„Dżinn": „Faworyta. 30 dzwoneczków” - recenzja

Autor: Przemysław Mazur Redaktor: Motyl

Dodane: 23-06-2016 21:11 ()


Jean Dufaux należy do grona scenarzystów o dorobku w którym można przebierać. Nie zaskakuje zatem, że również polscy wydawcy w miarę chętnie sięgają po przejawy jego twórczości. Recepcja oferowanych naszym czytelnikom serii jest zróżnicowana: od umiarkowanego entuzjazmu („Drapieżcy”), po rozczarowanie („Krucjata”). Można jednak mniemać, że na ogół odbiór tych tytułów jest satysfakcjonujący. „Dżinn” to jeszcze jedna propozycja sygnowana przez walońskiego autora.

Podobnie jak przy okazji osadzonej w schyłkowym okresie panowania dynastii julijsko-klaudyjskiej „Mureny” oraz wikińskiej „Sagi Valty”, także w tym przypadku Dufaux zdecydował się umieścić akcję swojej kolejnej opowieści w historycznym anturażu. Tym razem jego wybór padł na rok 1912, gdy osmańską Turcję trawiła wewnętrzna słabość, napór wrażych potęg, łakomie spoglądających na terytoria niegdyś wzbudzającego trwogę imperium oraz infiltracja agentury europejskich mocarstw. Na tym jednak scenarzysta „Dżinna” nie poprzestał, jako że zawarta w niniejszym dyptyku opowieść rozgrywa się równolegle w czasach względnie nam bliskich. To właśnie wówczas młoda (a zarazem urodziwa) Kim Nelson przybywa do Konstantynopola z zamiarem rozwikłania tajemnicy przeszłości swojej babki, żony dyplomaty zatrudnionego w tamtejszej ambasadzie brytyjskiej. Ta bowiem, we wzmiankowanym roku 1912, została uwiedziona przez opiekunkę sułtańskiego haremu. Charyzmatyczna i władcza Jade (bo o niej właśnie mowa) dokonała tego w ramach zakulisowych działań politycznych swego władcy. Naonczas pełnowymiarowa konfrontacja zbrojna pomiędzy mocarstwami skupionymi w Trójprzymierzu (Cesarstwem Niemieckim i Austro-Węgierskim) oraz Trójporozumieniu (Francją, Wielką Brytanią i Rosją) była już tylko kwestią niezbyt odległego czasu. Pytanie tylko, po której stronie opowie się strategicznie usytuowana Turcja kontrolująca zarówno kluczową dla komunikacji Morza Śródziemnego z Morzem Czarnym Cieśninę Dardanelską, jak i roponośne obszary w Mezopotamii i nad Zatoką Perską. Sułtan Mehmed V (1909-1918) zdaje sobie sprawę z owych atutów, ale też i słabości władanego przezeń państwa, stanowiącego cień swojej dawnej potęgi z okresu panowania Selima I Okrutnego (1512-1520) i Sulejmana Prawodawcy (1520-1566). Stąd sięgniecie po rozwiązania niespotykane w europejskiej dyplomacji. Decyzja o wyborze sojuszników zaważy bowiem o dalszym bycie politycznym chwiejącego się w posadach imperium tureckiego. Cała sprawa z uprowadzeniem żony dyplomaty najwyraźniej nie została w pełni wyjaśniona; a przynajmniej nie dla wnuczki zmanipulowanej pani Nelson. To zaś okazuje się zaczynem dla prywatnego śledztwa podjętego niemal osiem dekad po tych wydarzeniach.

Wbrew pozorom (a nade wszystko tytułowi) cykl „Dżinn” nie podejmuje wątków związanych z na poły demonicznymi istotami znanymi z Koranu oraz poprzedzających powstanie tej księgi tradycji mitycznych. Wspólny twór Dufauxa oraz wpierającej go plastyczki w osobie Any Mirallès (znanej wcześniej z takich przedsięwzięć jak trylogia „Eva Médusa” i „En Busca del Unicornio”) oscyluje w kierunku intrygi szpiegowskiej z wielkomocarstwową przepychanką w tle. Nade wszystko przeważa jednak subtelnie akcentowana erotyka, w której hiszpańska rysowniczka zdaje się specjalizować. To właśnie za sprawą jej nasyconej miękkością kreski zarówno orientalne wnętrza, jak i nie mniej egzotyczne plenery nabierają dodatkowych walorów. Nie da się jednak ukryć, że przysłowiowe clue programu sprowadza się do pięknych (a ponadto często roznegliżowanych) kobiet. Fani twardej pornografii nie mają tu jednak czego szukać, bo tzw. golizna zwykła być ujmowana z wyczuciem i smakiem znaczne bliższym dokonaniom na tym polu Enrico Mariniemu niż niemal ginekologicznej dosłowności Ericha von Gothy. Podobieństwa do warsztatu twórcy „Orłów Rzymu” są zresztą nagminne, przejawiając się m.in. quasi-wrzecionowatymi sylwetkami przynajmniej części z obecnych tu postaci oraz uproszczonym nakreślaniem ich fizjonomii w manierze przypisanej niektórym animacjom. Trudno jednak byłoby uznać Mirallès za naśladowczynię stylistyki Mariniego, bo owe zbieżności to raczej efekt posłużenia się zbliżonymi metodami warsztatowymi. Prace Hiszpanki zachowują zresztą pełnie autorskiej indywidualności. Dotyczy to również kolorystyki, która zdaje się nieco bardziej zróżnicowana niż w przypadku jej włoskiego kolegi po fachu.

Dobrego wrażenia w wymiarze wizualnym na ogół nie psują „kolapsy” fabularne w wykonaniu Dufauxa. Tych bowiem, jak zapewne pamiętają czytelnicy m.in. „Skargi Utraconych Ziem”, w jego scenariuszach nie brakuje. Co więcej, ryzykowna w prowadzeniu konstrukcja tej opowieści, łącząca dwie płaszczyzny chronologiczne, wydaje się zaskakująco harmonijnie sprzężona. Pozytywne wrażenie sprawia również intryga polityczna, która obok głównej osi tej fabuły (motyw poszukiwania odpowiedzi i zarazem inicjacji) stanowi prawie równie istotny jej nurt. Co najwyżej nasuwają się wątpliwości co do motywacji zarówno skłonnej do zaskakująco znacznych poświęceń Kim Nelson, jak i jej omotanej przez diaboliczną heterę babki.

Na ten moment „Dżinn” liczy sobie dwanaście albumów. Według zapowiedzi wydawcy wersji oryginalnej (a jest nią belgijskie wydawnictwo Dargaud) trzynasty domknie wszystkie wątki i tym samym zakończy ów cykl. Znając jednak Dufauxa (któremu wiele można zarzucić, ale na pewno nie lenistwo) nie jest wykluczone, że analogicznie jak w przypadku „Skargi…” i „Mureny…” doczekamy się dalszego rozwoju także i tej serii. Póki co mamy jednak sporo do nadrobienia, bo niniejsze, składające się z dwóch pierwszych albumów tej serii, wydanie zbiorcze to zaledwie początek i wstępne rozwinięcie interesująco zapowiadającej się opowieści.

 

Tytuł: „Dżinn": „Faworyta. 30 dzwoneczków”

  • Tytuł oryginału: „Djin 1 – La Favorite”, „Djin 2 – Les 30 Clochettes”
  • Scenariusz: Jean Dufaux
  • Rysunki i kolory: AnaMirallès
  • Tłumaczenie z języka francuskiego: Wojciech Birek
  • Liternictwo: Krzysztof Kaźmierczak
  • Wydawca wersji oryginalnej: Dargaud
  • Wydawca wersji polskiej: Scream Comics
  • Data premiery wersji oryginalnej: marzec 2001/kwiecień 2002
  • Data premiery wersji polskiej: 19 maja 2016 r.
  • Oprawa: twarda
  • Format: 24 x 32 cm
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • Liczba stron: 104
  • Cena: 89 zł

 

Dziękujemy wydawnictwu Scream Comics za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus