do Kiusiu to zaś powrót do rozterek miłosnych. Ritsuko rozdarta między przyjaźnią a miłością, a także Yurika, będąca obiektem westchnień Sentaro. Na tle tego wszystkiego pojawia się nowa postać Matsuoka, kolega z klasy, który mimochodem wchodzi w znajomość dwóch przyjaciół, jednocześnie przynosząc ze sobą nową muzykę rock. Czy przyjaźń również może doświadczyć bólu ze strony zdrady, zwłaszcza, jeżeli na szali stoi ich wspólna pasja? Z kolejnymi stronami opowieść wciąga coraz bardziej, a rozbudowujące się wątki wprowadzają napięcie, jakiego nie spodziewało się po takiej spokojnej historii. Z każdym kolejnym tomem można zakochać się w niej jeszcze bardziej, tak, że nie można się od niej oderwać i z utęsknieniem czeka się na następne przygody. Tym bardziej, że ostatnie strony wprowadzają niepokój, związany z jeszcze jedną osobą, dawno niewidzianą.

Od strony graficznej manga zachwyca podobnie jak od strony fabularnej. Rysunki oddają emocje, którymi przesycone są postaci, ich wyrazy twarzy i rumieńce. Ciekawie też wypadły dziecięce formy bohaterów, w przedstawionych retrospekcjach. A w tomie trzecim dużą uwagę przyciągają tła, które podkreślają świąteczno-zimową atmosferę w tym fragmencie opowieści. Tłumaczenie również trzyma wysoki poziom. Im dłużej czyta się „Wzgórze Apolla” tym bardziej docenia się wprowadzenie gwary. Z każdym kolejnym tomem przyzwyczaja się do niej na tyle, że jest ona czymś nieodzownym i widać, że bez niej opowieść wiele by straciła. Chociażby zaznaczenie różnic między Kiusiu a Tokio, gdzie widać, że mieszkańcy mówią inaczej, czy też w wypowiedziach Matsuoki, który wyraźnie zaznacza, że stara się nie posługiwać gwarą, bo kiedyś pragnie odnieść wielką karierę muzyczną. Jednocześnie zmiany językowe są na tyle dopasowane, że bez problemu można zrozumieć wypowiedzi bohaterów.

Na koniec nie sposób nie wspomnieć o pojedynczych historiach na końcu obu tomów. Zarówno „Owadzi koncert”, jak i „O chłopczyku, który lubił jeździć windą”, to opowieści łączące ze sobą fantastykę z prawdziwym światem, posiadające pewną magię i chwytające za serce. Doskonałe zwieńczenie wyśmienitej lektury jaką jest „Wzgórze Apolla”. Yuki Kodama wie jak wzruszyć serca romantyków, jak budować historię o miłości i przyjaźni, nie zanudzając, nie przesładzając, a jednocześnie za każdym razem pozytywnie zaskakując. Może to przez klimat, w którym osadzona jest ta historia, w czasie, gdy nie było takiej gonitwy życiowej, a przyjaźń opierała się na prawdziwych spotkaniach, a nie tylko przez monitory wszelakich nowinek technologicznych. Wszystkim, którzy na chwilę chcą oderwać się od rzeczywistości, tęsknią za czasami dzieciństwa, gdy wszystko wydawało się prostsze albo szukają w czytanej historii nie tylko rozrywki, ale i czegoś więcej, głębszych wartości, a także dla miłośników romantycznych opowieści. Gorąco polecam. Naprawdę warto.

Tytuł: "Wzgórze Apolla" tom 3 i 4

  • Scenariusz: Yuki Kodama
  • Rysunek: Yuki Kodama
  • Wydawnictwo: Japonica Polonica Fantastica
  • Data publikacji: 11/2015 i 2/2016
  • Tytuł oryginalny: Sakamichi no Apollon
  • Liczba stron: 192
  • Format: A5
  • Oprawa: miękka w obwolucie
  • Papier: offset
  • Druk: cz.-b.
  • Wydanie: I
  • Cena: 25,20 zł

Dziękujemy wydawnictwu JPF za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus